Następna co woli gołe klaty. No ale w końcu gładziutcy Japończycy też wytępili włochatych Ajnów z Hokkaido.Love178 - 2014-05-11, 23:51 Ja napisałam grzebień czy nożyczki?JankielKindybalista85 - 2014-05-11, 23:53 No ale czesać mnie nie trzeba. Nie jestem aż tak włochaty. W tej kwestii uległaś chyba wykoślawionym wyobrażeniom Shar, która myśli, że wyglądam jak Yeti albo inna gorilla-Magilla. Tylko łeb mam, wg niej, jak na dresa z Huty przystało, łysy.
W każdym razie wystarczy przeczesać palcami, pogłaskać, pomiziać. Nie trzeba od razu grzebieniem Love178 - 2014-05-11, 23:54 <wyciąga gumowe rękawiczki>JankielKindybalista85 - 2014-05-11, 23:55
love178 napisał/a:
<wyciąga gumowe rękawiczki>
No i właśnie! B)Antlion - 2014-05-13, 21:53
JankielKindybalista85 napisał/a:
Antlion i co? Będzie coś z tą maturzystką? Trzymam kciuki. Za moich szkolnych czasów wyrwać starszą laskę to był prestiż. I mało komu się to zdarzało. A jak jest teraz to w sumie nie wiem. Już daaaaaaaaaaaawno nie poznałem żadnej dziewczyny w wieku szkolnym.
Nie, nic już nie będzie. Spostrzegłem się dzisiaj, że ta dziewczyna mnie spławia. Dosyć krzywdzące. Mogłaby mi to powiedzieć wprost.ZSK - 2014-05-13, 21:59 To suka Sharvari - 2014-05-13, 22:02 ale czy bycie dla kogoś miłym i podarowanie numeru już musi coś znaczyć? ;owidzu - 2014-05-13, 22:05
Sharvari napisał/a:
ale czy bycie dla kogoś miłym i podarowanie numeru już musi coś znaczyć? ;o
Jako osoba posiadająca numery telefonów wszystkich osób z klasy odpowiadam - nie.Sharvari - 2014-05-13, 22:16 jako osoba posiadająca od lat swój własny friendzoned harem również odpowiadam - nie. trzeba się cieszyć z tego co ma i nie wieszać od razu tak wysoko poprzeczki. podanie numeru to fajny znak, że chce się kontynuować znajomość. zazwyczaj tylko tyle i na początek.
ale na jakiej podstawie twierdzisz, że cię spławiła? to maturzystka, a my mamy teraz ostro nadszarpane nerwy i momentami, w chwilach stresu nie zachowujemy się jak ludzie icywind - 2014-05-13, 22:20
Sharvari napisał/a:
jako osoba posiadająca od lat swój własny friendzoned harem również odpowiadam - nie. trzeba się cieszyć z tego co ma i nie wieszać od razu tak wysoko poprzeczki. podanie numeru to fajny znak, że chce się kontynuować znajomość. zazwyczaj tylko tyle i na początek.
JA też mogę do twojego friendzone?Love178 - 2014-05-13, 22:28 A ja chcę być poza friendzone B)V - r - 2014-05-13, 22:32 Kto by nie chciał być poza friendzone... a właściwie PONAD friendzone :\Davos - 2014-05-13, 22:35
icywind napisał/a:
JA też mogę do twojego friendzone?
Możesz, ale najpierw musisz zostać pasowany przez Lorda:
(kto oglądał GoT ten zrozumie )widzu - 2014-05-13, 23:06
icywind napisał/a:
JA też mogę do twojego friendzone?
Zanim tam trafisz, mówisz zmienić odrobinę swoje nawyki.
Bo kryteria wpuszczenia do tego friendzone są wysokie.
Osoby, które się kwalifikują można policzyć na palcach jednej ręki, i to osoby, która wyrzuciła zawleczkę zamiast granatu.JankielKindybalista85 - 2014-05-13, 23:12
widzu napisał/a:
Osoby, które się kwalifikują można policzyć na palcach jednej ręki, i to osoby, która wyrzuciła zawleczkę zamiast granatu.
Z widzowego na polski: kryteria selekcji są niezmiernie wyśrubowane.icywind - 2014-05-13, 23:13
Sharvari napisał/a:
friendzoned harem
widzu napisał/a:
Osoby, które się kwalifikują można policzyć na palcach jednej ręki
Mniej niż 5 osób to nie harem. Nie kompromituj się wodzuwidzu - 2014-05-13, 23:15
icywind napisał/a:
Sharvari napisał/a:
friendzoned harem
widzu napisał/a:
Osoby, które się kwalifikują można policzyć na palcach jednej ręki
Mniej niż 5 osób to nie harem. Nie kompromituj się wodzu
Widać nie doczytałeś:
Sharvari napisał/a:
jako osoba posiadająca od lat swój własny friendzoned harem
A Ty, jako osoba nowa, musiałbyś się baaaaardzo postarać, by wkupić się w łaski.Love178 - 2014-05-13, 23:16
Cytat:
Osoby, które się kwalifikują można policzyć na palcach jednej ręki, i to osoby, która wyrzuciła zawleczkę zamiast granatu.