Ich materiał genetyczny jest wadliwy bo tak i już? Chodziło mi o sytuację że para chce mieć dzieci ale nie może w żaden sposób. Ostatnią nadzieją in vitro. A co do mrożenia materiału genetycznego to moim zdaniem nie powinno chodzić o to czy wydaje nam się fajne czy nie tylko czy występuje ewentualna szkodliwość. Ale spoko pytałem i mam odpowiedz
nie wiem, dlatego pytam bo pomyślałem że możesz wiedzieć bo jesteś takim forumowym autorytetem w dziedzinie medycyny i jeżeli możesz to poprosiłbym konkrety, byłbym wdzięczny bo niewiedza w tym temacie sprawia że pytania, które może dla Ciebie są retoryczne, dla mnie nie są
Madlenka - szczerze mówiąc w ogóle nie słyszałam, przynajmniej pod tą nazwą.
[ Dodano: 2020-02-10, 19:50 ]
Chlebek - szczerze nie interesuję się, jak to wygląda pod kątem naukowym, bo zwyczajnie etycznie jest dla mnie nie do przyjęcia i nie wnikam w szczegóły naukowe.
Zarodki mogą być przechowywane w niskich temperaturach przez wiele lat. Badania nie wykazały pogarszania się jakości zarodków związanego z czasem ich przechowywania[21]. Po przywróceniu zarodków do normalnej temperatury +20 °C, około 65 – 70% z nich wykazuje pełne przywrócenie funkcjonowania większości komórek, u około 10% funkcje komórkowe powracają częściowo, a około 20-25% nie wykazuje funkcji życiowych komórek[22]. Badania nie wykazały wpływu zamrażania zarodków na występowanie powikłań ciąży lub wad wrodzonych u dzieci. Waga urodzeniowa dzieci pochodzących z zapłodnienia zamrażanym zarodkiem jest średnio nieco większa niż dzieci pochodzących z typowego zapłodnienia in vitro.
To jak dzieci z invitro średnio są większe niż te poczęte normalnie to się boje co bym miała urodzić w porównaniu z moimi gnojami chyba jakiegoś giganta XD
[ Dodano: 2020-02-10, 21:47 ]
Ascara bez invitro tez nie wszystko zawsze przecież jest w porzadku
Wolałabym, żeby u mojego dziecka nie zachowała sprawności WIĘKSZOŚĆ komórek, tylko wszystkie...
"Niektóre badania naukowe potwierdzają zwiększoną możliwość wystąpienia wad wrodzonych u dzieci pochodzących z zapłodnienia in vitro, istnieją jednak również prace badawcze, które nie odnotowały tych zagrożeń[43][44], nieznana jest też przyczyna ewentualnego ryzyka. Część badań tłumaczy go czynnikami epigenetycznymi[45]. Niektóre badania wskazują wzrost częstości występowania różnego typu wad wrodzonych przy IVF w porównaniu do naturalnych urodzeń (z 4,4% do 6,2%[46] lub z 2-3% do 4,2%[47], w zależności od badań). Istnieją badania wskazujące, że u dzieci urodzonych dzięki tej metodzie występuje wzrost częstości występowania zespołu Beckwitha-Wiedemanna z 0,0028% (w całej populacji) do 0,025%[48].
Według niektórych badań rozwój psychofizyczny dzieci urodzonych dzięki in vitro jest prawidłowy"
Nie jest źle jeżeli chodzi o wady wrodzone
[ Dodano: 2020-02-10, 21:53 ]
Oczywiście sama metoda in vitro skuteczna jest w około 30%, chociaż to bardzo ogólne stwierdzenie bo to zależy od wieku kobiety, im starsza tym szanse są mniejsze
Zarodki mogą być przechowywane w niskich temperaturach przez wiele lat. Badania nie wykazały pogarszania się jakości zarodków związanego z czasem ich przechowywania[21]. Po przywróceniu zarodków do normalnej temperatury +20 °C, około 65 – 70% z nich wykazuje pełne przywrócenie funkcjonowania większości komórek, u około 10% funkcje komórkowe powracają częściowo, a około 20-25% nie wykazuje funkcji życiowych komórek[22]. Badania nie wykazały wpływu zamrażania zarodków na występowanie powikłań ciąży lub wad wrodzonych u dzieci. Waga urodzeniowa dzieci pochodzących z zapłodnienia zamrażanym zarodkiem jest średnio nieco większa niż dzieci pochodzących z typowego zapłodnienia in vitro.
Zastanawia mnie jaka jest metoda zamrażania, choć pewnie jest skomplikowana To nie mogłoby być zwykłe wkładanie do lodówki, bo wtedy woda ekspanduje i doprowadza do uszkodzeń. Chociaż te 65-70% to nie jest za wysoki wynik, więc pewnie i tak jest problem z lodem.
Ciekawe co jest z ciałami tych ludzi w USA, którzy postanowili zamrozić swoje ciała po śmierci "do czasu aż nauka nieodkryje sposobu na wskrzeszanie" Wiem, że są zamrożeni w ciekłym azocie, ale chyba i tak ich komórki ulegają degradacji od tego zamrożenia, nie mówiąc już o tym ile dekad temu się zamrozili, dzisiaj pewnie mamy dużo większy postęp technologiczny pod tym względem...
Ascara napisał/a:
Wolałabym, żeby u mojego dziecka nie zachowała sprawności WIĘKSZOŚĆ komórek, tylko wszystkie...
monjiczq napisał/a:
Ascara bez invitro tez nie wszystko zawsze przecież jest w porzadku
O właśnie. Każdy by przecież chciał, żeby ich dziecko urodziło się ze wszystkimi funkcjami, ale w prawdziwym życiu tnie zawsze to dostajemy. Jeszcze dodatkowo poszliśmy do przodu z metodami ratowania porodów z powikłaniami i słabiej rozwiniętych noworodków, więc zwiększamy w naszej populacji liczbę dzieci z niesprawnościami. Póki co in vitro chyba w sumie dotarło do poziomu naśladowania stanu rzeczywistego jeżeli jest rosyjską ruletką
Zastanawia mnie jaka jest metoda zamrażania, choć pewnie jest skomplikowana
W ciekłym azocie ale nie zawsze tylko wtedy jak jest więcej zarodków niż potrzeba albo kobieta z jakiegoś powodu nie może podejść do zabiegu i musi poczekać na inny termin a tak to nic się nie zamraża tylko zabieg jest od razu
[ Dodano: 2020-02-11, 10:34 ]
w każdym razie teraz jestem jeszcze większym fanem in vitro niż byłem i nie widzę w niej nic złego. Pamiętam jak katecheta w szkole narzekał na in vitro że chujowe złe i w ogóle i mu powiedziałem że skoro działa, jest już dość powszechne to nie może być aż tak złe to mnie zapytał czy chciałbym żeby sąsiad sypiał z moją żoną. Uznałem że debil i już więcej nie poruszyłem z nim poważniejszego tematu do końca szkoły. Chociaż nie dziwię się że był takim wrogiem skoro myślał że jak żona się mu będzie pruć na lewo to jest to in vitro
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum