To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Mistrzowie.org Forum Oficjalne
forum zrzeszające użytkowników serwisu mistrzowie.org

Hydepark - Narzekalnia

monjiczq - 2014-09-16, 23:55

Uuu przerabane xD nie bedzie tak zle, jak cos to wolaj
Davos - 2014-09-17, 00:05

RudaMaupa napisał/a:
I uwierz mi, lepiej jak jest więcej facetów niż bab. Baby się non stop kłócą i tworzą frakcje, dwie dziewczyny w grupie już potrafią rozbić ekipę.


Pozwolę sobie się z tym nie zgodzić. U mnie w liceum było 10 chłopaków oraz 20 dziewczyn. I taki układ był naprawdę fajny :) Chociaż fakt, że dziewuchy były normalne i raczej nie zdarzały się tam te wszystkie kłótnie, fochy, obgadywanie się i rzucanie kłód pod nogi, o czym wspominaliście. Widocznie trafiłem na świetną klasę.

Sarenia - masz strasznie stresującą pracę! I jeszcze do tego ten szef... Mam nadzieję, że wkrótce znajdziesz coś fajnego, bo szkoda by było, żebyś wykończyła się nerwowo pracując w call center. I Jankiel ma rację - to jest niestety jedna z bardziej nielubianych profesji. Bardziej przerąbane pod tym względem ma chyba tylko kanar w autobusach :P

R - y - tak to już jest z rodzeństwem :) Sam to znam z autopsji, bo też czasem potrafię się nieźle pożreć z moją siostrą. Ja mam dosyć ugodowy charakter, ale jednej rzeczy nie trawię - narzucania mi na siłę czyjegoś zdania. A to jest właśnie domeną mojej kochanej siostrzyczki, która ma apodyktyczny charakter. No i często jej chęć dominacji spotyka się z moim żelaznym uporem i zaczynają lecieć iskry, które zmieniają się w burze :D Na szczęście siostra wyszła za mąż więc teraz to szwagier musi się z nią męczyć :P I to może być dla Ciebie jakieś pocieszenie - jeśli przestaniecie mieszkać z Twoim bratem pod jednym dachem i będziecie się spotykać jedynie przy okazji jakichś rodzinnych spotkań to gwarantuję, że wszelkie konflikty ustąpią :)

R - y - 2014-09-17, 00:08

U mnie jest ten problem, że od praktycznie 10 lat ja rzadko byłam w domu. Przez ostatnie 3 lata w UK, wcześniej a to studia na drugim końcu kraju, a to staż w USA. Więc oni się odzwyczaili. I teraz on wiele razy mówi, że lepiej było jak mnie nie było. Drugi brat jest ugodowy, nie wyzywa mnie, ale też czasem coś się ponaśmiewa chamsko czy coś. Zwłaszcza jak są obaj razem.
Davos - 2014-09-17, 00:14

O, to masz aż dwóch braci? Nie wspominałaś. Pierwszy ma 20 lat, a drugi? Też młodszy?
No cóż, pewnie będziecie się żreć, dopóki każdy nie zamieszka na swoim :)

R - y - 2014-09-17, 00:26

Drugi ma lat prawie 22. Także ja najstarsza i jedyna dziewczyna.
Davos - 2014-09-17, 01:17

Hm, czyli 2 braci i do tego młodszych. Nic dziwnego, że często się kłocicie :D
Spoko, w końcu z tego wyrosną. Chyba :P

Ontopic: Narzeknę sobie na brak miejsc parkingowych w Poznaniu. Wszędzie, gdzie tylko się da, jest strefa. Weź tu potem znajdź bezpłatne miejsce dla auta, kiedy jedziesz do pracy. No nie da się. Trzeba by było parkować na obrzeżach miasta, a i tak polikwidowali wszystkie wolne parkingi - zostały jedynie te przy hipermarketach. No, ale wtedy trzeba dojeżdżać komunikacją miejską, która też do tanich nie należy.
Niedawno naprzeciwko mojego miejsca pracy zaczęła się budowa sporej wielkości bloku mieszkalnego. Z tego powodu został wyłączony jedyny parkomat na ulicy, gdyż i tak kręciło się tam mnóstwo ciężarówek, koparek itp. Przy okazji "za darmo" parkowały też na tej ulicy samochody, gdyż nie było możliwości zapłacenia za strefę. Sam z tej możliwości korzystałem przez 3 miesiace i cieszyłem się, że parkuję prosto pod robotą. Niestety, dziś właśnie dostałem mandacik na 35 zł - bo okazało się, że parkomat został dziś po południu włączony. Oczywiście żadnej wcześniejszej informacji, ostrzeżenia, nic. Po prostu dowalili wszystkim mandaty i zadowoleni. Wkurzyło mnie to nieźle. Te 35 zł jeszcze można przeżyć, ale znowu będzie problem z szukaniem miejsca, gdzie można by zaparkować. To oznacza, że będzie trzeba wychodzic 15-20 minut wcześniej niż zwykle, zaparkować na jakimś zadupiu i iść kawał z buta. Niefajnie.

ZSK - 2014-09-17, 16:01

Davos napisał/a:
Sarenia - masz strasznie stresującą pracę! I jeszcze do tego ten szef...

No właśnie. Powiedz mu, że jest cieciem po nędznych studiach, który dostał rolę wielce marionetki-menagera, którego jedynym zadaniem jest wywoływanie na was presji abyście przynosili więcej zysku. I w ogóle to niech nie kozaczy bo stoi na czele grupki młodych, stale zmieniających się ludzi i w realnym świecie nie znaczy nic. Więcej szacunku mam do ludzi wykonujących najprostsze roboty fizyczne niż do takich kawiarzy w garniturkach. Zresztą do tych pierwszych zawsze miałem duży szacunek.

Davos napisał/a:
Narzeknę sobie na brak miejsc parkingowych w Poznaniu.


Ja dodam od siebie, że miejsca parkingowe są na ogół strasznie ciasne i zawsze mam stresa, że ktoś mi drzwi porysuje albo co gorsza wgniecie albo zderzak porysuje. Normalnie trzeba by jakimś starociem jeździć żeby się o to nie martwić (albo Citroenem Cactusem:P). Co z tego, że ja mam zawsze na uwadze dobro innych jak ktoś inny przyjdzie, yebnie drzwiami i pojedzie. Masakra ;(

JankielKindybalista85 - 2014-09-17, 16:11

ZróbmySobieKupę napisał/a:
Więcej szacunku mam do ludzi wykonujących najprostsze roboty fizyczne niż do takich kawiarzy w garniturkach.


Dzięki Ziiąąą! To wiele dla mnie znaczy. A ja się pakuję, pakuję i nagle uświadamiam sobie, ze mam tylko 2 pary bokserek. I to jest powód do narzekania! Trudno, przełamię się, jak trwoga to do boga: Widzu, kopsnij slipy! :-D

RudaMaupa - 2014-09-17, 16:15

JankielKindybalista85 napisał/a:
nagle uświadamiam sobie, ze mam tylko 2 pary bokserek

Jedne nosić, drugie wietrzyć, potem zmiana i jakoś to będzie!

SaRenia, nie zazdroszczę. Może przejść do konkurencji?

JankielKindybalista85 - 2014-09-17, 16:21

Spoko, znalazłem trzecie i czwarte więc wystarczy. Mowa oczywiście o czystych. Bo takich do prania to cała sterta... ale uprać nie ma kiedy bo się na forum siedzi...
Szyszek - 2014-09-17, 16:27

Sarenia - Telemarketing to rzeczywiście bardzo bezsensowna robota. Przykre jest to, że klienci lecą sobie w kulki, a szef się znęca.
Również ci życzę dużo lepszej w pracy w jakiejś normalniejszej branży, gdzie nie będziesz narażona na takie stresy ;) I podobnie, jak Jankiel (kurde, wkurza mnie to, że muszę się cały czas z nim zgadzać :P ) też ci życzę mnóstwo kasy po skończeniu studiów!
Musi być dobrze! Jak nie teraz, to na pewno przyszłość będzie duuuuuużo lepsza! :git:

ZSK - 2014-09-17, 16:35

JankielKindybalista85 napisał/a:
Dzięki Ziiąąą! To wiele dla mnie znaczy.

Jesteś menagerem w CCIG? :P

JankielKindybalista85 - 2014-09-17, 16:43

Nieee. Robolem - fizolem gdzie się trafi. I tak od lat. :-D
R - y - 2014-09-17, 20:23

Nie wiem gdzie to umieścić, ale to moje narzekania, więc chyba tutaj.
No bo kurde... Przejmuję się serialem no! Ostatni sezon już świetnego serialu i dopiero był drugi odcinek, ale już czuję, że zanim dojdzie do finału to dostanę ataku serca albo nerwicy albo wezmę siekierę i ruszę w miasto. I rzecz jasna ryczę bo przecież ten jeden z głównych bohaterów takie rzeczy wyrabia, że po prostu boję się co będzie w trzecim odcinku :cry: :cry: :cry: :cry:

Davos - 2014-09-18, 01:39

ZróbmySobieKupę napisał/a:
Normalnie trzeba by jakimś starociem jeździć żeby się o to nie martwić (albo Citroenem Cactusem:P).


Albo Multiplą ;)

szyszek27 napisał/a:
I podobnie, jak Jankiel (kurde, wkurza mnie to, że muszę się cały czas z nim zgadzać :P ) też ci życzę mnóstwo kasy po skończeniu studiów!


W takim razie możesz zgodzić się ze mną, zamiast z Jankielem, bo też życzę Sarenii dużo kasy ;)

ChodnikowyWilk - 2014-09-18, 13:38

ZróbmySobieKupę napisał/a:
Więcej szacunku mam do ludzi wykonujących najprostsze roboty fizyczne niż do takich kawiarzy w garniturkach. Zresztą do tych pierwszych zawsze miałem duży szacunek.



:piwo: :git:

Sarenia również życzę ci lepszej pracy, bo telemarketing to na pewno jedno z najniewdzięczniejszych zajęć.

Davos - 2014-10-02, 20:14

Mamy w pracy dwie drukarki. I obydwie dziś szlag trafił :/ Wymiana uszkodzonych elementów będzie najszybciej w przyszłym tygodniu, a że u nas drukuje się dużo, jutro będzie trzeba zgrywać wszystko na pendriva i biegać z tym do punktu, w którym można drukować pliki z nośnika. I tak za każdym razem. Strata czasu i kasy. I jeszcze do tego wkurzona szefowa.
Złośliwość rzeczy martwych :/

ZSK - 2014-10-02, 20:18

Druknąłbym Ci z chęcią co potrzeba ale obawiam się, że niewiele to pomoże :/
Davos - 2014-10-02, 20:25

No raczej nie pomoże, ale dzięki za chęci :D
widzu - 2014-10-06, 10:03

Tu o całowaniu, tam o podrywaniu, problemy sercowe, tego ta rzuciła, ten się w tamtej zakochał...


Kuźwa, niektóre wizyty na tym forum bywają... dołujące. >:<



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group