Mistrzowie.org Forum Oficjalne forum zrzeszające użytkowników serwisu mistrzowie.org
Samopomoc - Podryw i te sprawy.
Zaknafein - 2014-07-04, 15:47 nie chce mi sie tego wszystkiego czytac wiec powiedzcie mi czy nasza nowa jest za Sharvarianizmem czy Jankielo-Zaknafeinizmem (Monjanzakizmem czy jakoś tak)widzu - 2014-07-04, 16:07 JankielKindybalista85 - 2014-07-04, 16:37
brutalka napisał/a:
Spotykałam się z 7 lat starszym facetem (miałam 16 lat)
No, no, no, zaczyna się ciekawie. Podoba mi się ta Nowa! Davos - 2014-07-04, 18:48 Ale się dyskusja od wczoraj rozwinęła...
JankielKindybalista85 napisał/a:
Naszych będzie więcej bo dużo bękartów. A bękarty są zajadłe. Zwyciężymy!
Może i Waszych wyznawców będzie więcej, ale na pewno nie będą tak wytrwali jak wyznawcy drugiej grupy więc wynik batalii bardzo niepewny
Zaknafein napisał/a:
nie wiem o co chodzi z tymi dziewicami
wszyscy się oburzają, że ich nie ma, całe społeczeństwo młodych, więc Ci oburzający się to chyba w większości dziewice więc z tego wynika, że większość to dziewice, tylko po prostu te puszczające się laski są jakieś bardziej widoczne czy coś, idk.
Nie popadajmy ze skrajności w skrajność. Te "kobiety wyzwolone" (:P) faktycznie są bardziej widoczne, ale też dziewice stanowią większość tylko do pewnego momentu. W podstawówce na pewno, ale co do gimnajzum już bym nie dał sobie ręki uciąć (ani niczego innego), a już na pewno nie stanowią większości w liceum. Żyjemy w czasach bardzo hedonistycznych, średni wiek inicjacji seksualnej się cały czas obniża (dzisiaj to jest chyba poniżej 19 lat) więc i osób bez doświadczenia seksualnego jest coraz mniej. Co zrobić, takie czasy. Dzisiaj seks atakuje z mediów z każdej strony, głupia reklama jogurtu potrafi mieć podtekst erotyczny Ciekawi mnie tylko, czy faktycznie pójdzie to w stronę, o której pisała Shar - na zebrania 16 letnich uczniów chodzić będą 30 letni rodzice Mam nadzieję, że jednak aż tak źle nie będzie.
love178 napisał/a:
A w ogóle to też ciekawi mnie jak to jest, że wszyscy chłopacy dookoła co chwilę mają nową dziewczynę, a ja jakoś nigdy o chodzenie nie zostałam poproszona.
Może wszyscy spotykali się z tą samą, tylko w różnym czasie? To by rozwiązało zagadkę
Jeszcze a propos tego "chodzenia" - mnie też ten zwrot kojarzy się z 12 latkami i "szalonymi" gimnazjalnymi związkami, a ostatni raz używałem go mniej więcej w tym wieku Wyznawać miłość można sobie na dużo innych, bardziej subtelnych sposobów, o ile w ogóle jest to konieczne, bo na ogół obydwie strony wiedzą, że są już parą. Ale z drugiej strony tak sobie myślę, że może wszyscy wypominają Love to słowo bezpodstawnie, bo w jej stronach "chodzenie" nie ma takiego negatywnego wydźwięku? Skoro wszyscy w jej otoczeniu tego używają, to może na Pomorzu ma to trochę inne znaczenie niż w reszcie Polski? Już niejeden raz przekonałem się (również na tym forum), że jakiś zwrot normalny dla mieszkańca jednej części Polski, może u kogoś z innych stron budzić zdziwienie bądź śmiech (pozdrawiam w tym miejscu Krakusów i ich wychodzenie "na pole" - wybaczcie, ale nigdy mnie to nie przestanie śmieszyć ).
love178 napisał/a:
Myślałam w pewnym momencie, że mam chłopaka, bo z moich relacji z nim było to dla mnie oczywiste- zapraszał mnie na wyjścia, godzinami ze mną przegadywał, przychodziłam mu na myśl jak leciały piosenki o miłości, całował mnie itd, i nagle pewnego dnia do mnie mówi "wiesz niestety dzisiaj ostatni raz możemy się tak spotkać, X poprosiła mnie o chodzenie". Dla mnie to był taki error, zaraz gdzie, jak to ona, ledwo się znacie, co ze mną, nie pomyślałeś o mnie, my ze sobą nie chodzimy? No i odpowiedź "skąd miałem wiedzieć, że masz mnie za swojego chłopaka, powiedziałaś mi? Ja ma jakoś czytać w myślach? Facet potrzebuje mieć wszystko ustalone, w mojej głowie nie dzieje się to samo co w twojej, tamta dziewczyna zebrała się żeby, pełna w nerwach, wyznać mi swoje uczucia, więc szala się przeciągnęła na jej stronę, bo się bardziej postarała". Czyli jej słowa>moje czyny, wszystkie dane mu prezenty, wspólne zabawy, flirty, smsy, trzeba było mu powiedzieć wprost co się chciało i by się miało. Mam wielu przyjaciół, mam rozumieć, że oni uważają, że z nimi chodzę, bo się dobrze dogadujemy? Tu jest ta dojrzałość? Potem nagle jeden chłopak powie mi wprost, że chce ze mną chodzić, to tamtych dziesięciu odezwie się do mnie jak ja wtedy "a co ze mną??"?
Bez obrazy, ale to był dupa, a nie chłopak. Bo nie dość, że nie odczytał oczywistej sytuacji, to jeszcze zachował się wobec Ciebie bardzo nie fair.
JankielKindybalista85 napisał/a:
brutalka napisał/a:
Spotykałam się z 7 lat starszym facetem (miałam 16 lat)
No, no, no, zaczyna się ciekawie. Podoba mi się ta Nowa!
Taki to już wiek, że niektóre dziewczyny w tym czasie nawiązują romans ze starymi dziadami. Podobno sprzyjają temu Aquaparki RudaMaupa - 2014-07-04, 18:57
Davos napisał/a:
JankielKindybalista85 napisał/a:
brutalka napisał/a:
Spotykałam się z 7 lat starszym facetem (miałam 16 lat)
No, no, no, zaczyna się ciekawie. Podoba mi się ta Nowa!
Taki to już wiek, że niektóre dziewczyny w tym czasie nawiązują romans ze starymi dziadami. Podobno sprzyjają temu Aquaparki
Bo starszy nie znaczy mądrzejszy Mając lat 20, spotykałam się z mężczyzną w wieku lat 30, który wyglądał na 25, a zachowywał się na 15 Nawet własny samochód nie był w stanie tego ukryć Więc kto wie? Może a nóż by się z 16-latką dogadał Bardziej kwestia rozwoju emocjonalnego. Zastanawiam się tylko, jak przy takiej rozpiętości wieku wygląda sprawa pociągu seksualnego i zaspokajania potrzeb. 7 lat stanowi zupełnie inną różnicę, gdy mówimy o wieku 12 i 19, 16 i 23, czy np. 23 i 30, 43 i 50... itd.Adijos - 2014-07-04, 19:02
Davos napisał/a:
Taki to już wiek, że niektóre dziewczyny w tym czasie nawiązują romans ze starymi dziadami. Podobno sprzyjają temu Aquaparki
Davos - 2014-07-04, 19:04
RudaMaupa napisał/a:
7 lat stanowi zupełnie inną różnicę, gdy mówimy o wieku 12 i 19, 16 i 23, czy np. 23 i 30, 43 i 50... itd.
Przy 12 i 19 jest chyba najbardziej widoczna bo sam związek jest dynamiczny - zaczyna się w szkole/domu/na dyskotece, a kończy w celi RudaMaupa - 2014-07-04, 19:11
Davos napisał/a:
RudaMaupa napisał/a:
7 lat stanowi zupełnie inną różnicę, gdy mówimy o wieku 12 i 19, 16 i 23, czy np. 23 i 30, 43 i 50... itd.
Przy 12 i 19 jest chyba najbardziej widoczna bo sam związek jest dynamiczny - zaczyna się w szkole/domu/na dyskotece, a kończy w celi
Myślałam tu o ogólnych relacjach międzyludzkich, ale masz interesujący tok myślenia.... Davos - 2014-07-04, 19:14 Wiem, tylko się lekko nabijam Ale zgadzam się z tym co napisałaś Szyszek - 2014-07-04, 19:16
Cytat:
12 i 19
Ja nie jestem jakimś wielkim zwolennikiem dużych różnic wieku. Wolałbym, żeby moja partnerka byla w tym samym wieku lub podobnym. Ale jeśli jest miłość, to może sobie 21-latek z 32-latką dorobić się potomstwa, bo w końcu czemu nie (ostatnio znajomi opowiadali o takim przypadku u ich znajomych). Jeśli nie czują tej różnicy wieku, nie przeszkadza im to za bardzo, to spoko.
Oczywiście w takich latach, jak podałem, może nie być widoczne 11 lat różnicy. Gorzej będzie, jak ona wejdzie w wiek średni, wtedy to już będzie widoczne. Ona się zacznie starzeć, a on jeszcze będzie młodo wyglądał.
Przynajmniej teoretycznie.Davos - 2014-07-04, 19:30 Szyszek, wtedy to już będzie antykwariat. Ona antyk, a on wariat.Zaknafein - 2014-07-04, 19:43 wgl tyle o tych dziewictwach było, że aż mi się przypomniało : D
Spotykałam się z 7 lat starszym facetem (miałam 16 lat)
No, no, no, zaczyna się ciekawie. Podoba mi się ta Nowa!
Taki to już wiek, że niektóre dziewczyny w tym czasie nawiązują romans ze starymi dziadami. Podobno sprzyjają temu Aquaparki
Może taki wiek, ale romans kojarzy mi się z chwilowym zapomnieniem, max kilkumiesięczną przygodą, a ja byłam z nim 5 lat. Ponadto zabrzmiałeś, jakbyś zarzucał nastolatkom celowe upatrywanie sobie dużo starszych facetów, wnioskuję zatem, że chciałeś mnie obrazić, ewentualnie lekko szturchnąć. Czy, w takim razie, moja reakcja jest zadowalająca? B)
A jeszcze jedno: negatywny wydźwięk "chodzenia" u mnie w zachodniopomorskim również obowiązuje, gdybyście robili jakąś mapę ;p
[ Dodano: 2014-07-04, 20:55 ]
Zaknafein napisał/a:
nie chce mi sie tego wszystkiego czytac wiec powiedzcie mi czy nasza nowa jest za Sharvarianizmem czy Jankielo-Zaknafeinizmem (Monjanzakizmem czy jakoś tak)
Po przeczytaniu tego nie stać mnie na bardziej rozwinięte pytanie, a więc: Ooo? V - r - 2014-07-04, 19:58
brutalka napisał/a:
Ponadto zabrzmiałeś, jakbyś zarzucał nastolatkom celowe upatrywanie sobie dużo starszych facetów, wnioskuję zatem, że chciałeś mnie obrazić, ewentualnie lekko szturchnąć. Czy, w takim razie, moja reakcja jest zadowalająca? B)
Nie, Davos chciał raczej dokuczyć Jankielowi :>
brutalka napisał/a:
[ Dodano: 2014-07-04, 20:55 ]
Zaknafein napisał/a:
nie chce mi sie tego wszystkiego czytac wiec powiedzcie mi czy nasza nowa jest za Sharvarianizmem czy Jankielo-Zaknafeinizmem (Monjanzakizmem czy jakoś tak)
Po przeczytaniu tego nie stać mnie na bardziej rozwinięte pytanie, a więc: Ooo?
Przeczytaj kilka ostatnich stron Zaknafein - 2014-07-04, 19:59 Sharvarianizm należy do mojej siostrzyczki i oznacza to wyznawanie zasady, że jak związek to musi byc poważny czy coś w tym stylu, only great love, a Jankielo-Zaknafeinizm, którego twórcami jestem ja i Jankiel oznacza, że nie ważne ile się miało partnerów i przez jak długi czas, ważne, żeby miec jednego po drugim i nie zdradzac
to tak w streszczeniu
.Davos - 2014-07-04, 20:05
brutalka napisał/a:
Może taki wiek, ale romans kojarzy mi się z chwilowym zapomnieniem, max kilkumiesięczną przygodą, a ja byłam z nim 5 lat. Ponadto zabrzmiałeś, jakbyś zarzucał nastolatkom celowe upatrywanie sobie dużo starszych facetów, wnioskuję zatem, że chciałeś mnie obrazić, ewentualnie lekko szturchnąć. Czy, w takim razie, moja reakcja jest zadowalająca? B)
Ależ w żadnym razie nie chciałem Ciebie obrazić Lekko sobie zakpiłem, ale nie z Ciebie :] Ta aluzja do Aquaparku odnosi się do innego użytkownika tego forum, który na pewno po przeczytaniu tego posta odpowiednio to skomentuje
Brutalka, jesteś nowa na tym forum więc siłą rzeczy nie jesteś jeszcze w stanie wyłapać różnych aluzji i odniesień, które tu sobie czasem rzucamy - jak choćby z tym Aquaparkiem czy Szarvarianizmem i Jankielo-Zaknafeinizmem. Ale spokojnie, poczytasz trochę tematów i sb, posiedzisz z nami trochę dłużej i też przesiąkniesz naszą specyficzną, forumową atmosferą I zobaczysz, że nawet jeśli ktoś czasem z kogoś lekko zadrwi, to robi to z czystą sympatią i życzliwością. Wzajemne obelgi na poważnie raczej się u nas nie zdarzają. Zdarzały się czasem w przeszłości, ale głównie między userami, których już na tym forum nie ma.
A tak nawiasem mówiąc, ja nie mam nic przeciwko związkom, w których różnica będzie wynosiła 7 lat - zakładając oczywiście, że jedna ze stron nie ma mniej niż 15 wiosen brutalka - 2014-07-04, 20:10
Zaknafein napisał/a:
Sharvarianizm należy do mojej siostrzyczki i oznacza to wyznawanie zasady, że jak związek to musi byc poważny czy coś w tym stylu, only great love, a Jankielo-Zaknafeinizm, którego twórcami jestem ja i Jankiel oznacza, że nie ważne ile się miało partnerów i przez jak długi czas, ważne, żeby miec jednego po drugim i nie zdradzac
to tak w streszczeniu
.
Nadal niejasne, jeśli kiedyś będziesz miał dziecko, któremu potrzebna będzie pomoc w matematyce - zapłać korepetytorowi ;p Lepiej będzie jeśli powiem swoje stanowisko bez określania swojej przynależności do któregoś z Waszych ugrupowań ;p Wtedy sami będziecie mogli mnie zaszufladkować
Nie jestem za krótkimi przygodami, związkami, które z góry są skazane na porażkę lub oparte wyłącznie na seksie, ale też nie uważam, że miłość jest jedna jedyna i jak się ją straci, tak już koniec i do końca życia celibat;)
Byłam z facetem 5 lat i z wielu różnych powodów "big love" się skończyła, teraz już mogę próbować dalej;)
Hm, co by Wam się mogło przydać, może to: związek = wierność, szacunek i jakieś uczucie (w zależności od etapu mniejsze lub większe). Mogłabym jeszcze wymieniać, ale to chyba oczywistości
Gdzie mnie uplasujecie?Adijos - 2014-07-04, 20:15 W Sharvarianizmie, ale trochę się od tej religii oddalasz.V - r - 2014-07-04, 20:15 Sharvarianizm liberalny Davos - 2014-07-04, 20:16 Raczej do Sharvarianizmu. Co najwyżej nie będziesz ortodoksyjną wyznawczynią, ale jednak tu pasujesz bardziej