Było to z 10 lat temu (miałem wtedy okolice 15 lat) coś około mikołajek. Razem z młodszym bratem odśnieżaliśmy podwórko. Obok przechodził dzieciak sąsiadów i tak z dupy zaczął się szczycić, że przyjdzie do niego św Mikołaj a do nas nie przyjdzie bo on lubi grzeczne dzieci i tak dalej. Wtedy mój brat z pełną powagą mówi dzieciakowi, że Mikołaj nie istnieje. Dzieciak zaczął się sprzeczać że to nie prawda, że istnieje bo mu mama mówiła. Wtedy dołączyłem do brata i razem się z dzieciaka nabijaliśmy, że do niego też nie przyjdzie Mikołaj bo nie istnieje. Dzieciak się rozpłakał i pobiegł do domu. Sąsiadka jakiś czas nie odpowiadała na "dzień dobry" ale jej w końcu przeszło:D
Było to z 10 lat temu (miałem wtedy okolice 15 lat) coś około mikołajek. Razem z młodszym bratem odśnieżaliśmy podwórko. Obok przechodził dzieciak sąsiadów i tak z dupy zaczął się szczycić, że przyjdzie do niego św Mikołaj a do nas nie przyjdzie bo on lubi grzeczne dzieci i tak dalej. Wtedy mój brat z pełną powagą mówi dzieciakowi, że Mikołaj nie istnieje. Dzieciak zaczął się sprzeczać że to nie prawda, że istnieje bo mu mama mówiła. Wtedy dołączyłem do brata i razem się z dzieciaka nabijaliśmy, że do niego też nie przyjdzie Mikołaj bo nie istnieje. Dzieciak się rozpłakał i pobiegł do domu. Sąsiadka jakiś czas nie odpowiadała na "dzień dobry" ale jej w końcu przeszło:D
a spoko:) a pamiętacie jak napisałem : Wysłany: Dzisiaj 15:54
Co mi się przypomniało:D
Było to z 10 lat temu (miałem wtedy okolice 15 lat) coś około mikołajek. Razem z młodszym bratem odśnieżaliśmy podwórko. Obok przechodził dzieciak sąsiadów i tak z dupy zaczął się szczycić, że przyjdzie do niego św Mikołaj a do nas nie przyjdzie bo on lubi grzeczne dzieci i tak dalej. Wtedy mój brat z pełną powagą mówi dzieciakowi, że Mikołaj nie istnieje. Dzieciak zaczął się sprzeczać że to nie prawda, że istnieje bo mu mama mówiła. Wtedy dołączyłem do brata i razem się z dzieciaka nabijaliśmy, że do niego też nie przyjdzie Mikołaj bo nie istnieje. Dzieciak się rozpłakał i pobiegł do domu. Sąsiadka jakiś czas nie odpowiadała na "dzień dobry" ale jej w końcu przeszło:D
a spoko:) a pamiętacie jak napisałem : Wysłany: Dzisiaj 15:54
Co mi się przypomniało:D
Było to z 10 lat temu (miałem wtedy okolice 15 lat) coś około mikołajek. Razem z młodszym bratem odśnieżaliśmy podwórko. Obok przechodził dzieciak sąsiadów i tak z dupy zaczął się szczycić, że przyjdzie do niego św Mikołaj a do nas nie przyjdzie bo on lubi grzeczne dzieci i tak dalej. Wtedy mój brat z pełną powagą mówi dzieciakowi, że Mikołaj nie istnieje. Dzieciak zaczął się sprzeczać że to nie prawda, że istnieje bo mu mama mówiła. Wtedy dołączyłem do brata i razem się z dzieciaka nabijaliśmy, że do niego też nie przyjdzie Mikołaj bo nie istnieje. Dzieciak się rozpłakał i pobiegł do domu. Sąsiadka jakiś czas nie odpowiadała na "dzień dobry" ale jej w końcu przeszło:D
To było krótko po odejściu Veona z powodu funkcji you i pamiętam, że kiedy wszedłem dwa razy w statystyki to za drugim razem wydawało mi się, że liczba postów Veona się zmieniła (a już go wtedy na forum nie było więc nic nie pisał), no i zrobiłem screena i zaznaczyłem to w prostokącie. Ale chyba jednak mi się wydawało bo potem już wszystko było ok
ChodnikowyWilk napisał/a:
Dlaczego bartek jest różowy?
A nawet nie pamiętam Chyba sobie tymczasowo ustawił różowy kolorek w związku z jakąś rozmową na sb, ale nie pamiętam, czego to dotyczyło.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Davos 2016-11-26, 18:56, w całości zmieniany 1 raz
widzu Junior Admin To co wpiszesz, będzie pod twoim nickiem.
Wiek: 2 k
Dołączył: 25 Lis 2013 Posty: 22221 Skąd: Village killed by planks
Never forgetti, swego czasu byłem w topce postów i godzin na forum...jakieś 3 lata temu
_________________ Powiedziałbym, że w życiu cenię forumków. Eeem… Forumków którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam, i, co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga… się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem. I dziękuję Bartkowi82r. Życie to Gość.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum