JankielKindybalista85 - 2014-06-09, 22:21 Będzie suchar: jak się nazywa notariusz zatrudniony w pogotowiu ratunkowym? Sanotariusz. Edit: Rok 1649 - ta kur.wa Chmielnicki oblega Zbaraż. Podbipięta nie umiera podczas próby przedarcia się gdyż jest postacią fikcyjną. Barbra - 2014-06-09, 23:57 co :c Davos - 2014-06-10, 00:06 Ciekawe, do czego będzie nawiązywał Jankiel, gdy dobije do posta nr 2015. Wydarzenia historyczne już się skończą :] matheus3004 - 2014-06-10, 15:27 @Davos: Sory, nie doczytałem na początku, później dopiero zauważyłem. Choć podejrzewałem, że to właśnie może być radca prawny. 
monjiczq - 2014-07-03, 03:36 Czemu wlacznik swiatla do lazienki jest na zewnatrz a nie w srodku? RudaMaupa - 2014-07-03, 09:04 Myślę, że to dlatego, że jeśli łazienka jest zajęta, a Ty chciałabyś z niej skorzystać nie wiedząc, że ktoś tam już czyni swą powinność, to lepiej usłyszeć ryk "ej!" z powodu zgaszonego światła niż z powodu ujrzenia kogoś na tronie. Nie każdy lubi się zamykać w łazience na klucz, a co się raz zobaczyło, nie da się odzobaczyć 
widzu - 2014-07-03, 10:25 RudaMaupa, ale zanim się usiądzie zapala się światło, a drzwi do łazienki zazwyczaj mają półprzezroczystą szybkę. 
RudaMaupa - 2014-07-03, 10:37
Biedaku... Nigdy takich drzwi nie miałam, stąd gasnące światło jako intruder alert towarzyszyło mojej rodzinie od dawna. Półprzezroczyste szynki w łazience? Fuuuu... Ale zatem światło w środku nic nie zmieni, chyba żeby robić po ciemku...
Zaknafein - 2014-07-03, 10:48 a u nas jest w środku ; o widzu - 2014-07-03, 11:02
Źle mnie zrozumiałaś. Ja nie mam okna w łazience, więc światło jest niezbędne. A ta półprzezroczysta szybka jest matowa, wykonana z takiego materiału, że nie widać przez nią nic oprócz tego, czy światło jest zapalone czy nie. No, może lekki zarys głowy jeśli ktoś stoi, a poza tym widać tylko czy żarówka jest zapalona. U mnie wszyscy takie mają. Davos - 2014-07-03, 12:16 U mnie jest i zawsze było identycznie, jak u Widza. A poza tym u mnie w jednej łazience nie zapala się światła w dzień, bo jest okno i wystarcza światło słoneczne, dlatego sposób Rudej już by się nie sprawdził  Ja zawsze dla pewności zamykam się w łazience na skobel i już nikt niepowołany do środka nie wejdzie
RudaMaupa - 2014-07-03, 13:07 Hmmm... To ja może pociągnę temat. Dlaczego światło łazienkowe jest na zewnątrz, a potem są jeszcze kolejne włączniki w środku przy lustrze? Albo po co kinkiet w pokoju, skoro nie ma łatwych przełączników przy łóżku albo na klaskanie? Davos - 2014-07-03, 13:23
Zebyś już miała jasno, zanim dojdziesz do lustra i tych włączników  A światło przy lustrze jest przydatne chyba głównie dla kobiet, żeby mając odpowiednie oświetlenie zrobić dobry makijaż, fryzurę itp. Ja osobiście z tych świateł niemal nigdy nie korzystam.
widzu - 2014-07-03, 13:41 Ja nawet ich w ogóle nie mam
RudaMaupa - 2014-07-03, 14:04 My z mamą po latach spędzonych w ciasnej łazieneczce z pękniętym lustrem zafundowałyśmy sobie cudeńko. Wielgachne lustro z kinkietami na całej długości lewej i prawej krawędzi  Czuję się teraz w domu jak tap madl!
Ale nadal niczego to nie tłumaczy  Gupie. A może zrobić światła w łazience na pilota?
widzu - 2014-07-03, 14:39 A ja mam oddzielnie sedes i oddzielnie umywalkę z wanną i pralką. Dzieli je ściana, trzeba wyjść z toalety, żeby wejść do łazienki. + Dwie osoby mogą załatwiać swoje potrzeby jednocześnie (jedna się myje, druga wypróżnia). Zamykając się na dłużej w łazience/toalecie nie blokujesz życia innym domownikom; + Mniej zarazków (bakterie z sedesu nie lecą na umywalkę i szczoteczkę do zębów; + Spłukanie wody w sedesie nie sprawia, że ciśnienie, a zarazem poziom ciepła wody pod prysznicem zmienia się; + Kinkiety są niepotrzebne, bo światło ogólne ma mniej do oświetlenia, dzięki czemu mocniejszy promień pada na lustro. - Mniej miejsca; - Brak okna (bo nieopłacalne); - Trzeba łazić z miejsca na miejsce i dotykać brudnymi od toalety rękami klamki od łazienki. Ale ogólnie plusy są mocniejsze od minusów (klamkę w końcu można wyczyścić) i takie rozwiązanie jest IMO mniej wygodne, ale praktyczniejsze. 
JankielKindybalista85 - 2014-07-03, 19:25
Na co? Na SKOBEL? A co to jest kur.wa, sławojka w sadzie za stodołą postawiona?
No chyba, że to jakiś wasz wielkopolski regionalizm i oznacza każdy rodzaj zamka. Bo dla mnie skobel to zagięty na końcu kawał druta, który wtyka się w jakiś wbity w ścianę uchwyt. I to jest całe zamknięcie. A takie zamknięcie raczej nie kojarzy się z cywilizacją. Sorry. ZSK - 2014-07-03, 19:27 Nie było mnie a tu takie tematy 
Ja uważam, że wyłączniki światła były/są na zewnątrz z kilku powodów. Po pierwsze wilgoć. Kiedyś wyłączniki nie były tak skonstruowane jak teraz więc najprostszym rozwiązaniem było zamontowanie ich po za wilgotnym pomieszczeniem co by naszych pięknych, forumowych kobiet, po gorącej kąpieli w eterycznych olejkach, prąd nie pier.dolnął przy wychodzeniu z łazienki w samym ręczniku. Po drugie ślepe łazienki. W nieoświetlonym pomieszczeniu trudniej znaleźć nieoświetlony (a tylko takie kiedyś były) wyłączniki, a przy codziennym użytkowaniu zwyczajnie łatwiej jest jedną ręką otwierać drzwi, jednocześnie drugą zapalając światło. Może być też tak, że jestem imbecylem z debilnymi pomysłami, a zapis o wyłączniku na zewnątrz pomieszczeń sanitarnych siedzi po prostu gdzieś w normie, a tego co jest w normie się nie kwestionuje. Zaknafein - 2014-07-03, 19:28 Jankiel 
JankielKindybalista85 - 2014-07-03, 19:29 Zak, to że to coś jest chromowane nie zmienia faktu, ze nigdy nie widziałem SKOBLA w normalnej cywilizowanej łazience i kojarzą mi się one jednoznacznie. W kiblu albo klucz albo zamek przekręcany. |
||||||||||||||||
