To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Mistrzowie.org Forum Oficjalne
forum zrzeszające użytkowników serwisu mistrzowie.org

Humor - dowCipy

K - k - 2014-07-28, 11:08

:zly:
widzu - 2014-07-28, 11:56

http://www.mistrzowie-for...uchary-vt50.htm
Sharvari - 2014-07-28, 12:00

widzu napisał/a:
http://www.mistrzowie-forum.aaf.pl/suchary-vt50.htm

nie.

K - k - 2014-08-12, 14:34

:grimer:
widzu - 2014-08-20, 16:11

Po czym można poznać, że "Władca Pierścieni" robiony był techniką komputerową?

Po obecności Agenta Smitha. xD

ZSK - 2014-08-25, 20:53

Pewnego razu pijany miś wywalił się w lesie i nieszczęśliwie wybił sobie dwa przednie zęby. i biedak ukrywał sie przed wszystkimi po krzakach ze wstydu. Aż pewnego wieczoru leśniczy wybrał się na obchód i słyszy że w krzakach coś się rusza
Świeci latarką i pyta
-Kto tam?
- To ja, nieświeć.....

bartek82r - 2014-08-27, 15:53

Idą dwaj myśliwi przez las.
Nagle jeden myśliwy mdleje.
Kolega spanikowany dzwoni na pogotowie:
-mój kolega padł i chyba nie żyje
-(Głos w słuchawce) Niech pan się upewni czy aby
na pewno nie żyje
Nagle słychać głośny starzał
-Dobra i co dalej?

Moris299 - 2014-08-27, 17:19

Dobre Bartek :D

-Janie podlej roze w ogrodzie
-Alez hrabio, deszcz pada
-To wez parasol i kalosze

Davos - 2014-08-27, 18:23

To skoro jesteśmy już przy kawałach o hrabiach:

Hrabia telefonuje do domu:
- Janie, natychmiast muszę rozmawiać z panią hrabiną.
- Chwileczkę, już po nią idę... Jaśnie panie, niestety, pani hrabina znajduje się obecnie w hmmm... intymnej sytuacji z baronem.
- Jak to? Czy oni są kochankami?
- Obawiam się, że tak, jaśnie panie.
- Janie, w moim gabinecie w biurku znajduje się pistolet. Naładuj go i natychmiast zastrzel oboje!
- Oczywiście, jaśnie panie.
[Po chwili]
- Zastrzeliłem zgodnie z pańskim życzeniem, panie hrabio.
- Dobrze. A teraz zrzuć ciała obojga ze skały.
- Z jakiej skały, jaśnie panie?
- Z tej od północnej strony do morza!
- Do jakiego morza, jaśnie panie? Do morza jest ponad sto kilometrów?
- Ehm... Czy to numer 33-44-55?
- Nie, to numer 44-33-55.
- A to przepraszam, pomyłka.

V - r - 2014-08-27, 18:27

Szkocki lord urządza przyjęcie. Na ogromnym stole tylko chleb i woda.
- Proszę się częstować - zachęca gości.
W pewnym momencie wchodzi kamerdyner i pyta:
- Czy podać kurę?
- Jeszcze nie - odpowiada lord i znów zachęca wszystkich do jedzenia. Dopiero kiedy goście zjedli chleb i wypili wodę, woła:
- John, podaj kurę!
Kamerdyner przynosi żywą kurę i podaje ją lordowi. Ten zaś stawia ptaka na stole mówiąc:
- Szkoda, żeby zmarnowało się tyle okruszyn.

Davos - 2014-08-27, 18:32

Dobre V - r :D

- Mamo, mamo nalej mi zupy.
- Posłuchaj. To, że sypiam z twoim ojcem nie znaczy, że masz mówić do mnie "mamo"
- To jak mam mówić?
- Normalnie: Andrzej!

V - r - 2014-08-27, 18:38

Co zrobią Anglik i Szkot, którzy nagle wyłysieli?
Anglik kupi perukę i cylinder, a Szkot sprzeda grzebień.

Zaknafein - 2014-08-27, 18:38

Jeden z moich ulubionych : D

Do miasta przyjechał kowboj i wszedł do salonu na drinka. Niestety, miejscowi mieli brzydki zwyczaj ograbiania przyjezdnych. Kiedy skończył swojego drinka, zauważył że zniknął jego koń. Wrócił do baru, rzucił broń do góry, złapał nad głową bez patrzenia i strzelił w sufit:
- Który z was, popaprańców, ukradł mi konia? - krzyknął z zaskakującą siłą.
Nikt nie odpowiedział.
- Dobra, teraz zamówię kolejne piwo i jeśli mój koń się nie pojawi z powrotem, zanim je skończę, będę musiał zrobić to, co zrobiłem w Teksasie! A nie chcę robić tego, co zrobiłem w Teksasie!!!
Kilku miejscowych poruszyło się niespokojnie. Kowboj, jak powiedział, tak zrobił - zamówił kolejne piwo, wypił je, wyszedł przed lokal, a jego koń stał na postoju. Osiodłał go i zamierzał odjechać, kiedy na werandzie pojawił się barman i zapytał:
- Powiedz stary, zanim odjedziesz... Co się stało w Teksasie?
Kowboj odwrócił się i powiedział:
- Musiałem wracać pieszo.

V - r - 2014-08-27, 18:52

Lubię dowcipy o Szkotach, dlatego rzucę tu kilkoma.

Szkot jedzie pociągiem.
- Dokąd pan jedzie? - pyta go podróżny.
- W podróż poślubną...
- A gdzie żona?
- Ona już była. Ożeniłem się z wdową.

Szkot po dziesięciu latach wraca z Ameryki. W porcie witają go trzej bracia, wszyscy z brodami po pas.
- Czy teraz taka moda na brody? - pyta.
- To ty nie pamiętasz? Przecież wyjeżdżając zabrałeś naszą brzytwę!

Szkot podchodzi do kasy stadionu i kładzie pięćdziesiąt pensów.
- Bilet kosztuje funta - zwraca uwagę kasjer.
- Proszę pana, ale ja będę obserwował tylko grę szkockiej drużyny.

Szkot zakłada antenę na dachu, nagle potyka się i leci w dół. Przelatując koło swojego okna krzyczy do żony, która właśnie obiera ziemniaki:
- Obierz tylko dla siebie, ja zjem w szpitalu!

Szkot już czwarty tydzień siedzi u przyjaciela, który wreszcie delikatnie napomyka:
- Czy żona i dzieci nie tęsknią za tobą?
- Na pewno tęsknią. Wiesz co, w takim razie napiszę do nich, żeby przyjechały.

Pewien Szkot zauważa, że jego przyjaciel, również Szkot, przestał się jąkać.
- Jak to zrobiłeś? - pyta.
- Zmuszony byłem zamówić rozmowę błyskawiczną z Londynem, a wiesz, ile to kosztuje...

Szkot wracający z Francji do Anglii zauważył w porcie wynurzającego się z wody płetwonurka. Zemdlał.
- Co się panu stało? - pyta lekarz, gdy pacjent odzyskał przytomność.
- O, panie doktorze, uświadomiłem sobie, że wcale nie musiałem korzystać z tego drogiego promu, mogłem przejść po dnie...

Szkot płacze.
- Co ci się stało? - pyta drugi.
- Złamał mi się ząb w grzebieniu.
- A, to jeszcze nie nieszczęście.
- Jak to nie? To był już ostatni.

Podczas burzy fala niebezpiecznie kołysze statkiem płynącym do Glasgow. Wszyscy pasażerowie cierpią na chorobę morską, tylko Szkot zachowuje się jak gdyby nigdy nic.
- Jak pan to robi? - pyta, powstrzymując odruchy wymiotne, jeden z pasażerów.
- Jak? - sepleni Szkot - Włożyłem sobie do ust funta.

Szkotka wchodzi do sklepu z pieczywem.
- Czy pani wie, że chleb dzisiaj podrożał? - pyta sprzedawczyni.
- To poproszę wczorajszy.

Dwóch Szkotów założyło się, który z nich da na tacę mniejszą ofiarę. Gdy kościelny zbliżył się do nich, pierwszy położył pensa i triumfalnie spojrzał na kolegę.
- To było za nas dwóch - szepnął kościelnemu drugi, żegnając się pobożnie.

- Idę się utopić - oznajmia Szkot przyjacielowi.
- Czyś ty oszalał? W swoim najlepszym ubraniu?

Szkot czyta książkę. Od czasu do czasu gasi światło, a potem znów je zapala.
- Co ty robisz? - pyta go żona.
- Przecież kartki przewracać można i po ciemku.

Davos - 2014-08-27, 19:06

Większość znałem, ale kawały o Szkotach zawsze na propsie. Najlepszy wg mnie ten:

V - r napisał/a:
Dwóch Szkotów założyło się, który z nich da na tacę mniejszą ofiarę. Gdy kościelny zbliżył się do nich, pierwszy położył pensa i triumfalnie spojrzał na kolegę.
- To było za nas dwóch - szepnął kościelnemu drugi, żegnając się pobożnie.


:D

Zaknafein - 2014-08-27, 19:44

A teacher asks her class, "What do you want to be when you grow up?"

Little Johnny says "I wanna be a billionaire, going to the most expensive clubs, take the best bitch with me, give her a Ferrari worth over a million bucks, an apartment in Hawaii, a mansion in Paris, a jet to travel through Europe, an Infinite Visa Card and to make love to her three times a day".

The teacher, shocked, and not knowing what to do with the bad behavior of the child, decides not to give importance to what he said and then continues the lesson.
"And you, Susie? " the teacher asks.

Susie says "I wanna be Johnny's bitch."

Davos - 2014-08-27, 19:50

:git:

Tak btw: "Little Johnny" skojarzył mi się z Robin Hoodem ;) (co prawda tam był Little John, ale to szczegół).

widzu - 2014-08-27, 20:07

Jak o Szkotach, to o Szkotach. :P



Szkot McKinley na łożu śmierci mówi do żony: "Tylko nie wydaj za dużo na nagrobek."
Żona, po dwóch dniach namysłu położyła mężowi tablicę z drzwi:
"Dr. Adam McKinley, przyjmuje od poniedziałku do piątku w godzinach 7:00-18:00".



W 1899 roku dwóch Szkotów założyło się ze sobą który z nich dłużej wytrzyma pod wodą. Do dziś nie odnaleziono ich ciał.



Szkot McDowels znany był ze swojego krawata w barwach klanowego tartanu. Znany był również ze zbyt krótkiego, porwanego kiltu.


Idzie Szkot z wiaderkiem. Sąsiad pyta się go:
- Co tam niesiesz?
- Mocz do badania.
- A dlaczego tak dużo?
- Żeby nie pomyśleli, że jestem skąpy.
Po dwóch godzinach ten sam Szkot wraca z tym samym, pełnym wiaderkiem. Sąsiad znów go zagaduje:
- Czemu wracasz z tym do domu?
- Znaleźli w nim cukier!



Doktor Sean McAdams miał w poczekalni swojego gabinetu ogromne akwarium. Było tak wielkie, że gdy McAdams wymieniał w nim wodę, McAdamsowa przez tydzień podawała ją mężowi jako zupę rybną.



Legenda głosi, że oznaczenie "trójkąta" i "koła" zamiast "ludzików" na drzwiach toalet zaczęto wprowadzać od dnia, kiedy to pierwszy Szkot wszedł do londyńskiego hipermarketu.



Karta pacjenta w londyńskim psychiatryku: McStevens, Robert. Włamywacz. Dostał ataku niepowstrzymanego śmiechu, kiedy sędzia spytał go, czy chce resztę życia spędzić za kratkami.





BONUS:

Gdzie mieszkają Szkoci wygnani ze Szkocji za skąpstwo?
W Poznaniu. :brwi:

Davos - 2014-08-27, 21:24

widzu napisał/a:
Gdzie mieszkają Szkoci wygnani ze Szkocji za skąpstwo?
W Poznaniu. :brwi:


Ten kawał ma dwie wersje - druga mówi o Krakowie ;)
W końcu nie bez powodu mówi się o krakowskich centusiach. Tak jak i o poznańskich dusigroszach :)

ZSK - 2014-08-27, 21:32

Davos napisał/a:
o poznańskich dusigroszach


Aaa, teraz do mnie dotarło dlaczego zlot jest w Poznaniu :D Żebyś mógł pieszo przyjść! Ty cwaniaku :P



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group