tak to jest jak się w zimie po śliskim na rowerze jeździ. Nie żebym był wrogiem rowerzystów,wręcz przeciwnie ale za jazdę w zimie na rowerze powinno być 500 złotych i profilaktycznie 5 gum na plecy
[ Dodano: 2019-01-12, 01:13 ]
zauważ proszę że we Wrocławiu nie ma śniegu ani mrozu a w tym miejscu po prostu nawierzchnia była mokra - równie dobrze mogło to być wiosną/latem/jesienią
bo jest ślisko i niebezpiecznie nawet na jazdę czterema kołami a co dopiero na dwóch a że akurat tam gdzie jechałeś była przyczepność no to nic nie zmienia
a nawet parę dni temu jechałęm autem za jakimś dziadkiem na rowerze, śnieg dookoła a asfalt trochę zaśnieżony i co chwilę skręcało mu się lekko w lewo czyli do środka jezdni no generalnie taki troszkę slalom i tak sobie myślę że obyś się dziadu wypierdolił ale dopiero jak cię jakoś bezpiecznie wyprzedzę
Nie jest niebezpiecznie jeśli dostosujesz prędkość do warunków. Ja miałem warunki dobre poza tym jednym miejscem - pech, takich rzeczy nie przewidzisz, tak samo jak nie przewidzisz nagłej gołoledzi ni stąd ni zowąd na zakręcie drogi poza zabudowanym kiedy sobie jedziesz 90 bo ładnie sucho a tu nagle się okazuje że jeszcze przymrozek z nocy nie puścił, bo w cieniu, bo w lesie.
A co do dziadka - tak samo jak masz chujowych kierowców tak i masz chujowych rowerzystów. Tylko powiedz mi, ktorych jest więcej i którzy powodują poważniejsze wypadki?
[ Dodano: 2019-01-12, 02:13 ]
Cytat:
a że akurat tam gdzie jechałeś była przyczepność no to nic nie zmienia
No zmienia w chuj, powiedziałem przecież że we Wrocławiu zimą jest tylko w kalendarzu i warunki są jak na wczesną wiosnę/późną jesień a Ty napisałeś że za jazdę zimą trzeba karać.
A nawet jeśli byłaby śnieżyca, to po ścieżce rowerowej jaki problem?
Jeśli jesteś *zarejestrowanym użytkownikiem* musisz odpowiedzieć w tym temacie żeby zobaczyć tą wiadomość --- If you are a *registered user* : you need to post in this topic to see the message ---
Ostatnio zmieniony przez Moris299 2019-01-12, 13:22, w całości zmieniany 1 raz
Moris299, jak rok temu auto sprzedawałem to goście w zimie przyjechali z łodzi na letnich oponach i u mnie spod domu gdzie jest lekko pod górkę nie dali rady wyjechać i trzeba było ich pchnąć. Z łodzi do okolic nowego sącza przez większe pół polski na letnich w zimie jak sypał śnieg
krojechleb, skąd ja to znam. Mieszkałam w połowie górki i nieraz zdarzało mi się pchać auta miłośników jazdy na letnich cały rok. Do dziś pamiętam podkładanie starych desek pod koła lub przysypywanie drogi popiołem z pieca.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum