To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Mistrzowie.org Forum Oficjalne
forum zrzeszające użytkowników serwisu mistrzowie.org

Hydepark - Rozkminy

Mircalla - 2014-01-24, 23:51

Surrealista napisał/a:
rozkminiam że tutaj mogę się o coś zapytać głupiego, a więc myślicie że każde zwierzę na świecie to tak naprawdę idealny robot kosmitów którzy inwigilują ludzi?? :O :diabelek:



????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????

Zaknafein - 2014-01-24, 23:52

Surrealista napisał/a:
rozkminiam że tutaj mogę się o coś zapytać głupiego, a więc myślicie że każde zwierzę na świecie to tak naprawdę idealny robot kosmitów którzy inwigilują ludzi?? :O :diabelek:


dafuq

Surrealista - 2014-01-24, 23:52

a słyszeliście o tym że ten ktoś od obrony kanady mówił że kontaktowaliśmy się z 4 rasami kosmitów? ciekawe...
Barbra - 2014-01-24, 23:56

myślisz że jest coś w świniach takiego że kosmici mogą nas kontrolować przez to że je jemy? w takim razie jak radzą sobie z wegetarianami?
Mircalla - 2014-01-24, 23:56

Surrealista napisał/a:
a słyszeliście o tym że ten ktoś od obrony kanady mówił że kontaktowaliśmy się z 4 rasami kosmitów? ciekawe...



dobry masz stuff :P

Surrealista - 2014-01-24, 23:56

tylko dobre gees,y. tak właśnie z kumplem rozkminialiśmy sobie. :diabelek:
Sharvari - 2014-01-24, 23:57

na poziomie.
Surrealista - 2014-01-25, 00:03

nom, jesteśmy trochę psychiczni ja jestem surrealistą a on ma w taki bałagan w bani jak w pokoju swoim
widzu - 2014-01-30, 22:01

Taka rozkmina na 1000 post:

Czy... czy mieliście kiedyś wrażenie... Że cały świat... Twoje życie, życie innych... To jedna, wielka, niekończąca się, z góra napisana historia?

Albo inaczej: czy nie zgadzając się z powyższym twierdzeniem możecie powiedzieć, że nie zdarzają się przebłyski tego czegoś takiego, że przyszłość jest założona z góry, lecz tylko częściowo?

Krótko mówiąc: wierzycie w częściowe przeznaczenie indywidualne wybranych jednostek?

Czy mieliście kiedyś wrażenie, że życie Twoje, otaczających Cię osób, sąsiadów, znajomych, obcych jest mało znaczące? Że nie jesteście głównymi bohaterami opowieści w której żyjecie?

I w konkluzji: czy spotkaliście może kiedyś takie osoby, które według was są wyjątkowe?
Nie w sensie że wam się podobają, że się zakochaliście, że mają jakieś zdolności.
Chodzi o osoby szare, niczym nie wyróżniające się, takie "z tłumu".

Czy patrząc na jakąś osobę nie myśleliście sobie "on/ona będzie kimś ważnym"?
Czy mimowolnie Cie do kogoś nie ciągnęło, mimo że nie za bardzo tę osobę lubiłeś/była Ci obojętna?
Czy spotkałeś kiedyś osobę, której nie znałeś, ale miałeś wrażenie że ją dobrze znasz, rozpoczynasz z nią rozmowę i nawet nie chcesz się przedstawić, bo myślisz że też wie kim jesteś, bo Ty wiesz jak się on/ona nazywa?


Ja na te wszystkie pytanie odpowiadam: Tak.

A wy? :galy:

Surrealista - 2014-01-30, 22:42

Bog jest odpowiedzia na twoje wszystkie pytania ;)
widzu - 2014-01-30, 22:49

Możliwe.
Ale nigdy nie zapomnę sytuacji jak przegadałem pół godziny z osobą nową w klasie bo byłem pewny że ją znałem ze starej szkoły - potem się okazało że się tam nie uczyła, a ja jej w ogóle nie znam.
Najlepsze że wiedziałem jak się nazywa i myślałem że mnie zna :O

Zaknafein - 2014-01-30, 22:49

Na żadne nie odpowiedziałem "tak" : <

Surrealista napisał/a:
Bog jest odpowiedzia na twoje wszystkie pytania ;)



widzu - 2014-01-30, 22:52

Zaknafein napisał/a:
Na żadne nie odpowiedziałem "tak" : <


Bo może jeszcze nigdy nie spotkałeś osoby którą opisuję.
Też wcześniej o tym nie myślałem.

[ Dodano: 2014-01-30, 22:52 ]
Zaknafein napisał/a:
Surrealista napisał/a:
Bog jest odpowiedzia na twoje wszystkie pytania ;)


Obrazek


Ja tam jestem wierzący.

Jemszyszki - 2014-01-30, 23:20

widzu napisał/a:
Taka rozkmina na 1000 post:

gratulacje :D
widzu napisał/a:

Czy... czy mieliście kiedyś wrażenie... Że cały świat... Twoje życie, życie innych... To jedna, wielka, niekończąca się, z góra napisana historia?

Nigdy tak na to nie patrzyłem. Czytałem wcześniej o filozofach którzy tak uważali i jakoś nigdy to do mnie nie docierało. Sądzę, że nie jesteśmy Edypami i sami jakoś kształtujemy swój los.
widzu napisał/a:

Albo inaczej: czy nie zgadzając się z powyższym twierdzeniem możecie powiedzieć, że nie zdarzają się przebłyski tego czegoś takiego, że przyszłość jest założona z góry, lecz tylko częściowo?

Cóż, nie wiem jak chcesz to dowieść? Bo w sumie ja od zawsze myślałem, że będzie liceum => studia => praca itd. A potem okazało się inaczej, wylądowałem w tej sytuacji jakiej jestem i na każdej porażce próbowałem się uczyć. Jednak nigdy nie czułem - "ta to tak musiało się skończyć". Z drugiej strony nie lubię gdybać też, bo zawsze mi się wydaje że jest za dużo czynników zmiennych.
widzu napisał/a:

Krótko mówiąc: wierzycie w częściowe przeznaczenie indywidualne wybranych jednostek?

Nie
widzu napisał/a:

Czy mieliście kiedyś wrażenie, że życie Twoje, otaczających Cię osób, sąsiadów, znajomych, obcych jest mało znaczące? Że nie jesteście głównymi bohaterami opowieści w której żyjecie?

Jestem głównym bohaterem! Mam nawet narratora (w głowie). Po prostu nudniejsze momenty mojego życia są podsumowywane jednym zdaniem po upływie jakiegoś czasu.
"Zamiast uczyć się do sesji robił wszytko i nic. Czuł się z tym źle, ale usprawiedliwiał się szczęściem i umiejętnościami... O tak, cały on."
widzu napisał/a:

I w konkluzji: czy spotkaliście może kiedyś takie osoby, które według was są wyjątkowe?
Nie w sensie że wam się podobają, że się zakochaliście, że mają jakieś zdolności.
Chodzi o osoby szare, niczym nie wyróżniające się, takie "z tłumu".

Czy patrząc na jakąś osobę nie myśleliście sobie "on/ona będzie kimś ważnym"?
Czy mimowolnie Cie do kogoś nie ciągnęło, mimo że nie za bardzo tę osobę lubiłeś/była Ci
obojętna?

No wydaje mi się, że poznałem kilka takich osób. I w przyszłości z dumą lub bez (:P) będę mógł powiedzieć. "Tak to ja chodziłem do klasy z tą wspaniałą osobą". Są niestety też tacy którzy mają wielki dar ale go zaprzepaszczają...
widzu napisał/a:

Czy spotkałeś kiedyś osobę, której nie znałeś, ale miałeś wrażenie że ją dobrze znasz, rozpoczynasz z nią rozmowę i nawet nie chcesz się przedstawić, bo myślisz że też wie kim jesteś, bo Ty wiesz jak się on/ona nazywa?

Nie. Filmy są dlatego tak fajne bo mają soundtracki i mimo normalności zdarzeń odczuwa się pewną magie. W normalnym życiu trudno o coś takie. Niestety. Superbohater z taką mocą, poderwał by każdą dziewczynę, pokonał każdego złoczyńce i miał samych fanów :P .

widzu napisał/a:


Ja tam jestem wierzący.


A kto nie jest? Pytanie tylko w co wierzysz? ;>

widzu - 2014-01-30, 23:25

Jemszyszki napisał/a:

widzu napisał/a:

Czy spotkałeś kiedyś osobę, której nie znałeś, ale miałeś wrażenie że ją dobrze znasz, rozpoczynasz z nią rozmowę i nawet nie chcesz się przedstawić, bo myślisz że też wie kim jesteś, bo Ty wiesz jak się on/ona nazywa?

Nie. Filmy są dlatego tak fajne bo mają soundtracki i mimo normalności zdarzeń odczuwa się pewną magie. W normalnym życiu trudno o coś takie. Niestety. Superbohater z taką mocą, poderwał by każdą dziewczynę, pokonał każdego złoczyńce i miał samych fanów :P .


Ja pisałem wyżej że spotkałem.
Nie, nie podrywałem jej. Po prostu mam do dziś głupie wrażenie (a nie widziałem jej dwa lata) że ją skądś wcześniej znałem.
Mówię, nawet nie chciałem się przedstawiać bo byłem pewny że wie (ale tam w żartach powiedziałem coś o swoim imieniu to wiedziała).

Jemszyszki napisał/a:

widzu napisał/a:


Ja tam jestem wierzący.


A kto nie jest? Pytanie tylko w co wierzysz? ;>


Jestem katolikiem jeśli chodzi o ścisłość.
Wierzącym i praktykującym.

Davos - 2014-01-31, 00:06

Widzu, na niemal wszystkie Twoje pytania odpowiedziałem: "Tak", ale odniosę się do dwóch:

widzu napisał/a:
Czy... czy mieliście kiedyś wrażenie... Że cały świat... Twoje życie, życie innych... To jedna, wielka, niekończąca się, z góra napisana historia?


To się nazywa determinizm. Owszem, zdarzały się takie myśli. Ale powiem szczerze, że świadomość, że każde moje działanie jest z góry określone nie za bardzo mi się podoba. No bo czy można osądzić mordercę, jeśli i tak miał zabić, takie było jego przeznaczenie i jakkolwiek by chciał, nie mógł go uniknąć? Dlatego zdecydowanie bardziej bliższy jest mi pogląd wyrażony przez Ciebie tu:

widzu napisał/a:
Albo inaczej: czy nie zgadzając się z powyższym twierdzeniem możecie powiedzieć, że nie zdarzają się przebłyski tego czegoś takiego, że przyszłość jest założona z góry, lecz tylko częściowo?


Wolę wierzyć, że każdy ma swoją wolną wolę i według niej kształtuje swoje postępowanie. Z drugiej strony życia czasem potrafi zaskoczyć i są takie momenty, kiedy naprawdę wierzy się, że "tak miało być" :)


A teraz moja rozkmina: zastanawialiście się kiedyś, czy nie jesteście sami na tym świecie, a wszystko dookoła jest fikcją, stworzoną tylko dla Was? Np. po to, by Was sprawdzić. Coś jak bohater gry komputerowej - krążymy w jakiejś wirtualnej rzeczywistości, takim Matrixie stworzonym tylko dla nas, a "graczem" jest jakiś wyższy "byt" ;) Z tym, że my jesteśmy całkowicie realni, ale wszystko dookoła nas jest tak naprawdę iluzją - nasze otoczenie, świat w którym żyjemy, nawet wszechświat :) Kiedyś taka dziwaczna koncepcja przyszła mi do głowy. A potem odkryłem, że istnieje nawet taki pogląd filozoficzny - nazywa się solipsyzm Co o tym sądzicie? :)

KicerK - 2014-01-31, 01:05

Davos napisał/a:

A teraz moja rozkmina: zastanawialiście się kiedyś, czy nie jesteście sami na tym świecie, a wszystko dookoła jest fikcją, stworzoną tylko dla Was? Np. po to, by Was sprawdzić. Coś jak bohater gry komputerowej - krążymy w jakiejś wirtualnej rzeczywistości, takim Matrixie stworzonym tylko dla nas, a "graczem" jest jakiś wyższy "byt" ;) Z tym, że my jesteśmy całkowicie realni, ale wszystko dookoła nas jest tak naprawdę iluzją - nasze otoczenie, świat w którym żyjemy, nawet wszechświat :) Kiedyś taka dziwaczna koncepcja przyszła mi do głowy. A potem odkryłem, że istnieje nawet taki pogląd filozoficzny - nazywa się solipsyzm Co o tym sądzicie? :)


Autentycznie wszedłem tu teraz by o tym napisać. Właściwie to chciałem już wcześniej to napisać ale zapominałem :) Przyszło mi to do głowy już wiele lat temu. Właściwie to w to nie wierzę, ale dosyć ciekawa rozkmina, bo chyba nie da się tego udowodnić :D

Chyba, że napisałeś to tutaj żeby sprawdzić czy już czegoś się domyślam... >:<

A odnośnie rozkminy widza to na każde z pytań odpowiedziałem "nie"

ProFace - 2014-01-31, 01:28

widzu na wszystkie pytania odpowiadam TAK :piwo: a co Davosa i jego mysli ze w swiecie stworzonym dla nas to se tak mysle, bo ja nie wiedzialam czego chce i gdzie by bylo mi dobrze i by na to wplywalo itd czy zrobie to czy tamto jak sie bede czula itd. jak poprawic sobie nastroj i to jest to. Kieruje sie wskaznikami szczescia zycia sennosci itp jak w simsach. xd Wiem, ze to glupie, ale mi np pomaga w przewidywaniu wlasnych reakcji.
Adijos - 2014-01-31, 10:29

Davos napisał/a:
A teraz moja rozkmina: zastanawialiście się kiedyś, czy nie jesteście sami na tym świecie, a wszystko dookoła jest fikcją, stworzoną tylko dla Was? Np. po to, by Was sprawdzić. Coś jak bohater gry komputerowej - krążymy w jakiejś wirtualnej rzeczywistości, takim Matrixie stworzonym tylko dla nas, a "graczem" jest jakiś wyższy "byt" ;) Z tym, że my jesteśmy całkowicie realni, ale wszystko dookoła nas jest tak naprawdę iluzją - nasze otoczenie, świat w którym żyjemy, nawet wszechświat :) Kiedyś taka dziwaczna koncepcja przyszła mi do głowy. A potem odkryłem, że istnieje nawet taki pogląd filozoficzny - nazywa się solipsyzm Co o tym sądzicie? :)

Miałem tak wiele razy. Za każdym razem walnę się w głowę i mi przechodzi. Ta rozkmina jest dla mnie tak zawiła, sięgam do takich głębi tego zagadnienia, rozbieram na czynniki pierwsze, że głowa mnie boli i od tego czasu nie chcę o tym myśleć.

Antybristler - 2014-01-31, 10:32

Dziwne, ale kiedyś też o tym myślałem :D


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group