Poza tym, przynajmniej moim zdaniem, rodzinne domy zastępcze są dużo lepsze od tradycyjnej adopcji.
Z dziećmi adoptowanymi jest taki problem, że się im najczęściej tego nie mówi, dowiaduje się dość późno o wszystkim i są wielkie spiny w stylu całkowitego odcięcia się od rodziców adopcyjnych, w skrajnych przypadkach wręcz nienawiść.
A w takich rodzinnych domach zastępczych dzieci wiedzą, że są spoza już od początku, więc odpadają przyszłe "zgrzyty".
U mnie w powiecie jest taka jedna rodzina, zazwyczaj mają 5-6 dzieci i jak ktoś odchodzi "na swoje" zabierają kolejnego.
Nigdy nie było z nimi problemów, zawsze wychodzili stamtąd ludzie porządni, użyteczni dla społeczeństwa.
A zapytacie czym to się różni od zwykłego domu dziecka? Tym, że nie ma tam "pracowników", a jest rodzina. No i mniejsza ilość dzieci sprawia, że traktowani są podmiotowo, a nie przedmiotowo.
_________________ Tekst podpisu:
Podpis - dozwolona ilość znaków: 3000
Ale jakby się zastanowić, to trochę głupia ta teza. Bo co się w niej porównuje - miłość? Jesteś w stanie porównać czy bardziej kochasz swoją siostrę czy mamę? A jeżeli mierzymy to z punktu widzenia adoptowanego dziecka - na nim zawsze ciąży jakiś kompleks, że może jednak zostanie odrzucone, że tak naprawdę dalej nikt go nie kocha itd. Podobnie też się może czuć starsze rodzeństwo w pełni biologicznej rodzinie, zaczyna myśleć, że "nowsze" dziecko liczy się dla rodziców bardziej, a ostatecznie pewnie po prostu wszyscy są kochani
Love178, dlatego właśnie uważam, że rodziny zastępcze prowadzące rodzinne domy opieki są lepsze. Brak rywalizacji jako takiej.
[ Dodano: 2017-01-06, 12:43 ]
Sam mam kolegę, który stamtąd pochodzi. Dostała matka jego od urzędu decyzję, że odbierają z powodów finansowych, nic nadzwyczajnego, takich przypadków są tysiące. Zamiast posłać w zbiór patoli poprosiła państwa K., oni go wzięli i wyszedł na ludzi. Aktualnie studiuje w Olsztynie coś z rachunkowością, o ile dobrze pamiętam.
_________________ Tekst podpisu:
Podpis - dozwolona ilość znaków: 3000
Ostatnio zmieniony przez widzu 2017-01-06, 12:43, w całości zmieniany 1 raz
No tak, wiem, że rodzinne domy zastępcze to wspaniała rzecz, ale to nie jest coś dla osób, które by chciały po prostu żyć z adoptowanym dzieckiem jak ze swoim własnym. Nie wiem czemu rodzice decydują się nie mówić dzieciom prawdy, ale nie we wszystkich przypadkach dziecko jest całkiem odcięte, może mieć np. kontakty z biologicznym rodzicami, bo zostali rozdzieleni wbrew swojej woli albo mogą być przygarnięte z domu zastępczego, to wtedy też utrzymują kontakty z poprzednimi opiekunami, albo w ogóle może być kombo obu, to by się przed dzieckiem faktu nie ukryło A jeśli się da - jedyne co jestem w stanie powiedzieć, to że nie rozumiem tych rodziców, ale jakbym miała być z tym partnerem co obecnie, to i tak za nic bym nic nie zataiła xD
_________________
widzu Junior Admin To co wpiszesz, będzie pod twoim nickiem.
Wiek: 2 k
Dołączył: 25 Lis 2013 Posty: 22221 Skąd: Village killed by planks
Nie licz na to, że to drzewko szybko się pojawi. Widzu chciał się za nie zabrać po Nowym Roku, ale ma nawał nauki. Jeszcze sesja się zbliża.
Także drzewko będzie po Nowym Roku, ale później
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum