I tak w ogóle, Mańka może mnie za to zabić, ale powiem, że szkoła zabija czytanie. Nie ma nic gorszego, niż przeczytać lekturę i pisać test ze znajomości. Przeczytam Pana Tadeusza, skupię się na wątkach i dostaję pytanie, jak ma na imię piesek Telimeny, albo ile lat Tadeusz się kształcił. Po chuj to drążyć? Wiem, o czym to jest, jak się potoczyły losy bohaterów, po co się bawić w takie szczegóły? Na maturze nie pytają o takie głupoty.
Na zajęciach z metodyki wałkowaliśmy ten temat przez kilka zajęć
Generalnie kanon jest do dupy, należałoby go nieźle zmodyfikować, ale... są lektury, które po prostu wypada znać. Nauczyciele, niestety, mają związane ręce i niewielkie pole manewru w zakresie doboru książek, ponieważ muszą realizować podstawę programową. Z drugiej strony - sporo zależy od samego nauczyciela, czy sprawi, że młodzi zaczną sami sięgać po książki, które mogłyby ich zainteresować, czy też nie. To się odbija potem na poziomie czytelnictwa dorosłych, nie ma się co czarować. Żaden uczeń nie lubi czytać długich tekstów, dlatego młodzi często idą na skróty i sięgają po tzw. bryki. W jaki sposób odsiać tych, którzy przeczytali książkę od tych, którzy się wspomagali? Ano poprzez szczegółowe pytania na testach. Kółko się zamyka.
_________________ "Czasami konflikty muszą wybuchnąć tylko po to, żebyśmy wszystkiego nie robili sami jak takie osiołki".
"Małe złodziejaszki wieszacie, wielkim - nisko się kłaniacie".
Mikołaj Rej
widzu Junior Admin To co wpiszesz, będzie pod twoim nickiem.
Wiek: 2 k
Dołączył: 25 Lis 2013 Posty: 22221 Skąd: Village killed by planks
Generalnie kanon jest do dupy, należałoby go nieźle zmodyfikować
Nie kracz nie kracz
onet napisał/a:
Zmiany, jakie w obrębie kanonu lektur szkolnych zapowiada Prawo i Sprawiedliwość, raczej polonistów przed tym uchronią. Według lakonicznej zapowiedzi premier Beaty Szydło w ramach exposé, już wkrótce wrócimy "do pełnego nauczania historii i klasycznego kanonu lektur", ponieważ „musimy dążyć do umocnienia polskiego poczucia państwowości, polityka kulturalna powinna służyć wzmocnieniu postaw patriotycznych”.
Na domysły i typowanie lektur do usunięcia i wprowadzenia nie trzeba było długo czekać: Dostojewski (bo Rosjanin), Goethe (bo Niemiec), Miłosz i Szymborska (bo „krytyczni wobec polityki i prawicy”), Gombrowicz i Mrożek (bo "antypolscy") – to według mediów i internautów "pewniacy do odstrzału".
W ich miejsce miałyby pojawić się utwory "prawdziwych patriotów": Sienkiewicza ("Trylogia", ale cała, nie we fragmentach, jak dotychczas), Mickiewicza (obowiązkowo "Pan Tadeusz" w całości), Słowackiego ("Kordian", "Mazepa" i "Lilla Weneda"), Konopnickiej (klasyka literatury dziecięcej jak "Nasza szkapa" czy "Na jagody"), Morcinka (kultowy "Łysek z pokładu Idy").
_________________ Tekst podpisu:
Podpis - dozwolona ilość znaków: 3000
Ostatnio zmieniony przez widzu 2016-09-03, 19:59, w całości zmieniany 1 raz
No tak, ale weź to wytłumacz betonowi, który wymyślił obecny system szkolnictwa. Poza tym skąd taka Barbuszka mogłaby wiedzieć, że jest dobra z matmy, jeśli by jej nie nakurwiała w szkole?
No gdybym nie poszla do liceum to w zyciu bym sie nie dowiedziala ze jestem chujowa z matmy, szkola ksztalci, szkola uczy.
Chociaż tak powiem szczerze, że jakoś ciągnie do znajomości lektur po ukończeniu liceum Na pewno będę jeszcze wracał do niektórych z nich, tych ciekawszych. "Zbrodnię i karę" obowiązkowo muszę powtórzyć
Ja "zbrodnię i karę" przeczytałem dopiero, gdy byłem na studiach. W liceum był taki nawał lektur, że nie szło przeczytać wszystkich więc niektóre trzeba było ominąć. No i potem część nadrobiłem po maturze. Ale nie wszystkie bo np. "Nad Niemnem" odpuściłem zupełnie
_________________
widzu Junior Admin To co wpiszesz, będzie pod twoim nickiem.
Wiek: 2 k
Dołączył: 25 Lis 2013 Posty: 22221 Skąd: Village killed by planks
Tak jak Widzu powiedział. Czytanie książki z przymusu nie daje takiej frajdy jak poznawanie jej samemu, z własnej woli.
Davos, ja ci się nie dziwię, że Nad Niemnem odpuściłeś. Te opisy przyrody.... no nie, po prostu nie dam rady, to nie dla mnie. Jak kogoś to fascynuje, to niech się tym jara. Ja jednak jestem prosty chłop i wolę inny typ rozrywki.
Od tego tygodnia strasznie zacząłem się stresować o maturę z chemii, biologii i matematyki. Wszystkie oczywiście rozszerzone. Zastanawiam się jak to będzie. Zastanawiam się kiedy dadzą nam luz abyśmy mogli do matury się normalnie przygotować. W kwietniu na zakończenie roku? Czy może wcześniej... Nie wiem nawet co robić jak matura nie wyjdzie tak jak bym chciał.
Nie masz się czym stresować, póki nie napiszesz matury próbnej.
Nawet jak pójdzie Ci trochę gorzej, to nie martw się, przeważnie próbna jest nieco trudniejsza. Zobaczysz, jakie masz braki i je nadrobisz. Najgorzej jest się zestresowaćl bo wtedy się blokujesz. Możesz też rozwiązywać arkusze sprzed lat i sprawdzić, jakie masz z nich wyniki.
Po prostu wyluzuj, będzie dobrze
Nie przejmujcie się. Jak wam nie wyjdzie tak jak sobie zaplanowaliście to najwyżej będziecie robić kanapki w mc donaldzie albo układać towar na pólkach w biedronce.Grunt że będziecie mieli pracę
No i powodzenia wszystkim zdającym Mój kuzyn też w tym roku pisze maturę i już jest obsrany :] Niepotrzebnie bo matura jest przereklamowana i nie ma się czego bać. Więc bez paniki, dacie radę
Prawdziwie trudne egzaminy dopiero się zaczną później
_________________
widzu Junior Admin To co wpiszesz, będzie pod twoim nickiem.
Wiek: 2 k
Dołączył: 25 Lis 2013 Posty: 22221 Skąd: Village killed by planks
[ Dodano: 2017-05-03, 15:08 ]
Oczywiście życzę powodzonka wszystkim maturzystom! Mimo że już zdarzało mi się pisać trudniejsze egzaminy w życiu niż matura, to jednak cieszę się, że mam to za sobą i nie chciałbym tego pisać jeszcze raz. Bo sam test nie jest taki zły. Tylko ta cała otoczka jest stresująca. A przynajmniej dla mnie była.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Na pewno będę jeszcze wracał do niektórych z nich, tych ciekawszych. "Zbrodnię i karę" obowiązkowo muszę powtórzyć 
Mój kuzyn też w tym roku pisze maturę i już jest obsrany :] Niepotrzebnie bo matura jest przereklamowana i nie ma się czego bać. Więc bez paniki, dacie radę 
Mimo że już zdarzało mi się pisać trudniejsze egzaminy w życiu niż matura, to jednak cieszę się, że mam to za sobą i nie chciałbym tego pisać jeszcze raz. Bo sam test nie jest taki zły. Tylko ta cała otoczka jest stresująca. A przynajmniej dla mnie była.
