To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Mistrzowie.org Forum Oficjalne
forum zrzeszające użytkowników serwisu mistrzowie.org

Ciekawostki ze świata i kraju - Pandemia z Chin

icywind - 2020-05-28, 14:46

Może sobie zadawać najbardziej pojebane pytania na jakie ma ochotę.
To co wkurwia to dlaczego ci policjanci potulnie odpowiadają i godzą się na wszystko co on mówi :niegit:

RudaMaupa - 2020-05-28, 14:58

No babcia zobaczy i opierdzieli :troll: Ciekawe czy w policji mają szkolenie z tworzenia instant autorytetu.

Już nie mówię o podaniu ręki, bo to mnie zupełnie zaskoczyło. Ściągnął rękawiczkę i podał mu rękę. No bez jaj.

icywind - 2020-05-28, 14:59

Brakowało, żeby mu je ucałowali
ZSK - 2020-05-28, 15:08

Też dziś byłem u fryzjera, polecam ten stan, piękne uczucie poczuć się zadbanym na głowie. Ale z końca maseczek średnio się cieszę szczerze.
Lilith - 2020-05-28, 17:09

Jutro będę miała ładnie wypielęgnowane i ufarbowane przez znajomą fryzjerkę włoski ;3
Love178 - 2020-05-28, 17:22

Jak następną pandemią z Chin będą karaluchy, to nie będzie innego wyjścia jak masowe popełnienie samobójstwa
ChodnikowyWilk - 2020-05-28, 18:57

Ewentualnie runa na zamianę w karalucha. Po wielu próbach w końcu stajesz się królem karaluchów na całym świecie, więc wszystkie muszą cię słuchać. Prowadzisz ich prosto do czynnego wulkanu i każesz się po kolei rzucać, mówiąc że w środku są niekończące się zapasy pożywienia. Patrzysz jak wszystkie karaluchy lecą w przepaść oprócz jednego ostatniego, którego zatrzymujesz butem, zaraz po powrotnej przemianie. Łapiesz go, i torturujesz publicznie. W końcu umiera, a ty stajesz się bohaterem całego swiata.
icywind - 2020-05-28, 18:58

ChodnikowyWilk napisał/a:
Ewentualnie runa na zamianę w karalucha. Po wielu próbach w końcu stajesz się królem karaluchów na całym świecie, więc wszystkie muszą cię słuchać. Prowadzisz ich prosto do czynnego wulkanu i każesz się po kolei rzucać, mówiąc że w środku są niekończące się zapasy pożywienia. Patrzysz jak wszystkie karaluchy lecą w przepaść oprócz jednego ostatniego, którego zatrzymujesz butem, zaraz po powrotnej przemianie. Łapiesz go, i torturujesz publicznie. W końcu umiera, a ty stajesz się bohaterem całego swiata.

Oglądasz za dużo hińskich bajek

macbed - 2020-05-28, 19:07

xDDD
brzmi jak coś co by wymyślił Dhalis Zachary z SNK

Całkiem_Dobry_Chłop - 2020-05-28, 19:07

icywind, ty pewnie oglądasz z umiarem co nie?
ChodnikowyWilk - 2020-05-28, 19:11

Wut

Ja tylko nawiązałem do runy z gothica

Love178 - 2020-05-28, 19:11

Niestety ten plan ma dwie zasadnicze luki:
- wrzucenie karaluchów do wulkanu zabije wulkan a nie karaluchy
- możesz torturować karalucha w nieskończoność, on nie zginie



Przypomina mi się, jak rok temu rozdeptałam karalucha na krawężniku i wpadł do kałuży. Byłam pewna, że jeśli but go nie zabił, to się utopi, więc stałam sobie tam dalej, a po pięciu minutach jak ten karaluch nagle zaparł się dwoma odnóżami i zaczął się podnosić, to straciłam wszelką wiarę w sens istnienia i zabutowałam go z 50 razy. Następnego dnia kałuża wyschła i widziałam tam jego ciało, ale wciąż jestem na 80% pewna, że i tak przeżył i żyje do dziś.

Całkiem_Dobry_Chłop - 2020-05-28, 19:13

Piszesz o tych chińskich karaluchach co były wielkości butów?
Love178 - 2020-05-28, 19:14

Staszek mi poradził, że od mydła giną w męczarniach tho. Wiemy już, że zabija ono wirusy i niektórych ludzi, ale że karaluchy trochę nie dowierzam

[ Dodano: 2020-05-28, 19:16 ]
Całkiem_Dobry_Chłop napisał/a:
Piszesz o tych chińskich karaluchach co były wielkości butów?

Były dwa rodzaje karaluchów.
Wielkości butów, które zachowywały się mniej więcej jak sobie wyobrażamy karalucha.
I o połowę mniejsze okrągłe karaluchy-kosmici, które miały tylko dwa tryby - zwolnione tempo i prędkość światła. Nic pomiędzy. Przełączały się między nimi błyskawicznie. Tego wtedy butłam.

Davos - 2020-05-28, 19:25

JankielKindybalista85 napisał/a:

A na temat. Ogólnie popieram powrót do normalności i zlanie już tego wirusa ciepłym moczem ale drażni mnie nielogiczność tego zniesienia obowiązku maskowania się. Bo po ulicy mogę chodzić bez maski ale gdziekolwiek wejdę,do sklepu np, to już muszę maskę założyć. Jak to się ma do katowanych przez dwa tygodnie poradników jak poprawnie zakładać maski i ostrzeżeń ze strony ekspertów, że jak założyłeś maseczkę to w niej chodź i jej nie macaj co chwilę bo wtedy nie działa i równie dobrze można by jej było nie nosić. A teraz tak właśnie będzie: jedna maskę będzie się zakładać i zdejmować kilka razy co najmniej w ciągu jednego wyjścia z domu. No więc jak to niby jest? Jak to był tylko pic na wodę z tymi maseczkami to po co je było wprowadzać? A jeśli nie był to czemu teraz rezygnujemy z tłuczonych tyle czasu instrukcji używania tego sprzętu.


W sklepach czy innych pomieszczeniach zamkniętych masz jednak dużo większe skupienie ludzi na metr kwadratowy niż na ulicy. No ale i tak bez sensu, że tak szybko odchodzą od obowiązku noszenia masek w całej przestrzeni publicznej (poza wyjątkami typu lasy, plaże, stoliki w restauracjach itd.)


Antybristler napisał/a:
Parę przypadków w Polsce - zamknijmy kurwa wszystko
Ponad 20000 przypadków - a już wyjebane xd


Nie no, tu już wszystko zbyt upraszczasz, bo takie porównywanie suchych liczb jest bez sensu, jeśli nie spojrzy się trochę szerzej na całą epidemię. Jak mieliśmy te pierwszych "parę przypadków w Polsce" to epidemia dopiero do nas wkroczyła i jeszcze wszystko było pootwierane, włącznie z granicami. Do tego to był czas świeżo po feriach, mnóstwo osób wróciło zza granicy, w tym z Włoch, gdzie epidemia już zaczynała szaleć i tak na dobrą sprawę nie było wiadomo, gdzie pojawią się u nas ogniska. Zamykanie różnych instytucji i nakazanie ludziom siedzenia w chacie miało wtedy sens, zresztą ostatecznie wszystkie państwa tak robiły, tylko niektóre za długo z tym zwlekały i epidemia wymknęła się u nich spod kontroli. A ostatecznie nie chodziło o całkowite zatrzymanie epidemii, bo to w dzisiejszych czasach przy masowym przemieszczaniu się ludzi nie jest możliwe, nawet po wprowadzeniu ścisłych kontroli na granicach - a o trzymanie tej epidemii w ryzach, żeby służba zdrowia nie jebnęła i nie zabrakło łóżek w szpitalach i respiratorów. Europa Środkowa zareagowała szybko i udało się ten cel osiągnąć, z kolei na zachodzie wiele państw zareagowało zbyt późno (Włochy, Hiszpania, Wlk. Brytania, Francja) i liczba zgonów poszła tam w dziesiątki tysięcy, a media raczyły nas takimi obrazkami jak z Bergamo, gdzie wojskowe ciężarówki wywoziły masowo trumny z ofiarami koronawirusa do innych regionów, bo nie było już gdzie tych ludzi chować. Epidemia była i jest realna, tylko trzeba było ją w miarę możliwości spróbować wziąć w ryzy i wypłaszczyć krzywą zachorowań, co się w wielu krajach udało. U nas też, bo od kilku tygodni mamy mniej więcej po 300-400 nowych wykrytych przypadków dziennie, tyle że na początku były to zachorowania wykryte w całej Polsce, a obecnie mamy tak naprawdę dwa duże ogniska - jedno na Śląsku, a drugie w Kępnie w Wielkopolsce. W innych województwach dziennie wykrywa się po kilka, kilkanaście nowych przypadków dziennie więc sytuacja faktycznie się poprawia. A skoro tak, to trzeba odmrażać gospodarkę, bo każdy dzień przestoju to miliardowe straty dla państwa, czyli ostatecznie dla nas wszystkich. Im szybciej wrócimy do "normalności", tym mniejsza szansa na dużą recesję czy wręcz głęboki kryzys, który uderzy nas wszystkich po kieszeniach. Więc trzeba odmrażać gospodarkę. No i spoko, niech odmrażają, tylko pozostaje jeszcze jeden problem... Niewykryte przypadki, czyli ludzie zakażeni bezobjawowo. Nikt nie wie, ilu ich jest, a na podstawie ostatnich statystyk można zakładać, że najwięcej jest na Śląsku i w Kępnie, wśród rodzin, znajomych, współpracowników itp. tych, których ostatnio wykryto - no ale w innych województwach też tacy ludzie są. W mniejszej liczbie, no ale jednak. I tu maseczki mogłyby mocno zmniejszyć ryzyko zakażania przez tych ludzi innych. Bo przecież wszyscy dobrze wiemy, że o to w noszeniu maseczek chodzi - nie uchronią nikogo w 100%, jeśli ktoś na nich kichnie czy kaszlnie, no ale jeśli maskę będzie musiał nosić każdy, to i osoby, które są chore, a o tym nie wiedzą, będą je nosić i wtedy ryzyko zakażenia przez nich innych jest o wiele mniejsze niż normalnie.
I dlatego wkurza mnie, że tak szybko się od tego obowiązku odchodzi. Bo dla gospodarki to naprawdę żaden koszt, dla ludzi może i trochę upierdliwa sprawa, ale nie aż tak, żeby nie dało się z tym żyć, a ostatecznie noszenie przez wszystkich masek jest chyba najlepszym sposobem na walkę z epidemią. Więc wszędzie, gdzie ludzie się ze sobą stykają w większych grupach, powinni te maski nosić. Jeszcze zbyt wcześnie, żeby z tego rezygnować :/

icywind - 2020-05-28, 19:41

Całkiem_Dobry_Chłop napisał/a:
icywind, ty pewnie oglądasz z umiarem co nie?

W ogóle nie oglądam

Całkiem_Dobry_Chłop - 2020-05-28, 19:53

Od kiedy?
icywind - 2020-05-28, 19:58

Nie wiem, kilku lat
krojechleb - 2020-05-28, 22:18

ChodnikowyWilk napisał/a:
Wut

Ja tylko nawiązałem do runy z gothica


Przecie to byłą przemiana w chrząszcza a nie w karalucha

Moris299 - 2020-05-28, 22:25

Granice mogli by otworzyć, wkurwia mnie już ten lockdown.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group