Pingvin - 2013-12-10, 18:07 Temat postu: Piractwo Co sądzicie o piractwie? W sieci jest to temat bardzo drażliwy , ale mamy taką społeczność, że chyba możemy o tym na luzie porozmawiać. Ja uważam ze piractwo jest złe, ale sam często korzystam. Traktuję piraty jako dema, ale o ile w przypadku gier w których multiplayer jest ważny często kupuję potem, to jednak na singlu często przechodzę na piracie, a potem nie kupuję bo"nie ma sensu". Wstydzę się tego. [ Dodano: 2013-12-10, 18:08 ] Udało się, prosiłbym o sunięcie poprzednich tematów widzu - 2013-12-10, 18:11 
monjiczq - 2013-12-10, 18:14 To ja się dorzucę tutaj xD ja ściągam muzykę ze względu na trudno dostępność polskich płyt i niektórych zagranicznych, jeśli jest możliwość to kupuję, a zamawiać się czasami nie opłaca bo w ogóle jeszcze drożej wychodzi no. Czy mi głupio? czasami 
Antybristler - 2013-12-10, 18:18 Gdybym miał za co kupować to bym nie ściągał 
Sharvari - 2013-12-10, 18:28
podpinam się. szkoda mi kasy na coś w co zagram tylko raz. w przypadku gier do których wracam, bo je pokochałam kupuję albo planuję, choćby tylko żeby je mieć, bo przecież pudełka na półce wyglądają tak cool (dlatego tym bardziej nie ogarniam kupowania gier na steamie i samych kluczy). co innego krótkie lub mniej popularne gry, w promocji i dostępne w sklepach, takie zawsze dodatkową przyjemność sprawiają. przed premierą assasin's creed 3 obiecałam sobie, że ją kupię, ale całe szczęście nie miałam wtedy kasy. szczęście, bo ta gra była dla mnie totalną klapą i biłabym się w łeb za tę straconą kasę. i nie uważam tego za coś złego. jedynie czasem mi szkoda, że studia nie dostają tyle kasy ile powinny, ale póki nie powoduje to zatrzymania kolejnych produkcji nie jest złe. o ja samolubna. [ Dodano: 2013-12-10, 18:31 ] co do muzyki to dla mnie kompletnym bezsensem jest jej kupowanie. albumy spoko, ale śmieję się z tych stron, które wyciągają kasę za każdego singla i te reklamy telewizyjne "strona blablabla.pl, najtańsza muzyka! nie musisz przepłacać!". ZSK - 2013-12-10, 18:38 Ja w nic nie gram więc luz, mniejszy wyrok w razie czego 
Ściągałem zawszę muzykę bo zresztą w Polsce i tak nie dało się kupić a jeśli nawet to ceny były zaporowe. Artyści nie są biedni więc mi ich nie żal. Jak kogoś bardzo szanuję to kupuję w zamian jego płytę, takie zadośćuczynienie i mały hołd. A od ponad roku z czystego lenistwa słucham muzyki bezpośrednio z YT i swoich playlist więc tak przez przypadek słucham legalnie  Programy też mam w większości legalne z tego co pamiętam. Nie, nie przeszkadza mi piractwo, szczególnie w przemyśle muzycznym i mam nadzieję, że szybko się sytuacja nie zmieni i nie wprowadzą jakichś przemądrych skryptów co wynajdą kradzieże bo będę musiał swoim przyszłym dzieciom prócz kieszonkowego dawać siano na muzykę a to już przesada. Mój kolega co mieszka w DE, dostał nie dawno 800 jurosów kary za ściągnięcie JEDNEJ piosenki. No chyba bym się tak wk*rwił, że bym poszedł i wsadził głęboko w doopę te banknoty ustawodawcy. Dziękuję, dobranoc.
Zaknafein - 2013-12-10, 18:40 Ściągnąłem już w życiu pewnie miliony terabajtów i ściągnę kolejne
SlownikOrtograficzny - 2013-12-10, 20:29 Muzyka: nie słucham - nie ściągam. Nie mam nic przeciwko ściąganiu, w końcu na własny użytek można. Artyści i wytwórnie muzyczne są dosyć zamożne. Filmy: nie widzę nic przeciwko. Na puszczaniu w kinach i tak dosyć zarobią, a kupowanie filmów na płytach jest dla mnie śmieszne. Kupić płytę, żeby raz obejrzeć - bezsens. Chyba, że się bardzo lubi jakiś film i się go często ogląda w super-duper wypasionej edycji deluxe reżyserskiej w HD3D, wówczas można kupić. Gry: Jeżeli chodzi o gry, kupowanie wielkich produkcji, które dostaną pierdyliard DLC po premierze jest głupie, chyba że: - jest świetny multik i praktycznie dla niego się grę kupuje - jest świetna gra na minimum 60 godzin - jest to konsolowy ekskluziv, a ja się nie bawię w przerabianie konsoli/ na Złomku nie ruszy - ktoś nie ma co robić z forsą i wydaje na lewo i prawo Natomiast jeżeli chodzi o produkcje niezależne to warto wypróbować grę, a jeżeli nam się spodoba wesprzeć twórców poprzez jej zakup. Ja zawsze czekam aż gra stanieje i kupię re-edycję albo będzie jakaś wyprzedaż na Steamie. Adijos - 2013-12-10, 20:33 W zasadzie to tylko ściągam, muzykę, bardzo mało, ale ściągam. Czasami jakieś patche do gry. Ściągam mało, powód prosty. Mam neta na limit. Tak w zasadzie to mam ludzi od ściągania B), dzwonię do mojej siostry chłopaka, zamawiam gry, filmy itd. jadę z pendrajwem i jest wszystko
AnswersMaster - 2013-12-10, 20:56 W prawie polskim to jest na 90% tak, że ściąganie filmów i muzyki jest legalne, nielegalnie jest dopiero przy programach(w tym gry), które ściągać również można, ale nie wysyłać/udostępniać, czyli nie z torrentów. KicerK - 2013-12-10, 21:30 Kupuję gry bardzo rzadko i przede wszystkim gdy mają dobry multi choć dużo gier opartych na multi jest f2p. No i muzykę ściągam ponieważ tak. Trudno o dostępność i jest droga. Sharvari - 2013-12-10, 21:55 programy to już w ogóle jest komedia. szacun dla programistów, ale bez jaj, kto kupuje fotoszopy za ~3k zł? nawet te gorszej kategorii są za kilkaset. rok temu robiłam kurs z jednego programu do projektowania ogrodów. okropnie niedopracowany, zbugowany i wyłączający się, a kosztuje koło 200zł. swoją drogą jak jest z piraceniem gier na konsole? zastanawiam się nad kupnem ps3 (albo ps4 jak wyjdzie piątka lol, tak bardzo polska) ale nie wiem czy to nie jest równoznaczne z tym, że będę musiała kupować równie drogie gierce.  a niestety ze swoją znajomością i bliższym obcowaniem z konsolami zatrzymałam się 10 lat temu na pegazusie. wtedy to się miało 100 oryginałów i 10000 gier.
JankielKindybalista85 - 2013-12-10, 21:56 Nie jestem w stanie udzielić odpowiedzi gdyż samo zjawisko "piractwa" wciąż nie jest zadowalająco sprecyzowane w prawie tak polskim, jak międzynarodowym a regulacje poszczególnych krajów różnią się od siebie i zawierają różne luki. Stąd to, co dla policji, wielkiego koncernu, sądu, Ciebie (co zazwyczaj oznacza już 4 różne punkty widzenia) będzie piractwem, dla mnie jeszcze nim nie będzie, bądź odwrotnie. ProFace - 2013-12-10, 22:00 Ja zaznaczyłam: "Ściągam, nie widzę w tym nic złego" - nie widzę Adijos - 2013-12-10, 22:00 Sharvari z konsolami jest tak (chyba), że jak masz nową konsolę na gwarancji, spiracisz grę, odpalisz na konsoli to tracisz gwarancję na nią, a jak normalnie skończy Ci się gwarancja to pirać do woli :] qtasiorro - 2013-12-10, 22:00
Bo nie masz jak widzieć... Powinna być opcja "nie uważam za coś złego", bo na forum mogą być niewidomi i przekłamywać statystykę. Sharvari - 2013-12-10, 22:07
jakbym kupowała trójkę to pewnie używaną. przeglądałam już parę razy tablicę.pl i tam często przewijało się w tytule "zmodyfikowana", czy coś. jednak wciąż nie ogarniam metody tego ściągania  na płytkach, dysku?
ZSK - 2013-12-10, 22:13
Ja mam na ciapku studencką wersję AutoCada wartą normalnie ponad 20 000zł zależnie od wersji. To dopiero kosmos. Ale przyznać trzeba, program dopracowany niemal do perfekcji i tak bogaty, że nie sposób ogarnąć. SlownikOrtograficzny - 2013-12-10, 22:14 @Shar: Nie wiem dokładnie jakie modyfikacje ma PS3, ale pewnie da radę odpalać piraty i płyty i z dysku/pendraka. Nie znam się. RudaMaupa - 2013-12-10, 22:23 No cóż, ja mam studenckie wersje chyba wszystkiego na kompie. Z licencjami darmowymi itd. Jak ktoś nie chce piracić, to znajdzie się sposób. Jakoś nie lubię kraść. Owszem, były czasy, kiedy pożyczało się nagrywane gry od znajomych, ale z biegiem lat zbierało się gry - np. z czasopism komputerowych - i można było się wymieniać z kumplami. Już nie mówię o tym, że piracenie plejki wydaje mi się idiotyczne, można nawet w lombardach kupić tańsze zastawione gry. Sposobów jest mnóstwo. Od jakiegoś czasu się nawracam, bo widzę, że to jest w zasięgu ręki. A poza tym radosne oczekiwanie na premierę i odpakowywanie pudełka z grą jest niesamowite
Co do muzyki - cóż, przyznam się, że trudno dyskografie całe wykupić. Natomiast sporo jest fajnej darmowej muzyki. Kiedyś ściągając skądś jeden album zauważyłam notkę od muzyka - "jeśli płyta ci się spodoba, kup ją, my z tego żyjemy". O ile zaraz człowiek myśli o gwiazdach międzynarodowych, o tyle jakimś niszowym czy mniej znanym zespołom robi to różnicę. Owszem, nie wszystkie kupuję, ale powoli uzupełniam kolekcję ukochanej muzyki w oryginalnym opakowaniu. Inna rzecz, że artyści dają coraz częściej wybór słuchaczom - darmowa wersja albumu z oficjalnej strony albo płatna z płytką kolorową, okładką i w ogóle szał. |
||||||||||||||
