To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Mistrzowie.org Forum Oficjalne
forum zrzeszające użytkowników serwisu mistrzowie.org

Gry - Gothic

Davos - 2014-09-29, 14:51
Temat postu: Gothic
Zakładam temat o jednej z moich ulubionych gier na kompa, by podzielić się z wrażeniami z tymi, którzy w nią grali i zachęcić tych, którzy jeszcze nie mieli tej okazji. Bo zagrać naprawdę warto!

Cała seria obejmuje następujące części:
Gothic
Gothic II
+ dodatek Noc Kruka
Gothic 3 + dodatek Zmierzch Bogów
Arcania Gothic 4 + dodatek ArcaniA: Upadek Setarrif

Dla mnie Gothic kończy się na trzeciej części, ale o tym za chwilę. Najpierw kilka słów o poszczególnych częściach:

Gothic 1

Gatunek: RPG akcji/TPP/fantasy
Producent: Piranha Bytes
Wydawca: Egmont Interactive
Polska lokalizacja: CD Projekt
Data wydania w Polsce: 28 marca 2002

Opis (ze strony www.gry-online.pl):
Akcja gry przenosi graczy do fantastycznego Królestwa Myrtany, którym rządzi król Rhobar II. Wcielając się w postać Bezimienngo trafiają oni do kolonii karnej na wyspie Khorinis. Otacza ją magiczna, przenikalna jedynie z zewnątrz bariera, którą stworzyli arcymagowie. Niestety, w trakcie inkantacji wydarzyło się coś niespodziewanego. Zasięg zaklęcia okazał się większy niż przewidywano i bariera otoczyła cały obszar Górniczej Doliny, więżąc także magów.
Główny bohater to jeden ze skazańców strąconych do kolonii karnej. Wkrótce jednak okazuje się, że nie jest zwykłym więźniem, a wysłannikiem boga Innosa, który pokonać ma zło czające się we wnętrzu magicznej kopuły...
Fabuła Gothic, choć linearna, odznacza się rozmachem i dynamicznymi zwrotami akcji. Świat gry nie jest zbyt rozległy, ale obejmuje dosyć zróżnicowane lokacje jak Stary i Nowy Obóz, Obóz Sekty, Obóz Bandytów, kilka kopalń, a nawet wioskę orków. W trakcie swoich przygód Bezimienny może napotkać ponad 200 postaci niezależnych i dołączyć do kilkunastu gildii (np. Kopacze, Cienie, Szkodnicy, Strażnicy Świątynni, Najemnicy), z których każda kieruje się nieco innymi motywami działań. Na jego drodze staje także kilkadziesiąt rodzajów potworów - od chrząszczy i ścierwojadów, poprzez szkielety a na demonach skończywszy.
Jak przystało na tytuł łączący elementy gry akcji i cRPG, ważną rolę w Gothicu odgrywa walka. Arsenał broni, pancerzy i artefaktów (amulety i medaliony) jest spory, choć dostęp do niektórych przedmiotów bywa ściśle limitowany (można je tylko wykonać samemu lub zdobyć pokonując przeciwnika). Zależnie od upodobań gracza, Bezimienny może władać mieczami jedno i dwuręcznymi, toporami, maczugami, młotami, kuszami lub łukami.
W grze zastosowany został prosty system współczynników i umiejętności. Postać głównego bohatera opisana jest przez atrybuty: siły, zręczności oraz maksymalnego zdrowia i many. Po awansie na kolejny poziom doświadczenia Bezimienny otrzymuje 10 punktów, które gracz może przeznaczyć na podniesienie współczynników, bądź nauczenie się nowych umiejętności. Są to zarówno biegłości bojowe (władanie bronią jedno i dwuręczną) i magiczne, ale też użyteczne w codziennym życiu (np. otwieranie zamków, skradanie się, skórowanie zwierząt). Nauka i doskonalenie już posiadanych umiejętności możliwe są jedynie po znalezieniu odpowiedniego nauczyciela.
Gra wyróżnia się poziomem oprawy audio-wizualnej. Silnik graficzny ZenGin generuje obfitujący w detale, wysokiej jakości (jak na swoje czasy) obraz. Klimatu dodaje zmieniające się w cyklach dnia i nocy oświetlenie. Animacje postaci głównego bohatera, którego poczynania gracze obserwują z perspektywy trzeciej osoby, wyglądają płynnie i naturalnie.

Screeny:






Kilka słów ode mnie: Klimat, klimat i jeszcze raz klimat! To jest niewątpliwie główny atut tej gry, który sprawia, że można przy niej spędzić długie godziny bez żadnego znużenia. Ale mocnych stron ta gra ma wiele: otwarty i ciekawy świat, ciekawą i nielinearną fabułę (chociaż to drugie do pewnego momentu), grafikę, która w tamtych czasach powalała, a i dziś nie jest najgorsza, bardzo dobre audio, genialny dubbing, dużo humoru (często mocno ironicznego), zróżnicowane lokacje. No i duży realizm - kiedy człowiek po nocnej wędrówce przez mroczne jaskinie, krypty i lasy wraca do bezpiecznego obozu, odczuwa autentyczną ulgę ;)
I jest jeszcze coś: W Gothicu bohater nie jest pępkiem świata, a życie innych nie kręci się wokół niego. Świat Gothica jest dosyć nieprzyjazny i trzeba uważać, by nie podpaść komuś wpływowemu albo nie skończyć w żołądku któregoś z kręcących się po całej mapie potworów. Na początku jesteśmy słabi i musimy kombinować jak przeżyć. Dopiero z czasem zyskujemy siłę, a także szacunek i uznanie w oczach innych.
Wady gry? Nieco siermiężne sterowanie, ale do tego można się szybko przyzwyczaić. No i czasem pojawiają się bugi, ale na ogół nie utrudniają one rozgrywki.


Gothic 2

Gatunek: RPG akcji/TPP/fantasy
Producent: Piranha Bytes
Wydawca: JoWooD Entertainment
Polska lokalizacja: CD Projekt
Data wydania w Polsce: 16 kwietnia 2003

Opis (ze strony www.gry-online.pl):
Sequel jednej z najlepszych gier akcji/cRPG roku 2001. Podobnie jak w części poprzedniej akcja Gothic II toczy się w świecie fantasy i kontynuuje fabułę poprzedniczki, tj. wojny pomiędzy siłami zła (cała masa potworów, Orków i Ogrów pod przewodnictwem Smoków) i Ludźmi. Jednak tym razem nie poruszamy się już tylko wewnątrz kolonii przestępców objętej zasięgiem magicznej bariery, a na jej zewnątrz. Akcja toczy się w nowych bardzo rozległych i różnorodnych lokacjach, m.in. miasteczko nadmorskie, klasztor, biblioteka, farma, Wyspa Smoków, zamek oblężony przez Orki. Oczywiście spotkamy tu też klika znajomych terenów. Praktycznie rzecz biorąc zasady gry nie uległy diametralnym zmianom. Mamy oczywiście kilka usprawnień, tj. nowe klasy postaci (m.in. magician, henchmen i dragon hunters), nowe gildie oraz nowe czynności które może wykonywać nasz bohater (m.in. tworzenie różnych mikstur).
Nasza postać posiada szereg umiejętności, które może rozwijać, tj. kilka standardowych technik walki (single-handed, two-handed, bow oraz crossbow) oraz kilkanaście innych zdolności jak: creeping, lock picking, pick pocketing, creating runes, alchemy i forging. Ponadto może używać coraz silniejszych zaklęć wchodzących w skład sześciu kręgów magii. Całkowitym przeobrażeniom uległo komputerowe A.I. Dla przykładu teraz, zaatakowany mieszkaniec miasta wzywa straże, zaś wrogie potwory i bestie mogą ze sobą współpracować. Poprawie uległa też grafika - cała kraina i jej elementy (drzewa, miasta, domy, itp.) są bardziej dopracowane. W sumie w grze występuje około 100 różnych tekstur twarzy.

- Olbrzymia i wielowątkowa fabuła.
- Około 400 niezależnych postaci, z których każda posiada swój indywidualny charakter.
- Ponad 150 rodzajów broni do walki wręcz i na odległość.
- Ponad 50 rodzajów potworów.

Screeny:













Kilka słów ode mnie: Dwójka, podobnie jak jedynka, jest podzielona na rozdziały. Poprawiono w niej kilka elementów z poprzedniej części (m.in. system handlu, sterowanie), ulepszono grafikę (na tamte czasy była ona przełomowa, ale nawet dziś wygląda ona naprawdę bardzo ładnie). Nadal na bardzo wysokim poziomie jest audio, dubbing i charakterystyczny dla serii humor. Fabuła jest jednak o wiele bardziej rozbudowana (podczas wędrówki po świecie przyjdzie nam m.in. walczyć ze smokami), a lokacje - zróżnicowane. Do tego dochodzi naprawdę ogromna złożoność świata - unikalnych NPCów jest tu ok. 500, każdy ma swoje imię i z każdym można o czymś pogadać - co więcej linie dialogowe zmieniają się co rozdział (których w dwójce, podobnie jak i w jedynce jest 6), a to, w połączeniu z nieliniowością fabuły i ogromną możliwością questów pobocznych daje bardzo wiele godzin rozrywki. Co więcej, w grze jest poukrywanych sporo smaczków i easter eggów, a do tego każda gildia (których jest 3 - a można dołączyć tylko do jednej) ma swoje unikalne questy. To wszystko sprawia, że Gothica II trzeba przejść kilka razy, żeby w pełni odkryć wszystkie jego możliwości. I naprawdę warto, bo grając drugi, trzeci czy piąty raz, nadal można się przy niej świetnie bawić :)

Noc Kruka - dodatek do Gothic II:

Gatunek: RPG akcji/TPP/fantasy
Producent: Piranha Bytes
Wydawca: JoWooD Entertainment
Polska lokalizacja: CD Projekt
Data wydania w Polsce: 20 stycznia 2005

Opis (ze strony www.gry-online.pl):
The Night of the Raven to oficjalne rozszerzenie do jednej z najpopularniejszych gier role-playing 2002 roku, czyli Gothic II. W przeciwieństwie do innych dodatków, gdzie zazwyczaj dostajemy do dyspozycji jedynie nowe obszary czy przedmioty, twórcy z zespołu developerskiego Piranha Bytes poszli o krok dalej – do podstawowej wersji gry wpleciono nową, rozbudowaną historię praktycznie niezwiązaną z główną fabułą Gothic II. Postarano się również o znaczne zmodyfikowanie już istniejącego świata (nie oznacza to jednak zmiany położenia kluczowych lokacji, tylko rozbudowanie ich oraz pojawienie się wielu dodatkowych sekretów, itp.). Zastosowane rozwiązanie wymusza na posiadaczach dodatku przechodzenie całego programu od początku (wszystkie save'y z „samego” Gothic II stają się bezużyteczne po zainstalowaniu dodatku). Z drugiej strony jednak patrząc, liczba nowości czy implementowanych poprawek w pełni rekompensuje tę niedogodność.
Akcja The Night of the Raven jest skonstruowana tak, by gracze mogli przejść dodatek niemal całkowicie omijając fabułę podstawowej gry. Rozszerzenie wprowadza do oryginalnego Gothic II szereg nowych lokacji (dżungla, jaskinie, etc.), około 100 bohaterów niezależnych (NPC-tów), unikatowe przedmioty (np. specjalny amulet, w którym żyje wróżka pomagająca przy szukaniu wartościowego ekwipunku), czary, umiejętności, czy potwory (w stylu niebezpiecznych niedźwiedzi). Podczas naszej wędrówki możemy również spotkać postacie znane z pierwszego Gothica, które nie pojawiły się w części drugiej.
Wybór profesji powiększył się o nowe alternatywy. W The Night of the Raven mamy możliwość „przydzielenia” prowadzonemu bohaterowi roli morskiego pirata, lidera gangu bandytów, czy (zupełne novum) Maga Wody. Ci ostatni działają w pełnej konspiracji, nie ujawniając swych mocy osobom pobocznym (chyba, że sytuacja nie pozostawi im innego wyjścia), dlatego dostanie się w szeregi ich grupy wymaga od graczy sporo wysiłku...
Twórcy omawianego rozszerzenia postarali się także o usprawnienia silnika gry (dopracowano głównie efekty audio-wizualne), jak również usunięcie wszystkich wykrytych błędów programistycznych, z którymi mieliśmy do czynienia w oryginalnym Gothic II.

Screeny:







Kilka słów ode mnie: Noc Kruka, to samodzielny dodatek, który wprowadza zupełnie nową krainę (Jarkendar), a w niej piękne i ciekawe lokacje, nowi NPC i nowa linia fabularna. Do tego wprowadza też spore zmiany w krainach znanych z podstawki m.in. grasujący wszędzie bandyci, tablice zwiększające współczynniki postaci czy nowe questy. Jest też znacznie zwiększony poziom trudności względem dwójki, dlatego pierwszy raz zalecam zagrać w zwykłą podstawkę, a dopiero później już grać z dodatkiem. Noc Kruka jest świetnym uzupełnieniem GII i dlatego warto dać mu szansę :)

Gothic 3

Gatunek: RPG akcji/TPP/fantasy
Producent: Piranha Bytes
Wydawca: JoWooD Entertainment
Polska lokalizacja: CD Projekt
Data wydania w Polsce: 3 listopada 2006

Opis (ze strony www.gry-online.pl):

Po walce o przetrwanie w kolonii górniczej (Gothic I), po walce z orkami na terenie całej wyspy Khorinis (Gothic II), po odkryciu, że Khorinis kryje znacznie więcej, znacznie starszych od orków niebezpieczeństw (Gothic II: Noc Kruka), przyszła kolej na trzecią część Gothika, która oddaje nam do dyspozycji kawał stałego lądu. Świat przedstawiony w Gothiku III składa się z trzech wielkich krain: pustynnego Varrantu, skutego lodem Nordmaru oraz utrzymanej w europejskim, średniowiecznym klimacie Myrthany. Jest to obszar mniej więcej czterokrotnie większy od oferowanego nawet przez Noc Kruka.
Walka z orkami, która rozpoczęła się na dobre w drugiej części gry, dobiegła końca – ludzie przegrali ją z kretesem. Wszystkie miasta Myrthany znalazły się pod kontrolą orkowych oddziałów, ludzie zostali zniewoleni albo przystali na haniebną pracę dla okupanta, natomiast król Rhobar z wierną mu garstką paladynów schronił się w stolicy – Vengardzie – pod osłoną bariery magicznej. Takiej samej, jaka stanowiła więzienie gracza w pierwszej części. Gracz – wraz z towarzyszącymi mu od zawsze w przygodach towarzyszami: Lee, Lesterem, Gornem, Miltenem i Diego – przybija do brzegu Myrthany, by z miejsca wdać się w walkę z orkami. Jego dalsze poczynania jednak nie są już w żaden sposób ograniczone. Może walczyć o wyzwolenie Myrthany u boku kryjących się po lasach rojalistów, może przystać do orków i pracując dla nich umacniać ich zwycięstwo, może również sprzymierzyć się z żyjącymi na pustyni assassynami.
Podobnie jak w poprzednich odsłonach gry, gracz nie może samodzielnie wykreować postaci, lecz jej rozwój został znacząco rozbudowany. Znacznie ułatwiona została, względem poprzedniczki, walka mieczem, tracąc jednocześnie gros oferowanych wcześniej możliwości. Z drugiej strony gracz może się obecnie nauczyć walki dwoma mieczami. Poza ćwiczeniem się w walce wręcz gracz może rozwijać swoją postać w kierunku łucznictwa lub magii.
Ta ostatnia prezentuje się w Gothiku 3 cokolwiek inaczej. Magia runiczna, którą dotychczas gracz się posługiwał, została unicestwiona przez nekromantę Xardasa i obecnie zaklęcia opierają się na wiedzy pradawnych, którą gracz jest w stanie sobie stopniowo przyswajać – choć sprowadza się to do korzystania ze standardowego zestawu czarów, od kuli ognistej poczynając, na ognistym deszczu kończąc.
Największym jednak atutem trzeciej części Gothika wydaje się być wyrafinowana konstrukcja świata, 20 miast i osiedli ludzkich, z których największe przywodzą na myśl stolicę Khorinis. Bardzo urozmaicony wizualnie świat idzie w parze z bogactwem flory i fauny, z rytmem dobowym, któremu podporządkowuje się wszystko co żyje. Na gracza czeka 600 misji do wykonania oraz wiele nie zawsze oczywistych wyborów, których swoboda poczynania bynajmniej nie ułatwia. Można wyuczyć się umiejętności kowalskich, alchemicznych i kulinarnych. Największym minusem zaś jest bardzo zły poziom techniczny gry, który zaowocował serią łatek publikowanych zaraz po premierze.

Screeny:

























Kilka słów ode mnie: Jak widać, wrzuciłem sporo screenów z tej gry. Grafika jest bowiem jedną z najmocniejszych stron Gothica 3. Dzięki zastosowaniu nowego silnika można podziwiać naprawdę fenomenalne widoki. Świat jest tu ogromny i przemierzenie go wzduł i wszerz jest bardzo czasochłonnym zadaniem. Do wyboru mamy 3 lokacje: Mroźny i niegościnny Nordmar na północy, kolorowe i piękne miasta i lasy w krainach centralnych oraz twardy, pustynny Varrant na południu. Drugim wielkim plusem G3 jest muzyka i dźwięk - absolutnie przepiękne, a do tego bardzo zróżnicowane i dostosowane do miejsca, w którym aktualnie się znajdujemy. I chociaż soundtrack i audio były zawsze mocną stroną serii Gothic, moim zdaniem trójka pod tym względem osiągnęła niemal perfekcję.
Niestety, pod innymi względami G3 nie dorównuje już poprzedniczkom - niby fabuła jest ciekawa, a nawet bardziej nielinearna niż w poprzednich częściach (tutaj jest m.in. wiele możliwych zakończeń) to jednak brak jej tego czegoś. Dialogi nie są już tak dobre, brakuje też trochę więcej interakcji z bohaterami znanymi z poprzednich części. Wcześniej natrafialiśmy na nich niemal cały czas, trzeba też było wracać do jednego miejsca kilka razy, przez co tworzyła się jakaś spójność miejsca z fabuła. W G3 tego nie ma - większość miejsc odwiedza się raz, a potem rusza dalej. Brak też znanego podziału fabuły na rozdziały. No i w grze było nieco irytujących bugów, na szczęście szybko poprawiono je łatkami.
Mimo tego, G3 nadal jest świetną grą.

Zmierzch Bogów - dodatek do Gothica 3:

Gatunek: RPG akcji/TPP/fantasy/sandbox
Producent: Trine Game Studios
Wydawca: JoWooD Entertainment
Polska lokalizacja: CD Projekt
Data wydania w Polsce: 5 grudnia 2008

Opis (ze strony www.gry-online.pl):
Gothic 3: Forsaken Gods to pierwszy oficjalny dodatek do trzeciej części niezwykle udanej serii komputerowych gier fabularnych. Jest to rozszerzenie samodzielne (tzw. stand-alone), czyli nie wymaga do działania zainstalowania podstawowej wersji gry. W zamyśle twórców projekt ma opierać się przede wszystkim na rozwinięciu merytorycznym pierwowzoru i stanowić atrakcyjny pomost dla miłośników serii przed premierą innowacyjnej, czwartej odsłony cyklu, przygotowywanej już przez niemieckie studio developerskie Spellbound (na koncie m. in. serie Desperados i Airline Tycoon).
Fabuła programu umożliwia graczom ponowne wcielenie się w Bezimiennego Bohatera, znanego z poprzednich aktów Gothica. Nasze przygody w Forsaken Gods rzucają nowe światło na wydarzenia znane z podstawowej wersji gry i odpowiadają na wiele pytań po dziś dzień nurtujących fanów serii. Na swej drodze nasz heros spotyka więc wielu przyjaciół i wrogów znanych ze scenariusza podstawki, warto jednak zauważyć, iż nie wszystkie przyjaźnie i znajomości oparły się próbie czasu, zachowując się w niezmienionej postaci do dnia dzisiejszego. Powinniśmy więc ostrożnie podchodzić do relacji z bohaterami niezależnymi i czujnie przyglądać się zachowaniom postaci drugoplanowych, by nie zostać nieprzyjemnie zaskoczonym w najmniej oczekiwanym momencie.
Dodatek przynosi lekko zmodyfikowany system walki, zmienione lokacje, a także podrasowaną grafikę (twórcy zaimplementowali w nim opcje wygładzania, filtrowania anizotropowego i oświetlenia HDR). Gracze mają też okazję wypróbować nowe zbroje i rodzaje broni. Akcja rozszerzenia toczy się wyłącznie na terytorium Myrtany, więc świat znany z podstawowej wersji gry nieco się zmniejszył.

Screeny: Nie wrzucam, bo akcja toczy się w tym samym świecie co G3, z wyłączeniem Nordmaru i Varrantu.

Kilka słów ode mnie: Jest to pierwsza gra z serii Gothic, która nie została stworzona przez studio Piranha Bytes. Wydawca JooWood pokłócił się z nimi (mniejsza o powód) i powierzył zrobieniu dodatku do Gothica 3 Hindusom. Efekt był tragiczny - gra, którą tamci stworzyli, była tak zbugowana, że praktycznie nie dało się jej przejść. Były też mniejsze, ale wkurzające bugi jak na przykład leżące gdzieniegdzie na ziemi przedmioty, których nie dało się podnieść - były to pozostałości po G3, których Hindusi "nie wyczyścili", tylko skopiowali sobie wszystkie lokacje na żywca. Fani dostawali przez to wszystko białej gorączki, a "Zmierzch Bogów" zaczęto określać jako "Świt Bugów". Wypuszczano kolejne łatki, eliminowano bugi, aż w końcu grę udało się doprowadzić do jako takiego stanu używalności. Przeszedłem ten dodatek raz i nie byłem nim zachwycony. Ok, pograć można, ale to już nie jest ten sam Gothic. Twórcy za bardzo popłynęli w niektórych miejsach.

No i wreszcie Arcania: Gothic 4 + dodatek. Powiem uczciwie: nie grałem i nie zamierzam zagrać. Nie tylko dlatego, że znów przy jedo powstawaniu nie uczestniczyła Piranha Bytes (która wypuściła w tym czasie Riseny), ale przede wszystkim dlatego, że nie podoba mi się to, co JoWood postanowiło zrobić z fabułą, a konkretnie z głównym bohaterem. Nie mam zamiaru grać w Gothika innym bohaterem niż Bezimienny, a już szczególnie nie mam zamiaru grać przeciwko niemu. Dlatego czwórce mówię nie i dla mnie seria kończy się na Gothicu 3.

Wszystkim, którzy nie mieli dotąd styczności z Gothicami, bardzo polecam spróbować. Bo ta gra ma w sobie coś! :)

A teraz pytanie do tych, którzy grali: która część jest wg Was najlepsza, a która najgorsza? Co Wam się w Gothicach podoba, a co nie? Które momenty zapadły Wam najbardziej w pamięć?
Zapraszam do dyskusji :)

decp - 2014-09-29, 15:17

Hmmm... w Arcanię grałem tylko w demo. Już wtedy słaba.
Zmierzch Bugów (prawidłowa nazwa, także racja), troszkę pograłem i z racji że było od groma błędów nie mogłem jej ukończyć już na wczesnym etapie gry. OMB (o mój boże)!!
Trójeczka była naprawdę spoko. najbardziej rozbudowana, a i fabularnie nadal trzymało poziom. I mimo iż większość uważa że pierwsza, a szczególnie dwójka z NK były najlepsze, to jednak preferuję trójkę. Najlepiej mi się w nią grało. A soundtrack był rewelacyjny, szczególnie piosenka końcowa. Fajny utwór.

Marcin55522 - 2014-09-29, 15:27

Mi się najlepiej grało w 3. Soundtrack boski. Mam słaby komputer, także grałem full LOW ale i tak podobało mi się.
Waka - 2014-09-29, 15:31

Ta gra jest fajowa taka strzelanka bardzo nawalanka
decp - 2014-09-29, 15:37

Waka napisał/a:
Ta gra jest fajowa taka strzelanka bardzo nawalanka

A grafika lepsza niż ta z GTA Sa Nandreas.

ChodnikowyWilk - 2014-09-29, 15:39

Ja grałem w jedynkę, dwójkę + NK. Gry rewelacyjne, spędziłem przy nich długie godziny, ten wielki otwarty świat, misje, no i nieliniowość. Davos właściwie wszystko opisał, pozostaje mi się tylko z nim zgodzić.
Mackers - 2014-09-29, 16:10

Jedynka jest zdecydowanie najbardziej klimatyczna. Moim zdaniem to najlepsza część serii!
Antybristler - 2014-09-29, 16:11

Gothic jest świetny :)

Trójka to niestety słabizna. Grafika i muzyka nie uratuje od bugów.
Jestem takim typem, który lubi wycisnąć wszystko z gry, więc i wykonać wszystkie możliwe questy itp.
A w Gothicu 3 trzeba wykonywać questy w odpowiedniej kolejności, bo nieraz się zdarza, że jak się zrobi coś przed czymś to się automatycznie wyeliminuje inny quest. Czasem o tym zapominam i okazuje się, że trzeba załadować zapis sprzed dwóch godzin, albo grać z bólem serca dalej.
Raz mi się orkowie z kopalni w Nordmarze zrespili w złej warstwie i wybili połowę NPCów. W dodatku ciągle leciała muzyka walki i nie mogłem z nikim rozmawiać. Wkurzyłem się na tyle, że skasowałem grę w chooy. Tyle godzin poszło na marne.
NPC to już w ogóle słabizna. Raz mi pełzacze zabiły poszukiwaczy rudy zanim zdążyłem im pomóc (przechodziłem obok, gra akcję zrenderowała, a gdy już przyszedłem tam z questem to byli martwi... Zajebioza).
W poprzednich częściach widzieliście taką sytuację, żeby w poprzednich częściach jakiś wojownik padł z byle pełzaczem?
Ale co ja narzekam jak nawet w trójce Gorn sobie z orkiem nie radził...
Zawsze się też zapominałem, żeby nie uczyć się mistrzowskiego władania mieczem. To najgorsze co może być. Dzięki tej "umiejętności" przewracaliśmy wroga (i nie dało się go przewróconego atakować), żeby ten wstając nas podcinał...
Krótko mówiąc trójka zniszczyła moje dzieciństwo.

Davos - 2014-09-29, 19:56

No i proszę! Rzadko zdarza mi się spotkać kogoś, kto twierdziłby, że z całej serii to właśnie trójka jest najlepsza, a na forum aż dwie osoby tak mówią. Nieźle :)

Antybristler napisał/a:
Jestem takim typem, który lubi wycisnąć wszystko z gry, więc i wykonać wszystkie możliwe questy itp.


Ja dokładnie tak samo :piwo: Nawet roślinki muszę wszystkie wyzbierać :D Dlatego przejście Gothików zajmuje mi sporo czasu. O trójce już nawet nie wspominam - zanim udało mi się wyczyścić cały świat ze wszelkich potworów (a nie darowałem nawet zającom i wężom), roślin i skrzyń, wiele wody upłynęło w myrtańskich rzekach ;)

Antybristler napisał/a:
A w Gothicu 3 trzeba wykonywać questy w odpowiedniej kolejności, bo nieraz się zdarza, że jak się zrobi coś przed czymś to się automatycznie wyeliminuje inny quest. Czasem o tym zapominam i okazuje się, że trzeba załadować zapis sprzed dwóch godzin, albo grać z bólem serca dalej.


Ja w Gothiku 3 zrobiłem tak, że grając robiłem wszystkie questy, które ze sobą nie kolidowały i ich zrobienie dla jednej ze stron nie zamknęłoby mi w przyszłości możliwości opowiedzenia się po którejś ze stron. Dopiero, gdy już obszedłem cały świat, wyczyściłem go ze wszystkiego, z czego się da i wykonałem wszystkie poboczne questy, zrobiłem sobie save'a, którego nazwałem: "Wybór ścieżki", a potem przystąpiłem do finału, żeby poznać wszystkie zakończenia. Najpierw wyzwoliłem Myrtanę i Varrant (do momentu zapisu wyzwolone miałem jedynie Cape Dun, Monterę no i oczywiście Ardeę), wybiłem Orków i Asasynów i poznałem zakończenie Innosa. Potem wczytałem grę, podjąłem pracę u Orków w Faring (żeby się do nich dostać, musiałem wybić wszystkie obozy buntowników) i poznałem zakończenie Beliara. Potem znów wczytałem grę i tu już poszło najszybciej - wystarczyło tylko zabić Rhobara i Zubena, a potem udać się z Xardasem do portalu koło Silden - poznałem w ten sposób zakończenie Adanosa. Gdybym miał całą grę przechodzić 3 razy i za każdym razem robić to tak skrupulatnie jak zawsze (a inaczej grać nie lubię) to bym się chyba zajechał :D

I fakt, bugów w trójce jest sporo. Ale i we wcześniejszych częściach się zdarzały. W jedynce wkurzała mnie jedna drabina w Starej Kopalni - ta w bocznym szybie prowadzącym do koła zębatego. Drabina była za krótka i był problem żeby stamtąd wyjść - trzeba było albo mieć akrobatykę i skoczyć z wyższej półki, albo użyć kodu. Z kolei w dwójce zdarzało mi się, że Bilgot, którego prowadziłem ku wyjściu z Górniczej Doliny, przewracał się i umierał tuż przed przełęczą :P Było tam takie wysokie podejście, z którym nie dawał sobie rady - żeby to ominąć, trzeba było w pewnym momencie przyspieszyć kroku i uciec mu do samego tunelu prowadzącego na przełęcz Khorinis - dopiero wtedy Bilgot nas doganiał, nie umierał i quest był zaliczony.

Antybristler - 2014-09-29, 20:06

Drabinka faktycznie męcząca, ale w sumie 2x w grze tam chodzę, więc można wybaczyć :D
Community patch do g3 dużo naprawia, ale gra się przeokropnie tnie na moim laptoku. A to smutne, bo na moim starym i dużo słabszym komputerze mi chodziła lepiej :(
W każdym razie dałem sobie siana z tym wszystkim.

V - r - 2014-09-29, 20:12

Davos napisał/a:
pierwszy raz zalecam zagrać w zwykłą podstawkę, a dopiero później już grać z dodatkiem


A ja sądzę, że lepiej od razu zacząć z NK, bo IMO Gothic II bez Jarkendaru i wszystkiego, co z nim związane, jest dużo nudniejszy ;) I nie strasz poziomem trudności, bo nie jest on jakiś wygórowany. Podstawa to nauczyć się walczyć, a zwłaszcza robić bloki i uniki. To wszystko, Gothic jest prościutki. Póki co nie będę się rozpisywał, bo dzisiaj nie mam na to ochoty, ale możesz (możecie) spodziewać się z mojej strony bardziej rozbudowanych postów w tym temacie i aktywnego uczestnictwa w dyskusji. Za Gomeza!

decp - 2014-09-29, 20:19

V - r napisał/a:
Za Gomeza!

Z rodziny Adamsów xd Pozdro dla kumatych.

JankielKindybalista85 - 2014-09-29, 20:22

Decp, nom, nie grałem w żadnego Gothika choć swego czasu każdy mi go podsuwał (no jakoś tak wyszło) ale i bez tego wiem, ze wujek Fenster to był równy gość.

A poważnie to zawsze chciałem sobie pograć w Gothika bo pamiętam jak mój młodszy brat go katował ale jakoś nigdy się nie zgrało. To jest ta gra, gdzie na wejściu ginęło się 15 razy po ataku dzika bo tak się było słabym?

decp - 2014-09-29, 20:28

Jankiel mi to chodziło głównie o parodię Gothtic: Der film, czyli Gothic prawdziwa historia.
https://www.youtube.com/watch?v=QGlPkWzxCi0
Klasyka polskich przeróbek.
No ale to właśnie z tegoż filmu, koleś podpierdzielił motyw.

widzu - 2014-09-29, 20:35

Davos napisał/a:
Cała seria obejmuje następujące części:
Gothic
Gothic II + dodatek Noc Kruka
Gothic 3 + dodatek Zmierzch Bogów
Arcania Gothic 4 + dodatek ArcaniA: Upadek Setarrif



Sprzeciw!

Jest jeszcze Gothic 3: The Beginning, który jest jedną z najlepszych gier na JAVĘ jakie wyprodukowano i nie dam o niej zapomnieć!





W grze kierujemy losami młodego Xardasa, który, na polecenie ducha Buthomara rusza walczyć z hordami Orków. W grze poznajemy po krótce historię Nekromanty w chwili, gdy jeszcze nawet nie wiedział, że istnieje coś takiego jak magia.

Gra jest w pełni spolonizowana ("Gothic 3: Początek"), nie licząc drobnych błędów jak "Padlinożerca" zamiast "Ścierwojada".



Polecam i pozdrawiam.

decp - 2014-09-29, 20:39

Aaa widzu przypomniał. Gierka fajna była.
widzu - 2014-09-29, 20:42

Do dziś nie znalazłem Koszuli Jesbara. :D
ChodnikowyWilk - 2014-09-29, 20:49

O ja tez gralem w ta wersje na jave. Krotka ale swietna gra.
Antybristler - 2014-09-29, 21:21

widzu napisał/a:
Do dziś nie znalazłem Koszuli Jesbara. :D

Ja też :D

Fajna gierka była to. Jedyna z gier reklamowanych z tyłu gazet, którą zdecydowałem się kupić :D

Davos - 2014-09-29, 21:35

Antybristler napisał/a:
Drabinka faktycznie męcząca, ale w sumie 2x w grze tam chodzę, więc można wybaczyć :D


Ja w sumie raz bo tak naprawdę tyle wystarczy :P

V - r napisał/a:

A ja sądzę, że lepiej od razu zacząć z NK, bo IMO Gothic II bez Jarkendaru i wszystkiego, co z nim związane, jest dużo nudniejszy ;) I nie strasz poziomem trudności, bo nie jest on jakiś wygórowany. Podstawa to nauczyć się walczyć, a zwłaszcza robić bloki i uniki. To wszystko, Gothic jest prościutki.


Dla nas weteranów tak, bo wiemy o co w tym chodzi, ale jak ktoś pierwszy raz zagra w NK bez podstawki, to przez fakt, że gra po raz pierwszy, może mu z NK uciec sporo smaczków. Poza tym sam fakt, że NK wprowadza progi, od których za każdą umiejętność trzeba wydawać więcej Punktów Nauki sprawia, że lepiej to sobie przećwiczyć na podstawce. Bo w NK ważne jest dobre i szczegółowe rozplanowanie postaci - jak dasz PN nie tam, gdzie trzeba, to potem zabraknie ich tam, gdzie są potrzebne ;) Wiadomo, że weterani sobie poradzą, ale początkujący mogą mieć z tym problem.

JankielKindybalista85 napisał/a:
A poważnie to zawsze chciałem sobie pograć w Gothika bo pamiętam jak mój młodszy brat go katował ale jakoś nigdy się nie zgrało. To jest ta gra, gdzie na wejściu ginęło się 15 razy po ataku dzika bo tak się było słabym?


Owszem :) Chociaż dziki pojawiły się dopiero w dwójce, chyba w NK. W jedynce ich nie było, ale od wilka też można było łatwo dostać wpierdziel :-D I dlatego ta gra jest tak fajna - na początku trzeba trochę kombinować i omijać niektóre lokacje, zamiast iść na rympał prosto przed siebie - bo wtedy zginie się na pewno. Ale też nie przesadzałbym z narzekaniem na poziom trudności - NPC już od początku dają rady co i jak trzeba robić, żeby szybko nie zginąć np. mówią o tym, że przemieszczając się między obozami warto trzymać się głównych ścieżek, bo tam jest względnie bezpiecznie.
Jankiel, naprawdę polecam Gothika bo ma świetny klimat! :) Najlepiej rozpocząć oczywiście zgodnie z chronologią, czyli od jedynki. Tylko nie zrażaj się sterowaniem czy zbyt rozległym na pierwszy rzut oka światem - do tego można się szybko przyzwyczaić, a kupno mapy spowoduje, że nie powinieneś się zgubić :) No i grafika z jedynki jest już dziś lekko archaiczna i nieco kanciasta, chociaż i tak cieszy oko. A pojawiająca się od czasu do czasu nad głowami magiczna Bariera to już jest widok, od którego trudno oderwać oczy :)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group