To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Mistrzowie.org Forum Oficjalne
forum zrzeszające użytkowników serwisu mistrzowie.org

Humor - W górę serca

icywind - 2015-04-21, 21:52
Temat postu: W górę serca
Tak naprawdę to chce przeciągnąć żarty z "w górę serca" i Ascary
Dla dobra zdrowia psychicznego wierzących userów proponuje tu wydzielić śmiechy i nie tylko z religii które można sobie zignorować jednym klikiem jeśli ktoś czuje się obrażony




Zdrowia psychicznego i wierzących razem to najlepszy zart w tym temacie :haha:

Mistress9 - 2015-04-21, 21:53

ŻARTUJ TEŻ Z ISLAMU I INNYCH
icywind - 2015-04-21, 21:55

Mistress9 napisał/a:
ŻARTUJ TEŻ Z ISLAMU I INNYCH

OK

Zaknafein - 2015-04-21, 21:55


icywind - 2015-04-21, 21:56

I po równo


[ Dodano: 2015-04-21, 21:57 ]

RudaMaupa - 2015-04-21, 22:02

Przychodzi ksiądz do burdelu i mówi:
-Niech będzie pochwalony.
-Ojcze, Lony dzisiaj nie ma.

My favourite.

icywind - 2015-04-21, 22:03

Wiecie, że matka boska Częstochowska nie lubi się z matką boską Fatimską?
widzu - 2015-04-21, 22:08

icywind napisał/a:
Wiecie, że matka boska Częstochowska nie lubi się z matką boską Fatimską?


Czemu?

Ascara - 2015-04-21, 22:31

Dziesięć przykładowych dowcipów związanych z religią, które mnie bawią - ot, żeby nie było, że jestem całkowicie zdewociała. Po prostu, powtórzę się - to musi być odpowiedni kontekst. ;)

1) Chodzi Jezus po jeziorze, chodzi… Wreszcie patrzy w górę i woła: „Tato, no daj popływać!”
2) Nowy ksiądz był spięty, bo miał prowadzić swoją pierwszą mszę w parafii. Postanowił dodać do świętej wody kilka kropelek wódki, żeby się rozluźnić. l tak się stało. Czuł się wspaniale. Gdy po mszy wrócił do pokoju znalazł list:
"Drogi Bracie, następnym razem dodaj kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki. A teraz słuchaj i zapamiętaj:
- Msza trwa godzinę, a nie dwie połówki po 45 minut.
- Jest 10 przykazań, a nie 12.
- Jest 12 apostołów, a nie 10.
- Krzyż trzeba nazwać po imieniu, a nie to "duże T".
- Na krzyżu jest Jezus, a nie Che Guevara.
- Jezusa ukrzyżowali, a nie zaj**ali i to Żydzi, a nie Indianie.
- Nie wolno na Judasza mówić "ten sk**wysyn".
- Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu.
- Inicjatywa, aby ludzie klaskali była imponująca, ale tańczyć makarenę i robić pociąg to przesada.
- Opłatki są dla wiernych, a nie jako deser do wina.
- Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą, a nie k**wą.
- Kain nie ciągnął kabla, tylko zabił Abla.
- Na początku mówi się "Niech będzie pochwalony", a nie "k**wa mać".
- A na koniec mówi się "Bóg zapłać", a nie "ciao".
- Po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodach, a nie zjeżdża po poręczy.
- Ten obok w "czerwonej sukni", to nie był transwestyta. To byłem ja, Biskup.
Amen!"
3) Autentyk z kazania pewnego pomysłowego księdza:
Niektórzy widzą w trzech królach pierwowzór komunistów: przybyli ze wschodu, podążali za gwiazdą i pchali się do żłobu.
4) W pewnej małej angielskiej mieścinie był sobie ksiądz, który oprócz obowiązków duszpasterskich, lubił hodowle drobiu. Któregoś jednak dnia księdzu zginął kogut. Początkowo ksiądz myślał, że kogut po prostu uciekł, jednak minął jakiś czas, a koguta nie ma.
Ksiądz zmartwił się doszedł do wniosku, że mu ukradziono koguta. Po niedzielnej mszy, kiedy wierni zbierali się już do wychodzenia, ksiądz ich powstrzymał:
- Mam jeszcze jedną, bardzo wstydliwą sprawę do załatwienia.
- Chciałbym spytać, kto z obecnych tutaj ma koguta?
Wszyscy mężczyźni wstali.
- Nie, nie... - to nieporozumienie. Może spytam inaczej, kto ostatnio widział koguta?
Wszystkie kobiety wstały.
- Oj, nie, nie... to też nie o to chodzi - może wyrażę się inaczej: kto ostatnio widział koguta, który do niego nie należy?
Połowa kobiet wstała....
- Parafianie - nie rozumiemy się, spytam, wprost - kto widział ostatnio mojego koguta?
Wstał chórek chłopięcy, ministranci i organista...
5) Pani nauczycielka mówi dzieciom kto to jest Matka Boska, na co Jasiu nagle:
- Ja ją widziałem.
Nauczycielka pyta Jasia, kiedy?
Jasiu na to:
- Gdy sprzątałem w ogródku księdza - z plebani wyszła jakaś Pani, a Ksiądz na to:
- O Matko Boska, żeby cię nikt nie zobaczył.
6) Udało mi się załatwić dyspensę od biskupa na seks przedmałżeński. Wcale nie było to trudne. Zadzwoniłem do niego o trzeciej w nocy i spytałem co sądzi na temat materialistycznej wizji świata w świetle teorii tomistycznej. Odpowiedział "pie***l się koleś i nie zawracaj głowy!"
7) Siostra Przełożona udając się na poranne modlitwy, minęła po drodze dwie młode zakonnice, które właśnie z porannych modlitw wracały. Mijając, pozdrowiła je:
- Dzień dobry dziewczęta, niech Bóg będzie z Wami.
- Dzień dobry Siostro Przełożona, Bóg z Tobą.
Kiedy młódki oddalały się Siostra Przełożona usłyszała jak jedna z nich mówi:
- Chyba wstała ze złej strony łóżka.
Zaskoczyło to Siostrę Przełożoną, ale zdecydowała się nie zgłębiać tematu, poszła dalej. Idąc korytarzem spotkała dwie Siostry, które nauczały już w klasztorze od kilku lat. Po wymianie powitań (Dzień dobry, Bóg z Tobą/Wami...) Siostra Przełożona znowu odchodząc usłyszała jak jedna mówi do drugiej:
- Siostra Przełożona chyba wstała dziś nie z tej strony łóżka.
Zmieszana Siostra Przełożona zaczęła się zastanawiać czy może mówiła opryskliwie, albo jej spojrzenie było nie takie jak powinno... Rozmyślając tak podążała do kaplicy. Wtedy na schodach ujrzała Siostrę Marię, lekko przygłuchą, najstarszą zakonnicę w klasztorze. Siostra Maria pomalutku, schodek po schodku wchodziła na górę. Siostra Przełożona miała dużo czasu aby uśmiechnąć się i wyglądać na szczęśliwą, podczas pozdrawiania Siostry Marii.
- Siostro Mario, cieszę się że Cię widzę w ten piękny poranek. Będę się modliła do Boga, abyś miała dziś piękny dzień!
- Witam Cię Siostro Przełożona, i dziękuję. Widzę, że wstałaś dziś ze złej strony łóżka.
To stwierdzenie powaliło Siostrę Przełożoną na kolana.
- Siostro Mario, co ja takiego zrobiłam? Staram się być miła, a już trzeci raz dzisiaj słyszę, że wstałam nie tą stroną łóżka.
Siostra Maria zatrzymała się, spojrzała Siostrze Przełożonej w oczy i rzekła:
- Och, nie bierz tego do siebie, po prostu włożyłaś pantofle Ojca Michała...
8) Ksiądz i siostra zakonna grają w golfa. Ksiądz bierze kija i uderza w piłkę która toczy się w bok i nie wpada do dziury.
- A niech to wszyscy Diabli!!!! Nie trafiłem!!! - krzyczy wściekły ksiądz.
- Jak ksiądz tak może? - pyta się zawstydzona siostra - tak nie można... co na to Pan powie?
Ksiądz patrzy się na zakonnicę spod oka i przeprasza... już tak nie powiem więcej.
Idą do następnej dziury i podobnie jak wcześniej ksiądz nie trafia:
- A niech to wszyscy Diabli!!! Nie trafiłem!!! - znowu rzecze ze złością.
- Bracie, jaki to wstyd pobożnemu tak mówić - upomina go nieco zdenerwowana już siostra.
- Ok... już nie będę, jeśli jeszcze raz tak powiem niech piorun z nieba zleci i w łeb mnie trzaśnie.
Poszli do następnej dziury, ksiądz znowu nie trafił:
- A niech to wszyscy Diabli!!! Nie trafiłem!!! - krzyczy ze złością.
Wtem ciemno się zrobiło na świecie, coś zahuczało, zamruczało i piorun z nieba zleciał i walnął siostrę w łeb. A z nieba słychać jęk:
- A niech to wszyscy Diabli! Nie trafiłem!!!...
9) Przychodzi facet do spowiedzi i mówi, że zgwałcił nieletnią.
Ksiądz wyrozumiale:
- Pewnie ona Ciebie, mój synu, sprowokowała...
- Tak, proszę księdza.
- Odmów dziesięć zdrowasiek i masz rozgrzeszenie.
Przychodzi drugi facet i mówi, że zgwałcił staruszkę.
Ksiądz wyrozumiale:
- Pewnie to był jej ostatni raz w życiu, więc zrobiłeś dobry uczynek, synu.
- Tak, proszę księdza.
- Odmów dziesięć zdrowasiek i masz rozgrzeszenie.
Przychodzi trzeci facet:
- Zgwałciłem księdza z sąsiedniej parafii!
Ksiądz - waląc pięścią w konfesjonał:
- Pamiętaj, tu jest twoja parafia! Tu jest twój ksiądz!
10) Wchodzi kościelny do kościoła na godzinę przed sumą i widzi jakąś kobiecinę, która klęczy przed figurą i się modli. Przygotowawszy kościół do mszy, poszedł do zakrystii. Po mszy pogasił świece i wychodzi, ale widzi tę samą babinę, jak dalej się modli. Podchodzi do niej i pyta:
- A co wy tu, starowinko, tak długo się modlicie?
- Zgrzeszyłam, bo ja strasznie klnę i ksiądz kazał mi odmówić pięćdziesiąt zdrowasiek do Św. Piotra.
- Ale to jest Św. Antoni, babciu!
- No żesz k*rwa mać! I czterdzieści siedem zdrowasiek psu w dupę poszło się j**ać!

[ Dodano: 2015-04-21, 22:32 ]
RudaMaupa napisał/a:
Przychodzi ksiądz do burdelu i mówi:
-Niech będzie pochwalony.
-Ojcze, Lony dzisiaj nie ma.

My favourite.


Epic!

icywind - 2015-04-21, 22:41

widzu napisał/a:
icywind napisał/a:
Wiecie, że matka boska Częstochowska nie lubi się z matką boską Fatimską?


Czemu?

Pewnie któraś zażartowała obok drugiej z "w górę serca"

widzu - 2015-04-21, 22:44

Trzech kapłanów - muzułmański, prawosławny i żydowski przechwalało się miedzy sobą jaką to mają silną wiarę i jak bardzo Bóg ich kocha i im pomaga:
Zaczął imam:
"Kiedyś płynąłem statkiem i rozpętał się sztorm. Zacząłem się modlić Allahu, uratuj nas, Allahu! i nagle sztorm całkowicie ustąpił".
Odpowiada mu na to pop:
"To jeszcze nic. Pewnego dnia leciałem samolotem i wpadliśmy w sam środek cyklonu. W dodatku wszystkie silniki przestały działać. Zacząłem się modlić Boże, ratuj owce swoje i nagle cyklon zniknął, a silniki zaczęły działać."
Na to wtrąca się rabin:
"Ciekawe te wasze historie, ale mi przydarzyło się coś bardziej cudownego. Idę w szabas ulicą Jerozolimy i nagle widzę na ziemi walizkę pełną pieniędzy. Ale wiadomo, szabas, nie mogę jej podnieść. Modlę się Jahwe, Jahwe, uczyć cud! i nagle w promieniu 50 km ode mnie zrobiła się środa!".

Całkiem_Dobry_Chłop - 2015-04-21, 22:51

Tyle stracić....


icywind - 2015-04-21, 22:57

Ascara napisał/a:
Dziesięć przykładowych dowcipów związanych z religią, które mnie bawią - ot, żeby nie było, że jestem całkowicie zdewociała. Po prostu, powtórzę się - to musi być odpowiedni kontekst. ;)

1) Chodzi Jezus po jeziorze, chodzi… Wreszcie patrzy w górę i woła: „Tato, no daj popływać!”
2) Nowy ksiądz był spięty, bo miał prowadzić swoją pierwszą mszę w parafii. Postanowił dodać do świętej wody kilka kropelek wódki, żeby się rozluźnić. l tak się stało. Czuł się wspaniale. Gdy po mszy wrócił do pokoju znalazł list:
"Drogi Bracie, następnym razem dodaj kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki. A teraz słuchaj i zapamiętaj:
- Msza trwa godzinę, a nie dwie połówki po 45 minut.
- Jest 10 przykazań, a nie 12.
- Jest 12 apostołów, a nie 10.
- Krzyż trzeba nazwać po imieniu, a nie to "duże T".
- Na krzyżu jest Jezus, a nie Che Guevara.
- Jezusa ukrzyżowali, a nie zaj**ali i to Żydzi, a nie Indianie.
- Nie wolno na Judasza mówić "ten sk**wysyn".
- Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu.
- Inicjatywa, aby ludzie klaskali była imponująca, ale tańczyć makarenę i robić pociąg to przesada.
- Opłatki są dla wiernych, a nie jako deser do wina.
- Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą, a nie k**wą.
- Kain nie ciągnął kabla, tylko zabił Abla.
- Na początku mówi się "Niech będzie pochwalony", a nie "k**wa mać".
- A na koniec mówi się "Bóg zapłać", a nie "ciao".
- Po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodach, a nie zjeżdża po poręczy.
- Ten obok w "czerwonej sukni", to nie był transwestyta. To byłem ja, Biskup.
Amen!"
3) Autentyk z kazania pewnego pomysłowego księdza:
Niektórzy widzą w trzech królach pierwowzór komunistów: przybyli ze wschodu, podążali za gwiazdą i pchali się do żłobu.
4) W pewnej małej angielskiej mieścinie był sobie ksiądz, który oprócz obowiązków duszpasterskich, lubił hodowle drobiu. Któregoś jednak dnia księdzu zginął kogut. Początkowo ksiądz myślał, że kogut po prostu uciekł, jednak minął jakiś czas, a koguta nie ma.
Ksiądz zmartwił się doszedł do wniosku, że mu ukradziono koguta. Po niedzielnej mszy, kiedy wierni zbierali się już do wychodzenia, ksiądz ich powstrzymał:
- Mam jeszcze jedną, bardzo wstydliwą sprawę do załatwienia.
- Chciałbym spytać, kto z obecnych tutaj ma koguta?
Wszyscy mężczyźni wstali.
- Nie, nie... - to nieporozumienie. Może spytam inaczej, kto ostatnio widział koguta?
Wszystkie kobiety wstały.
- Oj, nie, nie... to też nie o to chodzi - może wyrażę się inaczej: kto ostatnio widział koguta, który do niego nie należy?
Połowa kobiet wstała....
- Parafianie - nie rozumiemy się, spytam, wprost - kto widział ostatnio mojego koguta?
Wstał chórek chłopięcy, ministranci i organista...
5) Pani nauczycielka mówi dzieciom kto to jest Matka Boska, na co Jasiu nagle:
- Ja ją widziałem.
Nauczycielka pyta Jasia, kiedy?
Jasiu na to:
- Gdy sprzątałem w ogródku księdza - z plebani wyszła jakaś Pani, a Ksiądz na to:
- O Matko Boska, żeby cię nikt nie zobaczył.
6) Udało mi się załatwić dyspensę od biskupa na seks przedmałżeński. Wcale nie było to trudne. Zadzwoniłem do niego o trzeciej w nocy i spytałem co sądzi na temat materialistycznej wizji świata w świetle teorii tomistycznej. Odpowiedział "pie***l się koleś i nie zawracaj głowy!"
7) Siostra Przełożona udając się na poranne modlitwy, minęła po drodze dwie młode zakonnice, które właśnie z porannych modlitw wracały. Mijając, pozdrowiła je:
- Dzień dobry dziewczęta, niech Bóg będzie z Wami.
- Dzień dobry Siostro Przełożona, Bóg z Tobą.
Kiedy młódki oddalały się Siostra Przełożona usłyszała jak jedna z nich mówi:
- Chyba wstała ze złej strony łóżka.
Zaskoczyło to Siostrę Przełożoną, ale zdecydowała się nie zgłębiać tematu, poszła dalej. Idąc korytarzem spotkała dwie Siostry, które nauczały już w klasztorze od kilku lat. Po wymianie powitań (Dzień dobry, Bóg z Tobą/Wami...) Siostra Przełożona znowu odchodząc usłyszała jak jedna mówi do drugiej:
- Siostra Przełożona chyba wstała dziś nie z tej strony łóżka.
Zmieszana Siostra Przełożona zaczęła się zastanawiać czy może mówiła opryskliwie, albo jej spojrzenie było nie takie jak powinno... Rozmyślając tak podążała do kaplicy. Wtedy na schodach ujrzała Siostrę Marię, lekko przygłuchą, najstarszą zakonnicę w klasztorze. Siostra Maria pomalutku, schodek po schodku wchodziła na górę. Siostra Przełożona miała dużo czasu aby uśmiechnąć się i wyglądać na szczęśliwą, podczas pozdrawiania Siostry Marii.
- Siostro Mario, cieszę się że Cię widzę w ten piękny poranek. Będę się modliła do Boga, abyś miała dziś piękny dzień!
- Witam Cię Siostro Przełożona, i dziękuję. Widzę, że wstałaś dziś ze złej strony łóżka.
To stwierdzenie powaliło Siostrę Przełożoną na kolana.
- Siostro Mario, co ja takiego zrobiłam? Staram się być miła, a już trzeci raz dzisiaj słyszę, że wstałam nie tą stroną łóżka.
Siostra Maria zatrzymała się, spojrzała Siostrze Przełożonej w oczy i rzekła:
- Och, nie bierz tego do siebie, po prostu włożyłaś pantofle Ojca Michała...
8) Ksiądz i siostra zakonna grają w golfa. Ksiądz bierze kija i uderza w piłkę która toczy się w bok i nie wpada do dziury.
- A niech to wszyscy Diabli!!!! Nie trafiłem!!! - krzyczy wściekły ksiądz.
- Jak ksiądz tak może? - pyta się zawstydzona siostra - tak nie można... co na to Pan powie?
Ksiądz patrzy się na zakonnicę spod oka i przeprasza... już tak nie powiem więcej.
Idą do następnej dziury i podobnie jak wcześniej ksiądz nie trafia:
- A niech to wszyscy Diabli!!! Nie trafiłem!!! - znowu rzecze ze złością.
- Bracie, jaki to wstyd pobożnemu tak mówić - upomina go nieco zdenerwowana już siostra.
- Ok... już nie będę, jeśli jeszcze raz tak powiem niech piorun z nieba zleci i w łeb mnie trzaśnie.
Poszli do następnej dziury, ksiądz znowu nie trafił:
- A niech to wszyscy Diabli!!! Nie trafiłem!!! - krzyczy ze złością.
Wtem ciemno się zrobiło na świecie, coś zahuczało, zamruczało i piorun z nieba zleciał i walnął siostrę w łeb. A z nieba słychać jęk:
- A niech to wszyscy Diabli! Nie trafiłem!!!...
9) Przychodzi facet do spowiedzi i mówi, że zgwałcił nieletnią.
Ksiądz wyrozumiale:
- Pewnie ona Ciebie, mój synu, sprowokowała...
- Tak, proszę księdza.
- Odmów dziesięć zdrowasiek i masz rozgrzeszenie.
Przychodzi drugi facet i mówi, że zgwałcił staruszkę.
Ksiądz wyrozumiale:
- Pewnie to był jej ostatni raz w życiu, więc zrobiłeś dobry uczynek, synu.
- Tak, proszę księdza.
- Odmów dziesięć zdrowasiek i masz rozgrzeszenie.
Przychodzi trzeci facet:
- Zgwałciłem księdza z sąsiedniej parafii!
Ksiądz - waląc pięścią w konfesjonał:
- Pamiętaj, tu jest twoja parafia! Tu jest twój ksiądz!
10) Wchodzi kościelny do kościoła na godzinę przed sumą i widzi jakąś kobiecinę, która klęczy przed figurą i się modli. Przygotowawszy kościół do mszy, poszedł do zakrystii. Po mszy pogasił świece i wychodzi, ale widzi tę samą babinę, jak dalej się modli. Podchodzi do niej i pyta:
- A co wy tu, starowinko, tak długo się modlicie?
- Zgrzeszyłam, bo ja strasznie klnę i ksiądz kazał mi odmówić pięćdziesiąt zdrowasiek do Św. Piotra.
- Ale to jest Św. Antoni, babciu!
- No żesz k*rwa mać! I czterdzieści siedem zdrowasiek psu w dupę poszło się j**ać!

[ Dodano: 2015-04-21, 22:32 ]
RudaMaupa napisał/a:
Przychodzi ksiądz do burdelu i mówi:
-Niech będzie pochwalony.
-Ojcze, Lony dzisiaj nie ma.

My favourite.


Epic!


Część trochę sucha ale git, :git: że się już nie obrażasz

Szyszek - 2015-04-21, 23:29

To chyba będzie tutaj pasować :-D

Davos - 2015-04-21, 23:45

Widzę w tym temacie spory potencjał na kłótnie, ale ok.
Skoro zakładamy tematy do wyśmiewania wszystkich spraw związanych ze światopoglądem to może następny przeznaczymy na wyśmiewanie pedalstwa? :troll:

d - n - 2015-04-22, 00:05

A ja dodam ciekawostkę.
Potocznie przyjęło się że na islamistów po śmierci czekać będzie 72 dziewice, tyle tylko że jest to błąd w interpretacji i tłumaczeniu bo w koranie znajduje się wiele wyrazów syryjskich w tym słowo "hurysa" które nie oznacza dziewic tylko białe rodzynki które w tamtych czasach były uznawane za symbol władzy i bogactwa.
.
.
.
A teraz sobie wyobraźcie taką sytuację;
Stoi kolejka ludzi w szmatach, ten nie ma ręki ten nogi a jeszcze inny jest tylko połową tego co wcześniej
Podchodząc coraz bliżej z dala na przedzie coraz wyraźniej słychać głos człowieczka który mówi "70, 71, 72. Następny"...

Davos - 2015-04-22, 00:29

Ciekawe :) Nie wiedziałem o tym :git:

Czyli muslimy wysadzają się w powietrze, żeby dostać za to 72 rodzynki w nagrodę? Średnio opłacalne :-D

RudaMaupa - 2015-04-22, 09:35

Davos napisał/a:
Widzę w tym temacie spory potencjał na kłótnie, ale ok.
Skoro zakładamy tematy do wyśmiewania wszystkich spraw związanych ze światopoglądem to może następny przeznaczymy na wyśmiewanie pedalstwa? :troll:


Znam kilka dowcipów o gejach, przy których się skręcam ze śmiechu, ale nie chcę nikogo obrazić, więc jestem za! :grimer: To się nie może zmarnować. :troll: Huehuehue...

A ontopic - to jest mistrzostwo świata! :-D

Idzie typ do nieba.Stoi święty Piotr przy bramie i pali wielkiego blanta. Lekko zdziwiony gość mówi:
- Witam. Ja nie powinienem tu trafić. Jestem za młody. Chcę rozmawiać z Bogiem, gdzie go znajdę?
- Tam. Przez bramę i zapytaj o drogę dalej.
Idzie. Stoi jakiś tam inny święty czy anioł z jeszcze większym blantem. Gostek w coraz większym szoku pyta:
-Którędy do Boga?
-No tamtędy.
-Ok.
poszedł. Trafia w końcu do Boga. Siedzi Bóg na tronie z mega kilkumetrowym blantem. Typowi szczęka opada i szepcze:
-O Boże...
Bóg wy tym czasie wypuszcza chmurę i mówi:
- dla przyjaciół: Boogie.

[ Dodano: 2015-04-22, 09:36 ]
A tego nie znałam. :haha:

Bob Marley, Jimi Hendrix i Freddie Mercury spotykają się w niebie.
Po krótkiej rozmowie, stwierdzają że strasznie tam nudno, więc idą do Pana Boga żeby pozwolił im zejść na ziemię:
- Panie Boże, nudno tu strasznie, pozwól nam zejść na trochę na ziemię
- Nie, panowie, nie ma takiej opcji wogóle!
- Ale Panie Boże, tylko na godzinkę, na prawdę tu strasznie nudno...
- No... dobrze, ale pod jednym warunkiem: jedna grzeszna myśl i ten który ją będzie miał - od razu wraca!
- Jasne, szefie, dziękujemy!
No i nagle znaleĽli się na ruchliwej ulicy Nowego Jorku, idą sobie, patrzą, nagle koło nich przejeżdża super laska na rolkach - Jimi Hendrix się obejżał - i zniknął. Pozostali dwaj popatrzyli po sobie i poszli dalej.
Po chwili naprzeciw nich idzie rastaman w dreadach z jointem, i przechodząc koło nich tego jointa w połowie tylko wypalonego, wyrzucił na ziemię - Bob Marley schylił się by go podnieść...
...zniknął Freddie Mercury...

widzu - 2015-04-22, 09:50

Boogie, znam to. :smile:
RudaMaupa - 2015-04-22, 09:52

No Boogie jest zajebiste. :smile: Mam stryja rasta, popłakał się przy tym ze śmiechu. :haha:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group