To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Mistrzowie.org Forum Oficjalne
forum zrzeszające użytkowników serwisu mistrzowie.org

Hydepark - Domy, domki i mieszkania

JankielKindybalista85 - 2020-10-12, 13:13

Lepiej, nie lepiej. Gdybym miał działkę pod budowę w miejscu w mieście gdzie teraz stoi blok w którym mieszkam, to bym wolał domek. Ale w mieście a nie na wypizdowie na przedmieściach, gdzie albo autobus raz na 3 godziny, albo samochodem do centrum 1.5 godziny w korku.

A tak naprawdę to nie, bo jakbym miał tę działkę to zamiast budować jeden dom to bym ją ojebał deweloperowi pod budowę bloku i miałbym i mieszkanie i hajs, a nie tylko domek.

Czas dojazdu do cywilizacji oraz nakład pracy jaki trzeba w czasie wolnym wkładać w zamieszkiwaną nieruchomość ma dla mnie o wiele większe znaczenie niż prestiżowo-psychologiczne aspekty tego, czy mam swój ogródeczek i mogę w nim swobodnie pierdzieć i taki jestem och ach wolny pan na włościach, czy też słyszę pierdy somsiada zza ściany.

Innymi słowy, majaca wśród rzesz Polaków miejsce fetyszyzacja posiadania własnego domu chuj wie gdzie w środku dupy gdzie drogo i daleko jako dowodu na awans społeczny w postaci wyrwania się z blokowisk w dogodnych lokalizacjach i z dobrą infrastrukturą, ale postrzeganych jako miejsca, gdzie tylko chamstwo i patola, nie znajduje mojego zrozumienia.

[ Dodano: 2020-10-12, 13:22 ]
A jeszcze inna sprawa że dzięki tym fetyszystom mam mieszkanie bo ojebałem im swego czasu dwie przyjemne odziedziczone działeczki na wschodnich przedmieściach Krakowa po czym kupiłem mieszkanie tuż przed tym jak ceny zaczęły znowu galopować jak pojebane, którymi pozostają do dzisiaj. Odpowiadając na mogące się nasuwać pytanie: czy nie myślałem o tym żeby samemu zamieszkać na tym zadupiu, na swojej działce w swoim domu itp... ANI PRZEZ SEKUNDĘ.

widzu - 2020-10-12, 13:46

Każde rozwiązanie ma swoje zady i walety.

Większe koszta + dojazdy + więcej pracy w zamian za większy metraż i prywatność
Mniejsze koszta + bliskość do wszystkiego + mniej pracy w zamian za mniejszy metraż i brak prywatności

Każdemu według potrzeb.

No i kwestia przyzwyczajenia, jak miałem na stancji współlokatora, co całe życie mieszkał w jednorodzinnym, to narzekał na rzeczy, na które osobiście nie zwracałem uwagi, jako że ja od małego reprezentuję chów klatkowy i po prostu przywykłej do niektórych rzeczy i ich już jakby nie słyszę.

icywind - 2020-10-12, 14:01

widzu napisał/a:
brak prywatności

que? Nie czuję się jakbym miał brak prywatności

macbed - 2020-10-12, 14:09

jak już gadacie o chujowych lokalizacjach to zobaczcie jak na mapach google wygląda Pawia 23 czyli adres biura Gamesture w Krakowie

https://www.google.com/ma...!7i13312!8i6656


JankielKindybalista85 - 2020-10-12, 14:09

Incywind: Też nie w sumie.

Macbed: Tam jest wieczny remont czegoś albo dobudówka kolejnej szklanej wieży wzdłuż torów odchodzących od dworca głównego. Dziwne miejsce.

widzu - 2020-10-12, 14:10

icywind, mam na myśli to, że masz sąsiadów obok, nad i pod, mogą im przeszkadzać hałasy itd. poza tym ich słyszysz często, a oni ciebie, w szczególności w starszych blokach.
icywind - 2020-10-12, 14:22

widzu napisał/a:
icywind, mam na myśli to, że masz sąsiadów obok, nad i pod, mogą im przeszkadzać hałasy itd. poza tym ich słyszysz często, a oni ciebie, w szczególności w starszych blokach.

W nowych podobno jest gorzej xD
Mieszkam w bloku z silikatu i albo mam spokojnych sąsiadów albo jest bardzo cicho. Jedyny wyjątek to jak ktoś na klatce głośno gada to wtedy słyszysz to na korytarzu

[ Dodano: 2020-10-12, 14:24 ]
Ale NIGDY nie miałem tak, że ktoś u siebie spokojnie mówi a ja to słyszę

widzu - 2020-10-12, 14:29

icywind napisał/a:
Ale NIGDY nie miałem tak, że ktoś u siebie spokojnie mówi a ja to słyszę


A ja tak. Patrzę na ciebie, pionie wentylacyjny w toalecie.

[ Dodano: 2020-10-12, 14:31 ]
Wszystkie toalety w moim bloku są ze sobą połączone, i jak ktoś się odezwie srając to wszyscy srający w tym samym czasie to słyszą.

macbed - 2020-10-12, 14:31

widzu napisał/a:
Patrzę na ciebie, pionie wentylacyjny w toalecie.

brzmi jak początek niezłego poematu

icywind - 2020-10-12, 14:39

Czy wiesz, że widzu patrzy na pion wentylacyjny w toalecie?

W końcu wyjaśniło się czemu jest widzem :grimer:

JankielKindybalista85 - 2020-10-12, 15:06

I słyszy że ktoś w tym pionie wentylacyjnym gada i jeb w niego złotem.

[ Dodano: 2020-10-12, 15:06 ]
Coś jak Kazachowie przed żydowskim jajkiem.

[ Dodano: 2020-10-12, 15:06 ]
Nowa strono, to że się pojawisz, jest akurat rzeczą oczywistą, z której zdawaliśmy sobie sprawę.

ZSK - 2020-10-12, 17:00

JankielKindylibalista85, porządnie rozbudowana odpowiedź na moje, zadane wyłącznie dla pobudzenia rozmowy, pytanie. Szanuję :piwo:

Gdybym miał mieszkać w mieście jako kawaler, to oczywiście, że mieszkanie dość blisko kluczowych miejsc. Bardzo fajna sprawa. A jak jeszcze jest to mieszkanie we w miarę chociaż nowoczesnym budownictwie, neutralne dla oka i tak co by w pysk nie dostać za nieznajomość nazwy drużyny, która piłkę kopie, to jak najbardziej, jeszcze jak. Mógłbym tak żyć.

Ale za jakiś czas zakładając żonka + kaszojady, to jednak wolę swój dom, z kawałkiem przestrzeni (od dzieci) dla mnie, garażem i podwórkiem <3

Moris299 - 2020-10-12, 17:44

Cytat:

Ale za jakiś czas zakładając żonka + kaszojady, to jednak wolę swój dom, z kawałkiem przestrzeni (od dzieci) dla mnie, garażem i podwórkiem


I skażesz dzieciaki na kilku godzinne dojazdy do szkoły autobusem jeżdżącym co 2 godziny i potem stojący w korku kolejne 1,5godziny.

[ Dodano: 2020-10-12, 17:45 ]
Nigdy mnie nie przestanie zadziwiać samolubność ludzi którzy chcą mieć dzieci :|

macbed - 2020-10-12, 17:56

jak w ogóle można chcieć mieszkać we własnym domu, nie do pomyślenia
Nadir - 2020-10-12, 18:05

Okrutni i samolubni rodzice krzywdzący dzieci własnym domem z podwórkiem z dala od ruchliwych ulic. >:<
icywind - 2020-10-12, 18:07

macbed napisał/a:
jak w ogóle można chcieć mieszkać we własnym domu, nie do pomyślenia

this but unironically

Moris299 - 2020-10-12, 21:07

Nadir napisał/a:
Okrutni i samolubni rodzice krzywdzący dzieci własnym domem z podwórkiem z dala od ruchliwych ulic. >:<


No a nie? Dziecko i tak będzie czas spędzać w domu albo na placu zabaw, strasze na mieście ze znajomymi. Jak niby dziecko ma skorzystać na plus z tego, ze ma ogród? Jak ktoś ma zamiłowania do kwiatków to moze czasem na ogródku coś porobi co mu będzie sprawiać przyjemność - jakieś kwiatki posadzi, przekopie ziemię, powyrywa chwasty ale ile osób jest takich co lubią to robić, może 1% xD

icywind - 2020-10-12, 21:35

No właśnie. Dzieci się bawią wspólnie na podwórkach czy placach zabaw a nie w pojedynkę w ogródku xD
I jak dom będzie na wielkim wypizdowie z chujową komunikacja to do 18r. życia twoje dziecko musi byćwszędzie przez ciebie wożone co ani nie jest fajne dla ciebie ani dla niego i jego samodzielności. Jeden plus domu dla dzieci to jak chcesz piątkęgówniaków to przy wielkim domu rzeczywiście każde może mieć miejsce dla siebie.

Adijos - 2020-10-13, 00:37

Moris299 napisał/a:
Cytat:

Ale za jakiś czas zakładając żonka + kaszojady, to jednak wolę swój dom, z kawałkiem przestrzeni (od dzieci) dla mnie, garażem i podwórkiem


I skażesz dzieciaki na kilku godzinne dojazdy do szkoły autobusem jeżdżącym co 2 godziny i potem stojący w korku kolejne 1,5godziny.

[ Dodano: 2020-10-12, 17:45 ]
Nigdy mnie nie przestanie zadziwiać samolubność ludzi którzy chcą mieć dzieci :|


Dobra tak w sumie to czaje oba punkty widzenia. Jestem ze wsi i powiem tak - super świetnie, nauczyłem się od chuja rzeczy typu domowe roboty, ogrodnictwo, majsterkowanie, dłubanie w drewnie itd. itp. i za to jestem wdzięczny wsi. Wieś nie musi też oznaczać typowego zadupia bo są miejsca gdzie masz blisko do szkoły (zarówno podstawowej jak i średniej). Jedyny minus jaki widzę to chujowy internet (XD) i to,że dzieciak nie będzie się szlajał po nocy (znaczy no jako rodzic to chyba na plus).

Mieszkam sobie teraz w mieście (w sumie to w domu teraz jestem ale nvm) no i jest sikalafą bo jest jakaś interakcja społeczna, ale rozpierdala mnie to że mieszkając ze znajomymi zauważyłem że ni chuja nie potrafią nic naprawić i jest to spowodowane tym że wychowywali się w mieście, serio. Wróciłem po 4 miesiącach do mieszkania to dosłownie usłyszałem listę rzeczy która nie działa, więc siedziałem cały dzień i naprawiałem - od hydrauliki przez elektrykę do wprawiania gniazdek w ścianę, bo ktoś kurwa wyrwał :)

imo domek w dobrej lokalizacji >>> chów klatkowy
trzeba dać tym kaszojadom trochę szkoły życia pzdr essa

JankielKindybalista85 - 2020-10-13, 08:26

Antek a kto im da tę szkołę życia? Nam to zrobili,lub nie bo im się nie chciało ale jakby chcieli to by mogli, nasi starzy, którzy umieli pewne rzeczy. Ale starymi przyszłych dzieci będą twoi współlokatorzy, co to sam ich odpisujesz, jako nieumiejących nic. Więc czegóż to będą nauczać swoje dzieci w tej szkole życia w tym domku? Grilla jak rozpalić? No przecież będzie elektryczny bo wungle dżywne dymio i kopco olaboga biedna planeta a poza tym wszyscy będą wege bo Kaczyńscy i Spurki tego świata w końcu się dojebia do wszelkiej hodowli wszelkich zwierząt.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group