Mistrzowie.org Forum Oficjalne forum zrzeszające użytkowników serwisu mistrzowie.org
Samopomoc - Podryw i te sprawy.
brzozik70043704352251515 - 2014-10-05, 21:59 moja najstarsza siostra jest ode mnie starsza 10 lat, srednia 9 a najmlodsza 7, wiec pewnie tez bylem darem od Boga, glowa do gory Moni monjiczq - 2014-10-05, 22:02 Ok już ze mną lepiejZSK - 2014-10-05, 22:50 Wrócę na chwilkę bo mnie zaciekawiło
brutalka napisał/a:
15 lat miałam, ten facet 22, przyjaciółka 18.
Czyli "ten facet" wolał młodszą dziewczynę (w zasadzie bardzo młodą) od takiej akurat pełnoletniej. Ciekawe No chyba, że ta Twoja koleżanka zupełnie nie okazywała temu gościowi swoich uczuć. To wtedy ona zachowywała się jak dziecko za to Ty bardzo dojrzale. A ten facet bardzo jak ja i moi koledzy I Jankiel
Wracając do tabu na chacie. U mnie jest lajt kompletny. Może nie ma świńskich żartów (mój chrzestny jest za to bardzo zbereźny) ale podejście mam w domu myślę normalne. Zawsze przed wakacjami słyszę tylko żebym dzieci nie narobił bo trza będzie daleko na wesele jechać No i "żebym patrzył na co włażę" A tak po za tym to ogólnie na luzie i z humorem. Mama mówi, że mam korzystać z życia ile wlezie pókim młody W sumie to z tatą nie ma takiego luzu, jak np. idzie jakaś fajna dziewczyna ulicą to nie komentujemy, jakoś tak nie ma tematu i jest w uj niezręcznie. To mi się nie podoba. Wolałbym bardziej kumpelskie relacje na tej płaszczyźnie, kilku moich ziomków tak ma.
Ale u tego mojego wujka jest czasem niezły hardcore na rodzinnych imprezkach. Niczym niezwykłym jest publiczne wychwalanie przez biesiadników tego, że dziewczynie mojego kuzyna (oboje w moim wieku) urosły cycki. I faktycznie urosły:D Tak, była przy tym. Normalnym jest też, że żony kuzynów żalą się, że teraz jak mają dzieci to nie ma kiedy się pukać bo albo dziecko chce spać z nimi albo może usłyszeć albo mąż zmęczony po robocie. Albo co robią żeby córkę mieć, lub że wujek chciałby jeszcze azjatkę zaliczyć bo ponoć mają w poprzek itp. itd. Ogólnie wesoło.brutalka - 2014-10-05, 23:08
ZróbmySobieKupę napisał/a:
Wrócę na chwilkę bo mnie zaciekawiło
brutalka napisał/a:
15 lat miałam, ten facet 22, przyjaciółka 18.
Czyli "ten facet" wolał młodszą dziewczynę (w zasadzie bardzo młodą) od takiej akurat pełnoletniej. Ciekawe No chyba, że ta Twoja koleżanka zupełnie nie okazywała temu gościowi swoich uczuć. To wtedy ona zachowywała się jak dziecko za to Ty bardzo dojrzale. A ten facet bardzo jak ja i moi koledzy I Jankiel
Od zawsze miałam starszych znajomych i chłopaków, a z rówieśnikami słabo się dogadywałam. W każdej ze szkół, do których chodziłam miałam grupę znajomych, ale zostawiałam ich w szkole. Nigdy chyba nie spotkałam się ze szkolnymi znajomymi poza szkołą, mocno rozdzielałam te dwa światy Wyjątek: wagarowanie i piwkowanie z ludźmi ze szkoły ;p A poza tym miałam poza szkołą swoje dwie ekipy. Rozdzielałam je muzycznie, jedni metal, rock, punk itd.; drudzy techno i inne rzeczy. I w każdej grupie wszyscy starsi od 2 do nawet 15 lat. I w zależności na jakich ludzi miałam ochotę, tam szłam. Taka różnorodność charakterów, z którymi się stykam bardzo mi odpowiadała. Kiedy wpadłam w związek - ten najdłuższy 4,5 letni - z o 7 lat starszym, wpadłam w trzecią grupę dojrzałych ludzi w większości już małżeństw, ale nie nudziarzy. To były fajne czasy, które byłam zmuszona uciąć Teraz maltretuję czwartą i piątą grupę - zupełnie obcych internetowych (podział: forum miszczuf, portale poetyckie i znajomi z CoD: BO. Osobiście poznałam tylko kilkoro z Was i jedną osobę z CoD: BO w zeszły piątek) i ludzi z pracy. Lubię analizować ludzi, ludzie, ich charaktery, emocje to chyba najciekawsze dla mnie tematy ZSK - 2014-10-05, 23:22 To dość częste wśród dziewczyn i to właśnie od najmłodszych lat, że mają starszych znajomych. Szczególnie jeśli są atrakcyjne lub otwarte/odważne. Jeśli chodzi o facetów to wśród moich rówieśników za szkolnych czasów starszych znajomych mieli jedyni ci, którzy mieli starsze rodzeństwo, ci z bloków lub którzy mieli o te kilka lat starszych sąsiadów. No bo umówmy się - 15 letni chłopak raczej nie wyrwie 22-24 latki ale 15 letnia dziewczyna, co sam obserwuję, bez większego problemu. Jak sarenka, która sama nadstawia się wilkowi na pożarcie monjiczq - 2014-10-05, 23:23 Bo my mamy mocZSK - 2014-10-05, 23:28 Bo kobietom się nie odmawia monjiczq - 2014-10-05, 23:29 No własnie, samo przez sie mowibrutalka - 2014-10-05, 23:31 Czasem sarenka okazuje się wilkiem, ZSK Ale lepiej nie będę objaśniać, bo mnie znielubicie ZSK - 2014-10-06, 00:00 To było uogólnienie do jednego przypadku, wiem że w niektórych krew buzuje od najmłodszych lat i sarenka może być tygrysicą a wilk czymś innym (nic nie przychodzi mi do głowy bo zasypiam)
Ale objaśniać możesz, tu nikt Cię lubić nie przestanie brutalka - 2014-10-06, 11:29 Choc na powaznie bylam tylko w jednym zwiazku, to facetow mialam kilku wczesniej. Bardzo krotkie epizody. W kazdym razie bylo tak, ze jakikolwiek chlopak by mi sie nie spodobal to ZAWSZE wychodzilo tak, ze go poznawalam. O zwiazkach nie mowie, gdyz czasem poznajac goscia moja fascynacja mijala, ale jesli tak sie nie dzialo - mialam kogo chcialam. Brzmi to glupio, ale to w najprostszych slowach obrazuje, jak to wygladalo. Dla mnie nie, bo wcqle nie zdawalam sobie z tego sprawy, gowniara bylam i po prostu wszystko sie dzialo, jak chcialo, a ja niczego nie analizowalam, ale moi starsi znajomi latwo przykleili mi etykiete, bo z kazdym z tych facetow zrywalam mniej wiecej po miesiacu, kiedy stwierdzalam, ze to nie to i w dluga, a pozniej mialam te 16 lat niecale i wylecialam z obiegu na lata ZSK - 2014-10-06, 16:41 Może okazywałaś zainteresowanie a reszta działa się już sama RudaMaupa - 2014-10-06, 17:09 Rozumiem brutalkę. Ja sama poznałam dwie swoje sympatie, sexy ciacha, w sumie chyba zawsze miałam znajomych, którzy wydawali mi się przystojni, niemniej było to już w liceum, we wcześniejszych latach jakoś nie robiłam szału... Aczkolwiek nigdy nie byłam w miesięcznym związku, bez sensu To już lepiej się nimi otaczać niż udawać, że coś tam się dzieje Szczególnie jak się ma 15 lat i nie ma niczego na dłużej W mojej klasie gimnazjalnej był to sposób na zdobycie prestiżu - chodzić z jak największą ilością facetów, potem ich rzucać i dalej. Pamiętam do tej pory oczy zbitego psiaka w wykonaniu kolegi - starszego od nas, którego spiknęłam z koleżanką, bo taka zakochana była... Przeszło jej po dwóch tygodniach, alem była zła na siebie.
W wieku 14 lat byłam wierniejsza niż brutalka, choć to trudno było nawet chodzeniem nazywać Niezła z Ciebie łobuziara
No dobra, przyznaję się, mówię tak, ale chyba część znajomych była we friendzone... Cholera wie, co gorsze. Nic, z czego można być dumnym.Moris299 - 2014-10-06, 17:11 Ej ja chyba umrę sam. Jsk tak patrzę na dzisiejsze dziewczyny to wszystkie są takie tępe i puste ;/RudaMaupa - 2014-10-06, 17:23 A myślisz, że niedzisiaj były inne...?ProFace - 2014-10-06, 17:47 Ja wszystkie zboczone rzeczy ogarnęłam od razu po skończeniu podstawówki... W gimnazjum byłam najbardziej zboczoną osobą w klasie... Teraz jeden kolega musi się obok mnie pilnować co mówi bym nie wykorzystała tego przeciw jemu ale na szczęście są bardziej zboczeni koledzy z dystansem do siebie Ile to się słucha co się w szatni i w łazience z mydłem wyprawia hoho.
Jedynych starszych kolegów mam w internecie >.<
A czy zadawałam się ze starszymi w realu? No może w gimnazjum... Chodziłam z takim jednym ze starszej klasy (97). Co to był za szczenięcy związek. Brrr I miałam też chłopaka o 2 lata starszego co 2 razy się z nim spotkałam co nawet na forum coś tam kiedyś pisałam... Brr to też było trochę niepoważne brr
I taka ciekawostka. Gdy miałam 13 lat ( XD) na obozie musiałam chodzić z takim 10 latkiem bo się popłakał gdy odrzuciłam jego zauroczenie i pod przymusem obozu musiałam z nim chodzić... Przynajmniej mieli z czego się pośmiać. ( Od tamtego czasu nie przepadam za młodszymi >.< )
A co do podrywu czasem gryzmolenie serduszek z imieniem ukochanego na ławkach jest skuteczne Moris299 - 2014-10-06, 17:56 Oczywiście nie chce tu nikogo obrażać z forum bo tu dziewczyny wyjątkowo inteligentne
Obecnie nie znam żadnej dziewczyny z którą mógłbym być. Po prostu czasami czuje jakbym tu nie pasował w ogóle ale nie chce mieć przedmiotu do ruchania jak to w dzisiejszych czasach 99% mężczyzn tylko po prostu znaleźć gdzieś ta drogą połówkę która mnie zrozumie o.oMackers - 2014-10-06, 18:01
Moris299 napisał/a:
nie chce mieć przedmiotu do ruchania jak to w dzisiejszych czasach 99% mężczyzn tylko po prostu znaleźć gdzieś ta drogą połówkę która mnie zrozumie o.o
Takich jak ty jest o wiele więcej, niż 1%.Davos - 2014-10-06, 18:16 Moris, nic na siłę. Ale niestety muszę się zgodzić co do Twojego zdania o pustych dziewczynach. Ja mam też wrażenie, że dzisiaj jest ich więcej niż kiedyś. Ja miałem w liceum 22 dziewczyny i właściwie o żadnej bym na dobrą sprawę nie mógł powiedzieć, że jest tępa albo pusta. Z innymi poznanymi rówieśniczkami było podobnie. A teraz większość dziewczyn młodszych choćby o kilka lat, nawet jeśli są całkiem inteligentne to i tak wydają mi się bardzo infantylne. A tej cechy akurat bardzo nie lubię.
O nastolatkach już nawet nie wspominam.
Chociaż może to po prostu kwestia środowiska, w którym się obracałem... Nie chcę hejcić całego młodszego pokolenia tylko dlatego, że jest młodsze I mówić jak stary, zrzędzący dziadyga, że kiedyś to były czasy, a teraz ta dzisiejsza młodzież to Sodoma i Gomoria Ale mimo wszystko cieszę się bardzo, że dorastałem w latach 90tych i na początku XXI wieku, a nie teraz.Antlion - 2014-10-06, 18:17
Mackers napisał/a:
Moris299 napisał/a:
nie chce mieć przedmiotu do ruchania jak to w dzisiejszych czasach 99% mężczyzn tylko po prostu znaleźć gdzieś ta drogą połówkę która mnie zrozumie o.o
Takich jak ty jest o wiele więcej, niż 1%.
Po prostu ci opisani przez Morisa są najgłośniejsi. Przez to wydaje się, że jest ich tak wiele (zresztą zapewne jest).