Posiadanie dziecka wyobrażam sobie jako doświadczenie wysoce nieprzewidywalne, rzucające mnie przez wszystkie wachlarze emocji,
yhyy, zmienianie obsranych pieluch, dziecko drące pizdę bo dostało 5ml mleka z cycka za mało albo budzące się w środku nocy jest w chuj nieprzewidywalnym doświadczeniem. Czym ty się łudzisz, że twoje dziecko zostanie jakimś małym odkrywcą który zmieni świat czy co innego może być nieprzewidywalne? Nie potrafię sobie wymyślić nic nieprzewidywalnego co może nastąpić w czasie rodzicielstwa. No może jedynie jestem w stanie zrozumieć, że dziecko może mieć np. nieprzewidywalne rzygnięcie ci na mordę jak go będziesz na rękach trzymał albo nieprzewidywalne wyrządzenie szkód które ty będziesz musiał pokrywać xD
ChodnikowyWilk napisał/a:
ty też nie masz doświadczenia w posiadaniu dziecka, więc skąd wiesz że to straszne
Wiem, bo widzę. Widzę, że wszędzie gdzie są dzieci tam są problemy. Siedzisz obok dziecka w samolocie? Będzie się wiercić, młodsze będzie płakać. Siedzisz w restauracji a stolik obok dziecko? Zaraz się zesra albo zerzyga i jedzenie ci już nie będzie smakować. Siedzenie za tobą siedzi dziecko w autobusie? Zaraz się zerzyga bo dostanie choroby lokomocyjnej.
Posiadanie dziecka wyobrażam sobie jako doświadczenie wysoce nieprzewidywalne, rzucające mnie przez wszystkie wachlarze emocji,
yhyy, zmienianie obsranych pieluch, dziecko drące pizdę bo dostało 5ml mleka z cycka za mało albo budzące się w środku nocy jest w chuj nieprzewidywalnym doświadczeniem. Czym ty się łudzisz, że twoje dziecko zostanie jakimś małym odkrywcą który zmieni świat czy co innego może być nieprzewidywalne? Nie potrafię sobie wymyślić nic nieprzewidywalnego co może nastąpić w czasie rodzicielstwa. No może jedynie jestem w stanie zrozumieć, że dziecko może mieć np. nieprzewidywalne rzygnięcie ci na mordę jak go będziesz na rękach trzymał albo nieprzewidywalne wyrządzenie szkód które ty będziesz musiał pokrywać xD
ChodnikowyWilk napisał/a:
ty też nie masz doświadczenia w posiadaniu dziecka, więc skąd wiesz że to straszne
Wiem, bo widzę. Widzę, że wszędzie gdzie są dzieci tam są problemy. Siedzisz obok dziecka w samolocie? Będzie się wiercić, młodsze będzie płakać. Siedzisz w restauracji a stolik obok dziecko? Zaraz się zesra albo zerzyga i jedzenie ci już nie będzie smakować. Siedzenie za tobą siedzi dziecko w autobusie? Zaraz się zerzyga bo dostanie choroby lokomocyjnej.
Cholera, ale temat się urodził. Ja im jestem starszy, tym bardziej czuję się rozdarty. Z jednej strony chciałbym generalnie kiedyś mieć dzieci, takie na przyszłość, patrząc przez pryzmat gdy będą już dojrzałe. Z drugiej strony moja własna dorosłość i wolność jest tak cudowna, że nie chcę jej poświęcać dla dzieci.
_________________ I'm boring myself just talking about this.
Widzisz tylko to co chcesz widzieć, twoje założenie jest takie że dziecko=problem, tak jakby człowiek był płaskim przedmiotem ktory mozna określić jednym slowem. Człowiek ma tyle różnych wymiarow, jestem zdumiony jak wyjątkowo płytko postrzegasz istotę ludzką, jako generator rzygów i kupy. O sobie też tak myślisz, i o swoich najbliższych? Oni też srali w majty i hałasowali.
Widzisz tylko to co chcesz widzieć, twoje założenie jest takie że dziecko=problem, tak jakby człowiek był płaskim przedmiotem ktory mozna określić jednym slowem. Człowiek ma tyle różnych wymiarow, jestem zdumiony jak wyjątkowo płytko postrzegasz istotę ludzką, jako generator rzygów i kupy. O sobie też tak myślisz, i o swoich najbliższych? Oni też srali w majty i hałasowali.
Polecam "niemowlęta" na netflixie. Może jak ci się uda otworzyć trochę to zobaczysz morisie coś więcej niż tylko "gówniaka". Oczywiście to nie znaczy że masz mieć dziecko, kto chce niech ma, kto nie to nie, ale fajnie jest zdobyć trochę więcej wiedzy, zgodzisz się?
Ja opisałem to w tym temacie z dwóch stron. Zgadzam się że wychowanie to wielka mordęga, i duże poświęcenie. Ale ty nie chcesz nawet przyjąć do świadomości że może istnieć drugi wymiar.
Ponieważ z tonu wynika że ewidentnie się troszkę obsrałaś to moja odpowiedź brzmi: jeszcze jak!
_________________ I'M TOO OLD FOR THIS SHIT!
........................
#seniorwinternetach #fascynującaanegdotka #lata90tetoapogeumludzkiejcywilizacji #gettudaczopa
........................
The Mission // Dead Poets Society // Boyz n the Hood // Fisher King // Bronx Tale // Trainspotting // Chasing Amy // Big Lebowski // Fight Club // Human Traffic // Samotari.
Czyli apgrejdowana złota 11tka filmów, które uczyniły mnie Jankielem. Obejrzyj wszystkie i zostań mną. Polecam - 8.73/10
Dalej nie chcę. Od takich rzeczy w mojej rodzinie mam młodszego brata.
_________________ I'M TOO OLD FOR THIS SHIT!
........................
#seniorwinternetach #fascynującaanegdotka #lata90tetoapogeumludzkiejcywilizacji #gettudaczopa
........................
The Mission // Dead Poets Society // Boyz n the Hood // Fisher King // Bronx Tale // Trainspotting // Chasing Amy // Big Lebowski // Fight Club // Human Traffic // Samotari.
Czyli apgrejdowana złota 11tka filmów, które uczyniły mnie Jankielem. Obejrzyj wszystkie i zostań mną. Polecam - 8.73/10
Cholera, ale temat się urodził. Ja im jestem starszy, tym bardziej czuję się rozdarty. Z jednej strony chciałbym generalnie kiedyś mieć dzieci, takie na przyszłość, patrząc przez pryzmat gdy będą już dojrzałe. Z drugiej strony moja własna dorosłość i wolność jest tak cudowna, że nie chcę jej poświęcać dla dzieci.
Mam ciut podobnie, tyle że ja aż tak rozdarty nie jestem. Bardzo lubię swoją wolność i to że jak mnie szef wkurwi to nara i nie muszę się przejmować że mógłbym nie utrzymać dzieciaka własnego bo mi kasy zabraknie albo będę miał za mało płatną pracę. I do tego jeszcze dochodzi kwestia wychowania, która jest przerażająca bo nie dość że trzeba zapewnić edukację i godne życie dzieciakowi to jeszcze go wszystkiego uczyć. Dosłownie. Żeby na przykład nie łaził za facetem który mu chce pokazać pieska albo dać cukierka a jak się zgubi w tłumie to żeby nie szedł za gościem, który wie gdzie są jego starzy ale jak nie znajdzie matki czy tam ojca to musi obcemu człowiekowi zaufać np. kobiecie z dzieckiem a jak nie będzie takiej to po prostu kobiecie prędzej niż facetow i tak dalej. Tego bym się chyba bał najbardziej jakbym miał dzieciaka chociaż szansa na taką sytuację jest raczej mała. No i ogólnie wychować na przyzwoitego człowieka żeby jako dzieciak już jakieś zalążki rozsądku miało ale jednocześnie żeby się nie bało panicznie wszystkiego i nie było aspołeczne. to mi się wydaje przejebane i za dużo zachodu, czasu i funduszy z jednej strony.
Ale z drugiej strony mieć dzieciaka i móc go tego wszystkiego nauczyć brzmi odrobinę kusząco A widzenie w dzieciaku tylko rzygów i gówna jest płytkie. Znaczy też tak je widzę bo są obce ale wiem też że ludzie we własnych dzieciach widzą coś więcej, nie wiem dokładnie co to jest ale coś jest
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum