Clara jest wkurzajaca. Jeszcze bardziej niż Martha bleh
Bez urazy, szukałem wściekłej Klary ale uznałem, że to lepsze xD
Clara jest spoko, może nie jakaś wybitna ale moim zdaniem dobrze pasuje do 12go
_________________ Użytkownik icywind na forum Mistrzowie to osoba o wesołym usposobieniu, która lubi dzielić się zabawnymi memami, śmiesznymi historiami oraz ministrantowymi anegdotami. Jego posty przyciągają uwagę innych użytkowników, często prowokując uśmiech na ich twarzach. Icywind jest również pomocny w dyskusjach, dając wartościowe rady i informacje na różne tematy. Jego obecność na forum sprawia, że społeczność staje się bardziej przyjazna, angażująca i ministrantna dla wszystkich uczestników.
Ja tesz
[qduote="WojtekVanHelsing"] Jakim cudem bedzie miec dziecko z tym Murzynem, jak on nie zyje?
Z Dannym...
Ciąża trwa 9 miesięcy... albo coś wymyślą innego
Cytat:
Nie wiem jak tobie, ale mi odpowiada fakt, ze Doktor jest jedynym oprocz swojej corki wladcą czasu we wszechswiecie.. Ogolem dziwne, ze sezony mijaja i mijaja a corki Doktora (swoja droga aktorka jest zona i corka doktora, pozdro dla komutych) nie ma.
Missy...
[ Dodano: 2015-04-27, 22:29 ]
WojtekVanHelsing napisał/a:
nie musisz spamowac polityka.
[/quote]
Nie pamietam imienia ich wszystkich, zas to co jak co 2 chlopak towarzyszki doktora who ktory jest Murzynem.
Prawdopodobnie nie jest w ciaży, Tardis by to wykryl albo cos, bylo by wiadomo.. Chociaz z drugiej strony...
Zapomnialem o mistrzu..
[ Dodano: 2015-04-27, 22:38 ]
widzu napisał/a:
WojtekVanHelsing napisał/a:
Nie wiem jak tobie, ale mi odpowiada fakt, ze Doktor jest jedynym oprocz swojej corki wladcą czasu we wszechswiecie..
Nie mów hop, wciąż nie wiadomo, czy Susan nie przeżyła Wojny Czasu.
[ Dodano: 2015-04-27, 22:17 ]
Bo Clara Clarą, nie była pewna co do swojego stwierdzenia o śmierci wszystkich.
Watpie, chociaz na pewno przezyl mistrz, i na pewno istnieje corka doktora.
Mnie dziwi jedno, przeszlosc doktora nie jest poukladana chronologicznie itd. jakim cudem nie spotyka sie on z innymi władcami czasu... Przeciez np. gdy cofa sie o milion lat w tył to jest w czasach gdy galifrey istnialo, czemu nie przebywa tam... Rose mowila, ze raz zabral ja na Galifrey (o ile dobrze pamietam)...
Watpie by Susan przeżyła, zreszta srednio ją lubiłem. Pierwszy odcinek z nia pamietam, jarali sie nia nauczyciele a ona byla madrzejsza od nich.
[ Dodano: 2015-04-27, 22:38 ]
icywind napisał/a:
R - y napisał/a:
Clara jest wkurzajaca. Jeszcze bardziej niż Martha bleh
Obrazek
Bez urazy, szukałem wściekłej Klary ale uznałem, że to lepsze xD
Clara jest spoko, może nie jakaś wybitna ale moim zdaniem dobrze pasuje do 12go
Za slodka mi sie wydaje troche...
[ Dodano: 2015-04-27, 22:41 ]
Ogolem po tym jak zaakceptowli homo-zoo-filie miedzy dinoczłekiem (wiem, ze tak to sie nie nazywa) a jakas XIXwieczna kobietą to pewnie doktor w koncu znajdzie sobie faceta... ew. będzie kobieta (w sumie pomysl mi nie pasuje ale nie bylby bezsensu)
Ogółem mnie zastanawia jedno, chyba w finale 4 sezonu galifrey "wracalo" albo cos takiego, nie wiem, nie mam pojecia, juz go nie pamietam, a w odcinku specjalnym gdzie ginał "10" doktor byli wladcy czasu. Niemozliwe wiec, ze Doktor ich rozjebal.
Nie pamietam imienia ich wszystkich, zas to co jak co 2 chlopak towarzyszki doktora who ktory jest Murzynem.
_________________ Użytkownik icywind na forum Mistrzowie to osoba o wesołym usposobieniu, która lubi dzielić się zabawnymi memami, śmiesznymi historiami oraz ministrantowymi anegdotami. Jego posty przyciągają uwagę innych użytkowników, często prowokując uśmiech na ich twarzach. Icywind jest również pomocny w dyskusjach, dając wartościowe rady i informacje na różne tematy. Jego obecność na forum sprawia, że społeczność staje się bardziej przyjazna, angażująca i ministrantna dla wszystkich uczestników.
Gosciu od donny sie nie liczy, to był kosmita chyba (w koncu o ile dobrze pamietam chcial sie rozmnazac z ogromnym pajakiem), poza tym to byl chuj a tamci byli spoko.
_________________ Użytkownik icywind na forum Mistrzowie to osoba o wesołym usposobieniu, która lubi dzielić się zabawnymi memami, śmiesznymi historiami oraz ministrantowymi anegdotami. Jego posty przyciągają uwagę innych użytkowników, często prowokując uśmiech na ich twarzach. Icywind jest również pomocny w dyskusjach, dając wartościowe rady i informacje na różne tematy. Jego obecność na forum sprawia, że społeczność staje się bardziej przyjazna, angażująca i ministrantna dla wszystkich uczestników.
Nie pamietam wszystkich odcinków, albo pamietam ale slabo.
Natomiast w odcinku o którym mówisz Donn teleportowała sie do tardisa (nie pamietam w jaki sposób) przed slubem, Doktor zabrał ją na ślub, jej facet okazał się byc gosciem pomagającym Krolowej kosmicznych pająków które wykonczyl Doktor.
Nie wiem w jaki sposob z nia wspolpracowal moze mi sie cos pieprzylo i to był zwykły człowiek itd. aczkolwiek to mówiac o chlopaku towarzyszki doktora mialem na mysli ogółem dosc pozytywna postac.
Byly chlopak Rose, chlopak Clary.. rozumiesz...
_________________
Quid est quod debuimus facere, et non fecimus?
widzu Junior Admin To co wpiszesz, będzie pod twoim nickiem.
Wiek: 2 k
Dołączył: 25 Lis 2013 Posty: 22221 Skąd: Village killed by planks
Przeciez np. gdy cofa sie o milion lat w tył to jest w czasach gdy galifrey istnialo, czemu nie przebywa tam...
Bańka czasowa. Wymazał Władców Czasu z czasu.
WojtekVanHelsing napisał/a:
Rose mowila, ze raz zabral ja na Galifrey (o ile dobrze pamietam)...
WojtekVanHelsing napisał/a:
Gosciu od donny sie nie liczy, to był kosmita chyba (w koncu o ile dobrze pamietam chcial sie rozmnazac z ogromnym pajakiem), poza tym to byl chuj a tamci byli spoko.
WojtekVanHelsing napisał/a:
Natomiast w odcinku o którym mówisz Donn teleportowała sie do tardisa (nie pamietam w jaki sposób) przed slubem, Doktor zabrał ją na ślub, jej facet okazał się byc gosciem pomagającym Krolowej kosmicznych pająków które wykonczyl Doktor.
Nie wiem w jaki sposob z nia wspolpracowal moze mi sie cos pieprzylo i to był zwykły człowiek itd. aczkolwiek to mówiac o chlopaku towarzyszki doktora mialem na mysli ogółem dosc pozytywna postac.
WojtekVanHelsing napisał/a:
Ogolem po tym jak zaakceptowli homo-zoo-filie miedzy dinoczłekiem (wiem, ze tak to sie nie nazywa) a jakas XIXwieczna kobietą to pewnie doktor w koncu znajdzie sobie faceta... ew. będzie kobieta (w sumie pomysl mi nie pasuje ale nie bylby bezsensu)
Ogółem mnie zastanawia jedno, chyba w finale 4 sezonu galifrey "wracalo" albo cos takiego, nie wiem, nie mam pojecia, juz go nie pamietam, a w odcinku specjalnym gdzie ginał "10" doktor byli wladcy czasu. Niemozliwe wiec, ze Doktor ich rozjebal.
Twoja wiedza jest dziurawsza od sera szwajcarskiego. Nawet mi się nie chce tego tłumaczyć...
_________________ Tekst podpisu:
Podpis - dozwolona ilość znaków: 3000
Bańka czasowa istniała w określonym miejscu i czasie, coś w tym guście.
Jedynie Doktor wiedział kiedy i gdzie. Mógł się tam dostać w każdej chwili, tylko że wcześniej nie miał po co, bo po pierwsze nie mógł do bańki wlecieć, po drugie nic nie mogło z niej wylecieć, a po trzecie wiecie trwał w niej moment "pięć minut przed końcem wszechświata".
Tak mi się przynajmniej wydaje, jeśli źle mówię to niech mnie ktoś poprawi.
[ Dodano: 2015-04-28, 15:29 ] Wojtek, szczerze mówiąc wydaje mi się, że wiem więcej od Ciebie, mimo że nie obejrzałem wszystkich odcinków, a Ty tak.
_________________ Tekst podpisu:
Podpis - dozwolona ilość znaków: 3000
Moze wiesz lepiej aczkolwiek to co napisałeś dalej nie ma sensu.
On mówił wyraźnie, że spalił galifrey a nie zamknął w innym wymiarze, przynajmniej w to wierzyli doktorzy, doktor 10 i 11 wierzyli, ze galifrey nie istnieje, zostalo wymazane z czasu a i tak przeniesli sie do niezbyt lubianej regeneracji doktora i postanowili zniszczyc galifrey.
Ogółem pomijam fakt, że Doktor w pierwszym serialu był inteligentny itd. natomiast zniszczenie galifrey to byl akt niezrozumialego i kompletnego idiotyzmu, w którym jeden człowiek poswieca swoja planete i swój gatunek dla dobra calego wszechświata, taki Hitler tylko w drugą strone, Doktor byl gorszy od większości wrogów z którymi walczył.
[ Dodano: 2015-04-28, 16:54 ]
Zresztą o tyle o ile jeszcze jestem w stanie pojac zabicie kilkunastu czy kilkudziesieciu miliardów ludzi o tyle naprawdę trudno pojąc mi jak mozna poswiecic wsrod nich własną zonę (wiem, ze był 4krotnie żonaty, nie wiem jak to sie stalo, ze zmienił zone i czy aktualnie był z ostatnia), dzieci i wnuków.
o ile jeszcze jestem w stanie pojac zabicie kilkunastu czy kilkudziesieciu miliardów ludzi
Patrzcie na małego hitlerka
_________________ Użytkownik icywind na forum Mistrzowie to osoba o wesołym usposobieniu, która lubi dzielić się zabawnymi memami, śmiesznymi historiami oraz ministrantowymi anegdotami. Jego posty przyciągają uwagę innych użytkowników, często prowokując uśmiech na ich twarzach. Icywind jest również pomocny w dyskusjach, dając wartościowe rady i informacje na różne tematy. Jego obecność na forum sprawia, że społeczność staje się bardziej przyjazna, angażująca i ministrantna dla wszystkich uczestników.
No co, zabicie jednostki jest bolesne, wiadomo miała życie itd. ale zabicie masy ludzkiej to nic, sama masa nic nie znaczy do poki nie uswiadomimy sobie, ze zabilismy wiele jednostek a takie mysli mozna wyprzeć.
_________________
Quid est quod debuimus facere, et non fecimus?
widzu Junior Admin To co wpiszesz, będzie pod twoim nickiem.
Wiek: 2 k
Dołączył: 25 Lis 2013 Posty: 22221 Skąd: Village killed by planks
On mówił wyraźnie, że spalił galifrey a nie zamknął w innym wymiarze, przynajmniej w to wierzyli doktorzy
Więc tak - załóżmy, że Doktor zgodził się wyjawić swój sekret - co jest łatwiej zrozumieć - istnienie bańki czasowej poza czasem czy proste słowa "zniszczyłem swoją planetę"?
WojtekVanHelsing napisał/a:
doktor 10 i 11
Chodzi Ci o 9 i 10? Weź no, albo stosuj oficjalną numerację albo mów po nazwiskach aktorów, bo się gubię powoli.
WojtekVanHelsing napisał/a:
doktor 10 i 11 wierzyli, ze galifrey nie istnieje, zostalo wymazane z czasu a i tak przeniesli sie do niezbyt lubianej regeneracji doktora i postanowili zniszczyc galifrey.
Dostęp do bańki mogli mieć tylko Władcy Czasu. Mistrz też był Władcą Czasu, więc mógł ją otworzyć.
Co do drugiego - Doktor zamknął ich w bańce chwilę przed podjęciem decyzji, żeby zniszczyć Wszechświat. Zatrzymał ich w czasie. Dziwisz się, że po "ruszeniu" chcieli nadal to zrobić skoro nie znali realiów?
WojtekVanHelsing napisał/a:
Ogółem pomijam fakt, że Doktor w pierwszym serialu był inteligentny itd. natomiast zniszczenie galifrey to byl akt niezrozumialego i kompletnego idiotyzmu, w którym jeden człowiek poswieca swoja planete i swój gatunek dla dobra calego wszechświata, taki Hitler tylko w drugą strone, Doktor byl gorszy od większości wrogów z którymi walczył.
[ Dodano: 2015-04-28, 16:54 ]
Zresztą o tyle o ile jeszcze jestem w stanie pojac zabicie kilkunastu czy kilkudziesieciu miliardów ludzi o tyle naprawdę trudno pojąc mi jak mozna poswiecic wsrod nich własną zonę (wiem, ze był 4krotnie żonaty, nie wiem jak to sie stalo, ze zmienił zone i czy aktualnie był z ostatnia), dzieci i wnuków.
Więc uważasz, że lepiej było zachować planetę i doprowadzić do zniszczenia Wszechświata i czasu, doprowadzając tym samym do śmierci całego życia (także Władców Czasu i rodziny Doktora) niż zrobić to co zrobił?
W obu wariantach jego rodzina, przyjaciele i cały gatunek ginie, a tak ocalił wszystko inne.
Więc sorry, ale Twoje wytłumaczenie nie brzmi zbyt legitnie.
_________________ Tekst podpisu:
Podpis - dozwolona ilość znaków: 3000
Wojtek, co Ty wiesz o Doctorze Who? Bo Twoje informacje są wybiórcze. Czy sięgnąłeś po odcinki z 1963 roku?
Moffat powiedział, że wyjaśni się jak Orson Pink został stworzony. Także spokojnie już.
_________________ I'm staying here to end my life, down in the Rising Sun Make my world go black, hit me like a heart attack, knock me flat on my back, just keep doing that thing you're doing
widzu Junior Admin To co wpiszesz, będzie pod twoim nickiem.
Wiek: 2 k
Dołączył: 25 Lis 2013 Posty: 22221 Skąd: Village killed by planks
Wojtek, co Ty wiesz o Doctorze Who? Bo Twoje informacje są wybiórcze.
No dokładnie. Tutaj dam przykład z "Harry'ego Pottera", zakładam że znasz.
Zachowujesz się jakbyś zobaczył początek "Więźnia Azkabanu", pominął resztę i włączył dopiero na końcówkę "Zakonu Feniksa" i rzucałbyś się, że to nielogiczne, że Harry płacze za mordercą swojej rodziny.
_________________ Tekst podpisu:
Podpis - dozwolona ilość znaków: 3000
R - y, Część oczywiście zapomniałem, ogółem najwiecej myśle, że pamietam z sezonów 1-2, ew. 3 czy 4, ale je ogladałem wiecej niż jeden raz. Wiem np. że był odcinek z Vangogiem a kompletnie go nie pamietam (chyba tylko tyle, że sie jarał tym, ze z Amy miałby rude dzieci)
widzu, Istnienie banki czasowej poza czasem oczywiscie, to jest oczywiste i banalne, natomiast "zniszczylem/spalilem" swoja planete juz nie.
Tak jak doradzil icywind - przestałem uznawać "zapomnianego" doktora.
To dalej nie wyjasnia tego czemu Doktor jak cholera tesknil za galifrey a tam nie podróżował.
To jest ewidentny paradoks, skoro mysleli, ze nie istnieje, ze je wymazali itd. to nie mogli sie cofnac do Siebie by je zniszczyć, bo de iure nigdy nie istnialo..
Tak, nie poswiecilbym swojej planety dla dobra innych.
Zresztą każdy gatunek we wszechświeci przy władcach czasu można określić jako podludzi, życie Doktora jest nieproporcjonalnie cenniejsze od życia calego gatunku ludzkiego, nie liczy sie ilosc ale jakos, eksterminacja ilus tam miliardow gatunkow to NIC w porownaniu z eksterminacja wladcow czasu.
To tak jakby zabic ludzi by ocalic robami, bo i tak ludzie i robaki zgina, a tak zgina tylko ludzie.
Kurwa wojtek, ty kompletnie nic nie wyniosłeś z tego serialu i bierzesz wszystko na opak (/.-)
_________________ Użytkownik icywind na forum Mistrzowie to osoba o wesołym usposobieniu, która lubi dzielić się zabawnymi memami, śmiesznymi historiami oraz ministrantowymi anegdotami. Jego posty przyciągają uwagę innych użytkowników, często prowokując uśmiech na ich twarzach. Icywind jest również pomocny w dyskusjach, dając wartościowe rady i informacje na różne tematy. Jego obecność na forum sprawia, że społeczność staje się bardziej przyjazna, angażująca i ministrantna dla wszystkich uczestników.
Gallifrey zostało zatrzymane w czasie i zaginęło sobie, więc dlatego Doctor nie mógł tam podróżować.
Poza tym to wszystko opiera się na różnych czasoprzestrzeniach i po prostu można sobie to łatwo wyjaśnić jak się chce wdawać w długie dyskusje.
To wszystko jest tak złożone, że się nie bierze tego na logikę. Bo np. dlaczego R - y Williams jak umarł to River nie została wymazana? W końcu skoro on był jej ojcem to jak nie żył by ją stworzyć to automatycznie nie mogła istnieć.
Ale w innej czasoprzestrzeni R - y jednak tam żył.
_________________ I'm staying here to end my life, down in the Rising Sun Make my world go black, hit me like a heart attack, knock me flat on my back, just keep doing that thing you're doing
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum